Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Teresa Materkowska (z Rembielińskich)
1
8,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,5/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Polski Dom. Rodzina - wspomnienia sercem pisane
Teresa Materkowska (z Rembielińskich)
8,5 z 2 ocen
4 czytelników 2 opinie
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Polski Dom. Rodzina - wspomnienia sercem pisane Teresa Materkowska (z Rembielińskich)
8,5
Są w życiu takie chwile, które chcielibyśmy zatrzymać. Są w życiu wspomnienia, których nie chcielibyśmy utracić. Są też w życiu osoby, które zawsze chcielibyśmy mieć przy sobie. Ale czas płynie do przodu, ludzie umierają, pamięć już zawodzi, a przecież tyle w życiu się wydarzyło… Trzeba gdzieś to wszystko spisać i posłać w świat!
Nie przybliżę Wam opisu, bo nie ma co przybliżać. Powiem krótko: autorka wspomina i pisze. Brzmi banalnie i nieatrakcyjnie? Jakże mylne uczucie! W tej recenzji pragnę zaprezentować Wam pozycję, która wydaje się nudna, a tak naprawdę jest jednym z najpiękniejszych świadectw i wspomnień. Pani Teresa naprawdę ma co wspominać i o czym opowiadać.
Większość ludzi narzeka na dzisiejszy świat, w którym trudno o pracę i życie w normalnych warunkach. Ja także należę do tych osób, ale ilekroć wspominam opowieści pewnej ważnej dla mnie osoby, tylekroć myślę, że ten świat – choć zgubny – jest piękny. To samo wywołała u mnie autorka Polskiego Domu, która opowiadała o tym, kogo i co stracili podczas II wojny światowej. Bliskich, mieszkanie, aptekę jako źródło zarobku… Trzeba było szukać nowego miejsca do życia, podnieść się po tylu tragediach i działać dalej. Mimo tych wszystkich okropieństw i nieszczęść autorka mówi, że wszyscy trzymali się razem, działali razem i razem przetrwali ten trudny czas.
To, czym Pani Teresa w szczególności może się pochwalić, nazywa się patriotyzmem. Jej rodzina to jedna z tych, o których słyszałam w opowieściach dziadków (a do których sami też należeli),duża i urozmaicona, a jednak taka sama, wielopokoleniowa, zżyta i jedyna w swoim rodzaju. Dobre wychowanie, dbanie o naukę, odpowiednie wydanie córek za mąż, psocenie w młodości, później spotkania rodziny i ciągle towarzyszący temu niezachwiany, nienaruszony duch patriotyzmu. Prawdziwa, polska rodzina – taka, której teraz często nie spotkamy, która jest praktycznie na wymarciu. Takich rodzin brakuje. To one podtrzymywały tradycję, były źródłem szczęścia, wiary i miłości, a także odwagi, aby zostać w ukochanej Polsce i każdego dnia o nią walczyć. Dzisiaj wydaje się to nam trudne, dużo ludzi wyjeżdża do Anglii, żeby zarobić kilka groszy, ale przecież wcześniej było gorzej. Za przykład podam wcześniej wspomnianą aptekę, która została upaństwowiona. Gdzie teraz znaleźć pracę? Co robić? Straciło się tak wiele! Mimo to zostawali, bo byli Polakami i tu był ich dom.
Wspomnienia Pani Teresy to żadna sucha relacja – co to, to nie. Autorka pisze lekko i z humorem. Często jej zabawne uwagi i jeszcze zabawniejsze wspomnienia doprowadzały mnie do śmiechu. Niewątpliwie Pani Teresa potrafi przyciągnąć czytelnika lekkim, prostym piórem. Wszystko to wzbogacone jest pięknymi, starymi zdjęciami, tak kruchymi ze starości, a tak bogatymi. Świat się zmienia i idzie do przodu, trudno złapać chwilę i ją zapamiętać, ale od czego są zdjęcia? Na nich ludzie zawsze będą uśmiechnięci – na zawsze zatrzymani w jednej pozycji, z tym samym błyskiem w oku.
Takich książek jak ta powinno być więcej i powinny być przekazywane z rąk do rąk, aby człowiek mógł usiąść, odpocząć i zobaczyć, jak dawniej żyli ludzie. Choć wyda się to trochę dziwne, to bardzo chciałabym się urodzić w tych czasach, co Pani Teresa. Nikt nie był więźniem Internetu, telefonu ani komputera, nikt nie cierpiał na zabieganie. Ludzie byli wtedy otwarci, odwiedzali się nawzajem, spędzali ze sobą dużo czasu, żartowali… Czy to nie piękne?
Bardzo polecam Polski Dom. Rodzina – wspomnienia sercem pisane. Z fragmentem tytułu „wspomnienia sercem pisane” jak najbardziej mogę się zgodzić. Nie zawiedziecie się na tej książce. Może nawet starsi czytelnicy zobaczą w niej ducha swojej przeszłości. Z kolei młodzi skorzystają i zobaczą, jak żyło się w tamtych czasach i przekonają się, że świat może być piękniejszy, jeśli tylko tego zechcemy.