Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ostatnio do domu wpadła moja 13 letnia siostrzenica i o tych samych drzwi zaczęła się dziwnie otrząsać: – „Bo ciociu jak się wejdzie do twojego ogrodu od razu słychać jakieś bzyczenie”. I dobrze – tak sobie myślę. Ogród ma taką postać, by dobrze się w nim czuły różne owady, których według opinii naukowców z całego świata jest coraz mniej. Przeglądam szybko zestawienie owadów z tej książki – Wiele z nich kojarzę. Niektórych nie chciałabym u siebie gościć (prusak, pchła, wesz). Generalnie powinniśmy dbać o owady gdyż zajmują one niezwykle ważne miejsce w ekosystemie. W książce opisano 50 gatunków rodzimych owadów. Sama lektura zachęca do obserwacji, wyjścia do ogrodu, na pole, do lasu nad strumyk. Wiele owadów jest pożytecznych, niezbędnych wręcz . Są one ważne przede wszystkim dla kwiatów, które muszą być zapylone. Bez pszczół, trzmieli, motyli nie będzie owoców, nasion. Bez nich po prostu nie ma życia. Wiele z owadów tępi szkodniki (biedronki – mszyce). Owady podzielono tutaj na 6 grup: błonkówki, muchówki, pluskwiaki, motyle, chrząszcze i inne owady. W opisach znajdziecie dwuczłonową nazwę w (np.na pszczoła miodna, koziułka warzywna),czas występowania, długość lub rozpiętość skrzydeł, cechy charakterystyczne wyglądu, występowanie, ciekawostkę na temat danego osobnika. Autorzy przekazują też jakąś ważną informację dla obserwatorów przyrody.