Kryminał z Wysp Owczych

LubimyCzytać LubimyCzytać
12.10.2016

Już 26 października na półki księgarń trafi „Połów”, najnowszy kryminał Ove Løgmansbø. To druga - po „Enklawie” – powieść z serii o Wyspach Owczych.

Kryminał z Wysp Owczych

Wyspy Owcze to niewielki archipelag położony na Morzu Norweskim, między Islandią, Norwegią a Wielką Brytanią. Jest to terytorium zależne Danii. Wyspy można uznać za jedno z najbezpieczniejszych miejsc na świecie: od lat 80. doszło tu do tylko jednego morderstwa. Mieszkańcy żyją spokojnie i martwią się głównie tym, by w sezonie nie spadła liczba turystów. Na Wyspach żyje ponad 70 tysięcy owiec i niecałe 50 tysięcy ludzi. Nie da się tam uprawiać niczego więcej poza ziemniakami, dlatego farerska kuchnia oparta jest głównie na baraninie i rybach. Raz w roku Farerzy urządzają grindadráp – polowanie na grindwale, ssaki z rodziny delfinowatych. To wywodząca się jeszcze z czasów wikingów tradycja, która dziś wzbudza wiele kontrowersji.

Ten krwawy zwyczaj stał się inspiracją najnowszej książki Løgmansbø. Akcja Połowu rozpoczyna się, gdy rybacy odnajdują w żołądku jednego z upolowanych grindwali makabryczne znalezisko. Na miejsce natychmiast zostaje wezwana Katrine Ellegaard, duńska policjantka, która ma poprowadzić śledztwo w sprawie niepokojącego odkrycia. Nie jest to jej pierwsza wizyta na Wyspach – w „Enklawie”, debiutanckiej powieści Logmansbo, wspierała farerską policję w poszukiwaniach zaginionej nastolatki z Vestmanny.

Powieści Ove Løgmansbø to ciekawy przypadek skandynawskich kryminałów napisanych po polsku. Løgmansbø jest pisarzem o polsko-farerskich korzeniach - jego matka jest Polką, a ojciec rodowitym Farerem. Dzieciństwo spędził na Wyspach Owczych, jednak biegle posługuje się językiem polskim.

Zanim rozpoczął prace nad swoimi kryminałami, zastanawiał się, w jakim języku je wydać. Wybrał polski, ponieważ na wyspach publikuje się niewiele książek, a rynek jest zdominowany przez autorów zagranicznych. Jego powieści świetnie oddają atmosferę spowitego mgłą archipelagu. Przedstawiają trudne warunki życia w surowym klimacie, problemy, z jakimi styka się na pozór spokojna lokalna społeczność, a także szorstkie relacje Farerów z Duńczykami.

Jak dotąd, w Polsce ukazało się kilka książek, których akcja przenosi nas na Wyspy Owcze. Chyba najbardziej znaną jest reportaż 81:1. Opowieści z Wysp Owczych Marcina Michalskiego i Macieja Wasilewskiego. Opowiadają w nim o osiemnastu punktach wulkanicznych na północy Atlantyku, stanowiących archipelag Wysp Owczych. Marcin Michalski i Maciej Wasielewski odwiedzają jeden z najmniej znanych zakątków świata położony w pozostającym pod duńską jurysdykcją trójkącie między Szkocją, Islandią a Skandynawią. Pełni pasji młodzi reporterzy dają nam kompendium wiedzy o owianym tajemnicą archipelagu i jego mieszkańcach. Historia, ekonomia, polityka, kultura, a przede wszystkim mentalność Farerów przedstawiona jest w formie reporterskich obrazków i barwnych anegdot. Nie brak tu zarówno zaskakujących danych statystycznych i encyklopedycznych, fascynujących ciekawostek, jak i przygód reporterów oraz portretów napotkanych przez nich nietuzinkowych postaci. „81:1” to znakomita okazja, by poznać ojczyznę farerskich szczypiornistek, które pokonały albańską reprezentację, doprowadzając do tytułowego wyniku - ten pełen sprzeczności fascynujący kraj naszych najmniej znanych europejskich sąsiadów.

Kryminał Ove Løgmansbø będzie doskonałym uzupełnieniem reportażu „81:1”, nie tylko dla tych, którzy chcieliby wybrać się w podróż na Wyspy Owcze.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 11.10.2016 14:55
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post