Książka Claire Kendal "Wiem o tobie wszystko" została nominowana w Plebicycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Kryminał sensacja Thriller.
Urodziła się w Ameryce, a edukację pobierała w Anglii, gdzie spędziła całe dorosłe życie. "Wiem o tobie wszystko" jest jej pierwszą powieścią. Została ona opublikowana w 25 krajach.
Claire Kendal porusza w swoim debiucie bardzo ważny, aktualny w dzisiejszych czasach temat.
Chodzi o stalking.
I nie chodzi tutaj jedynie o podglądanie kogoś przez media społecznościowe, ale o coś znacznie więcej.
Clarissa jest zwykłą zjadaczką chleba. Niczym się nie wyróżnia, a Rafe przyczepił się do niej jak magnes. Dziewczyna nie może nigdzie wyjść, bo od razu jej stalker do niej podejdzie. Jest ciągle przez niego śledzona. Nawet przed jej własnym domem... Mało tego - Rafe zasypuje ją listami, w których wyznaje jej miłość i oddanie 🙄
Oczywiście, Clarissa czyta przeróżne ulotki, jak sobie radzić ze stalkerem, ale mam wrażenie, że Rafe też je czytał. Robi wszystko w taki sposób, żeby tylko Clarissa na tym "ucierpiała". Gdy ta zgłasza się do kogoś o pomoc: 'on wyczekuje pod moim domem' 'on wysyła do mnie czekoladki' 'on przysyła mi listy' - ludzie nie widzą w tym nic złego. I to jest najgorsze...
Zaszokowało mnie to, że Rafe był zdolny nawet do tego, żeby zakraść się do kosza Clarissy i przeglądnąć jego zawartość.
Znalazł tampony, jego myśl 'dlatego jest taka opryskliwa, zaraz jej przejdzie'.
Znalazł paragon ze sklepu odzieżowego, jego myśl 'o, tam robi zakupy, muszę się tam przyczaić'.
Przeraziło mnie, że osoba stalkowana musi aż do tego stopnia (kontrolowania, co wyrzuca do kosza) się pilnować.
Podsumowując, duszna atmosfera, ważne przesłanie i udany debiut 👏
Temat stalkingu ciekawy i na czasie, niemniej jednak sama książka nie do końca mnie przekonała. Coś autorce nie wyszło. Nie wiem czy to sama akcja, która nie porywa, czy też główna bohaterka Clarissa, która jest równie irytująca co stalker, który ją prześladuje. Coś tu po prostu nie gra. Daje słabe pięć gwiazdek, bo przeczytać można, ale czy warto ? Do tej pory nie wiem.