Słowa były niczym bezcielesne symbole, którymi posługiwaliśmy się, by trzymać prawdziwy świat jak najdalej od siebie.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Francesca Haig
3
7,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.francescahaig.com/
7,3/10średnia ocena książek autora
204 przeczytało książki autora
647 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Nic nie odpowiedziałam. Obecnie nawet słowa wydawały mi się zbyt ciężkie. Gdy już coś mówiłam, prawie się spodziewałam, że zaczną spadać mi ...
Nic nie odpowiedziałam. Obecnie nawet słowa wydawały mi się zbyt ciężkie. Gdy już coś mówiłam, prawie się spodziewałam, że zaczną spadać mi na stopy i gromadzić się w popiele.
1 osoba to lubiPrzez cały czas znajdowaliśmy się w niebezpieczeństwie, aż zaczęliśmy mieć wrażenie, że dźwięk to zasób, którego należało racjonować.
Przez cały czas znajdowaliśmy się w niebezpieczeństwie, aż zaczęliśmy mieć wrażenie, że dźwięk to zasób, którego należało racjonować.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Wieczny okręt Francesca Haig
7,9
Długo nie potrafiłam ,,wyrzucić" tej książki z głowy. Przez kilka kolejnych dni po przeczytaniu wracałam do konkretnych momentów by przeżyć je jeszcze raz.
Cała seria wciągnęła mnie ogromnie, nie mogąc doczekać się premiery polskiej wersji językowej zakupiłam powieść po angielsku, by jak najszybciej dowiedzieć się co działo się dalej. ,,Wieczny okręt" to zakończenie trylogii Ognistego oczyszczenia. Jest ona zdecydowanie najlepszą częścią pod wieloma względami. Akcja jest dynamiczna do tego stopnia, że byłam zła na zbyt szybko płynący czas, który zmuszał mnie do odłożenia lektury. Dowiadujemy się więcej o bohaterach, pojawia się nowa postać - Paloma, która wprowadziła pewien powiew świeżości do całej opowieści.
Zdecydowanym plusem tej części były elementy zaskoczenia! Sprawiały one, że czytałam kiedy tylko mogłam, by prędko dowiedzieć się jak się jakaś sprawa rozwiąże. Było sporo chwil zwątpienia, czasami autorka sprawiała że przez dłuższą chwilę nie mogłam się otrząsnąć z tego, co przed chwilą przeczytałam.
Moich ulubionym bohaterem z całej serii jest zdecydowanie Kobziarz, cieszę się że był obecny przez lwią część wszystkich tomów. Biorąc pod uwagę całokształt, postacie są bardzo intrygujące, czasem zaskakiwały swoim postępowaniem ale zawsze ich priorytetem była walka z okrutną Radą.
Co do zakończenia, jest ono bardzo logiczne i sama zaskoczyłam się, że w pełni rozumiem decyzję autorki. Gdybym to ja miała je napisać poszłabym inną drogą, jednak byłaby ona zbyt pozytywna biorąc pod uwagę nastrój serii.
Całą trylogię polecam każdemu komu mogę, jestem przekonana że przypadnie ona do gustu wielu osobom. Szkoda, że jest ona tak bardzo niedoceniana i słabo znana!
Mapa kości Francesca Haig
7,1
Dzisiaj kolejne zdjęcie, troche z serii #lookbook. Tym razem bardziej nawiązuje do fabuły książki niż do strojów, ale okej! .
Wczoraj skończyłam drugą część "Ognistego Oczyszczenia" czyli "Mape kości" jak pamiętacie na pierwszą część troche psioczyłam, że jest pare niedociągnięć. Jak z kolei jest teraz? Czy coś sie zmieniło? .
Stare zagrożenie, nowe przygody. Troche sie bałam, że Autorka nie udźwignie tego co stworzyła, że książka będzie dużo gorsza (tak czasem jest, więc w sumie no... Byłam na to przygotowana) ale zaczęłam ją czytać i owszem - troche długo mi sie z nią zeszło - ale uważam, że była dobra. Nie miałam przy "Mapie kości" czegoś takiego, że odkładałam ją bo coś sie "ciągnęło". Akcja była utrzymana na poziomie a to co otrzymałam bardzo mnie zadowoliło. Kreacja postaci była dużo lepsza, oraz samo tworzenie relacji między ludzkich. Chociaż w niektórych momentach Autorka mogła jeszcze bardziej puścić wodze wyobraźni i dowalić do pieca i jeszcze bardziej zaognić konflikt między Alfami i Omegami. Troche też w tej książce jest rozwiązania na temat apokalipsy, która wydarzyła się hen daleko więc mamy jakiś większy pogląd na sytuacje. Mi jeszcze tutaj brakowało, aby Cass miała takie przebłyski wizjonerstwa właśnie z tej apokalipsy. To byłoby już całkiem "miodzio". No mówie, nie jest ta część zła jak zakładałam, ale w niektórych momentach Autorka zagrała bardzo bezpiecznie i nie umiała wykorzystać paru okazji.
.
Co do kreacji, to wreszcie nie mamy ślamazarnego Kimy, który irytował w pierwszej części a mimo tego, że Cass była strasznie melancholijna, to tutaj też Autorka mogła inaczej rozegrać tą jej historie. Zagranie też bezpieczne, ale odbija sie to na tym, że nie czułam z nią więzi. Za to bardzo fajnie, że więcej mamy Kobziarza i dochodzi tajemnicza Zoe. Dzięki tym postaciom książka zyskała kolorytu a ja wreszcie czułam tę chęć walki. Jeśli chodzi o Alfy to cóż, będzie sie działo i ten wątek jest najlepszy w całej książce! .
Ogólnie polecam! Teraz wreszcie moge sie brać za 3 część! ♥️