Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr J. Walczak
1
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.piotrwalczak.pl/
6,1/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Gniazda Piotr J. Walczak
6,1
"Teraz już jestem pewna, że nasza decyzja, by wyeliminować ludzi, była słuszna, stajecie się niebezpieczni dla innych cywilizacji... Wy tylko mordujecie, torturujecie, niewolicie..."
Umysł człowieka, jego szczególne właściwości, możliwości szkolenia, metody sterowania, sposoby wykorzystania i sytuowania w hierarchii przyrody, zawsze będą leżały w kręgu wzmożonych zainteresowań. Niezmiernie ciekawi nas, czy można mu przyporządkować jakiekolwiek granice, oprócz narzucanych indywidualnie ograniczeń. Jako cywilizacja znacząco rozwinęliśmy zbiorową inteligencję, dokonaliśmy ogromnego postępu w różnych dziedzinach nauk, zdobyliśmy szeroką wiedzę o prawach naszego świata, ale czy osiągnęliśmy już szczyt własnych intelektualnych zdolności, sprawności percepcji, drzemiącego potencjału? Jak to wszystko odnosi się do prawdopodobnego życia podobnych do nas kosmicznych cywilizacji? W jakim stopniu będziemy je wyprzedzać lub jak wiele będzie nam jeszcze do nich brakować? Z jakimi trudnymi intelektualnymi wyzwaniami musielibyśmy zmierzyć się w zetknięciu z nimi? Jak bardzo kreatywni musielibyśmy być?
I właśnie ten wątek powieści, wraz z telepatycznymi umiejętnościami, jakimi mogą pochwalić się główni bohaterzy, najbardziej przyciągnął moją uwagę. Pomysł stworzenia pięcioosobowej grupy, wyposażonej w nadzwyczajne talenty, dysponującej potężnym zasobem wiadomości, biegłych w sztuce błyskawicznego zdobywania i wyszukiwania informacji, naznaczonej tajemniczą misją, stojącej przed wyzwaniem ratowania życia na Ziemi, wydał mi się interesujący. Autor poprzez przydzielenie postaciom ich szczególnych zainteresowań, wysuwa na czołówkę takie dyscypliny jak medycyna, zwłaszcza w aspekcie sterowania regeneracją komórek, przekazywania krążącej energii życia, inżynieria z naciskiem na rozwój nowych technologii, informatyka z efektywnym przetwarzaniem danych, oraz sztuka przetrwania w warunkach ekstremalnych. Spoiwem ich wiążącym okazuje się być inteligentne zarządzanie zasobami ludzkimi w rozszerzonym ujęciu.
Stopniowo coraz więcej dowiadujemy się o członkach zespołu, charakteryzujących ich relacji i wzajemnych zależności. I tu stwierdzam z przykrością, że zawiodłam się na zaproponowanej formule tworzących się więzi między bohaterami. Za dużo nawiązań do seksualnych aspektów, potraktowanych humorystycznie, a jednak męczących, wzbudzających irytację, a potem jeszcze znużenie. Czasem wydawało mi się nawet, że wkraczam w świat literatury erotycznej, a science fiction jest zaledwie jej wypełnieniem. Powieść skorzystałaby na powycinaniu połowy wstawek o miłosnych igraszkach członków zespołu, częstego ronienia łez wzruszenia czy wyprawach na kobiece zakupy, kiedy światu zagraża zagłada. Nawet w aspekcie odstresowania w reakcji na zbliżającą się katastrofę trudno zrozumieć te zachowania głównych bohaterów, z pewnością kryje się za tym jakiś uzasadniony zamysł autora, jednak mnie on, jak na razie, nie przekonuje.
Powieści nie możemy odmówić ciekawego, choć specyficznego klimatu, podobał mi się również przejrzysty styl autora, momentami mocno wciągający w wykreowany świat i scenariusz zdarzeń. Wiele ciekawych przygód, zaskakujących obrotów spraw, dość dynamiczna akcja, powodują, że szybko mkniemy po stronach książki podążając za fabułą. Intryguje mnie, jak dalej potoczą się losy Ziemian, z czym przyjdzie zmierzyć się Grupie Jacka, czy faktycznie dojdzie do inwazji z kosmosu, jak uda się ludziom ją przetrwać, w jaki sposób przeciwstawią się osiedlaniu obcych na naszej planecie? Jakie tajemnicze skrywa Tyche, czym przyciągnie naszą uwagę w kolejnym tomie? Co oznaczają znamiona kostki, noża, róży i węża Eskulapa? I jak ludzie wykorzystają jedną ze swoich najpotężniejszych sił, czyli moc umysłu, którego naturą jest zmienność?
bookendorfina.pl
Gniazda Piotr J. Walczak
6,1
Marudziłam, krzyczałam i obrażałam się ostatnio na wiele książek. Obraziłam się na Czarownicę i nawet na Córkę handlarza jedwabiem i z tego miejsca bardzo przepraszam. Bo po przeczytaniu Gniazd żadna książka nie wydaje się być zła.
Czy to ze mną jest coś nie tak?
Czy to ja wymyślam?
Wierzcie mi, że nie. W tym przypadku brakuje mi słów. Realnie, na słowo. Nie owijam w bawełnę.
Kiedy przeczytałam opis książki byłam zaaaachwycona! Tematycznie wydawała się być podobna do Igrzysk Śmierci, Niezgodnej czy innej z tych podobnych do siebie ale i tak uwielbianych serii. Zresztą sami przeczytajcie:
Jack w wieku czterech lat stracił w wypadku samochodowym rodziców. Sam cudem przeżył, ale został poważnie poparzony. Gdy zdjęto mu opatrunki, okazało się, że ma na piersi cztery znamiona o kształtach: róży, kostki, sztyletu i węża Eskulapa. Już pierwszej nocy po czwartych urodzinach nawiedził go koszmarny sen. Widział w nim cztery małe dziewczynki i słyszał głos powtarzający w kółko te same trzy słowa: znajdź, ucz, chroń. Sen powtarzał się przez miesiąc. Co roku każdej nocy po kolejnych urodzinach koszmar powracał. Ten cykl miesięcznych snów trwał przez pięć lat. Wiedział, że został przez kogoś naznaczony. Postanowił odszukać cztery dziewczynki.
Mając dwadzieścia pięć lat, odnalazł wszystkie. Okazało się, że cała piątka urodziła się czternastego czerwca. Jack był starszy o dwa lata od dziewczyn. W tydzień po swoich urodzinach dowiadują się, że za niecały rok, dokładnie czternastego czerwca, Ziemia zostanie zaatakowana przez obcą cywilizację. Postanawiają włączyć się w przygotowania Ziemian do walki o przetrwanie.
Powieść Gniazda - pierwszy tom z czterech - przedstawia losy piątki bohaterów w ostatnim roku przed inwazją Obcych.
Zapowiada się nieźle, co? Jakież było moje zdziwienie kiedy zaczęłam przewracać kolejne kartki. Nie lubię źle wypowiadać się o którejkolwiek książce. Cenię czas autora i trud włożony w powstanie jego dzieła. Widzę w głowie tą dumę z samego siebie i słyszę głosy "No co ty, nie krytykuj mojej perełki." Niestety, obiecałam Wam prawdziwą recenzję.
Książka jest po prostu straszna. Każda kolejna strona przerażała mnie coraz bardziej. Seks, seks i jeszcze raz seks. Mam wrażenie, ze to było głównym tematem książki. Opisy tego zdarzenia dodatkowo wyglądały jak pisane przed dojrzewającego szesnastolatka. Właściwie elementy stosunków płciowych nie zniechęcają mnie do czytania. Wiecie, jesteśmy tylko ludźmi i każda kobitka lubi sobie od czasu do czasu przeczytać coś, co pobudzi jej wyobraźnię. Nie neguję erotyki w powieści pod warunkiem, że jest to dobra erotyka.
Tutaj wygląda ona mniej więcej tak:
-Ale mam na Ciebie ochotę Jack
- To chodź do sypialni.
Poszli i kochali się długo i namiętnie.
Haha, aż sama z siebie się śmieje. Moje "wypociny" z góry nie są oczywiście cytatem (chociaż równie dobrze mogłyby być).
Pomijając już erotykę, płynność i łatwość podejmowania wszystkich decyzji przez bohaterów Gniazda była bardzo męcząca. Bez żadnego problemu robili dosłownie wszystko. Normalnie złoci ludzie! Zero zmartwień i rozterek. Szczerze mówiąc lubię czytać powieści "życiowe". Co to znaczy? Każdy coś czuje. Smutek, rozpacz, nienawiść, złość, radość, niepewność, nieufność. Bohaterowie tej powieści czuli tylko radość i pragnienie.
Pomysł na powieść na 5 z plusem. Wykonanie niestety jest krytyczne.
Męczyłam się jak nigdy i szczerze? Gdybym wydała pieniądze na tę powieść poczułabym się zwyczajnie oszukana. Mega cieszyłam się, że będę mogła być częścią tak fajnie zapowiadającego się cyklu, bo Gniazda to dopiero I część. Teraz jednak już wiem, że nawet nie podejmę się prób przeczytania kolejnych książek. Niestety.