STOP dla ustawy o książce
Wiadomo już, że w obecnej kadencji sejmu ustawa o jednolitej cenie książki prawdopodobnie nie zostanie zatwierdzona i nie wejdzie w życie. Do zapowiadanego na 22 września posiedzenia sejmowej podkomisji Kultury nie doszło – jeden z jej członków, Andrzej Dąbrowski z klubu Zjednoczonej Prawicy, złożył wniosek o odłożenie prac.
Na poprzednim posiedzeniu komisji, które miało miejsce 8 września, zwolennicy ustawy próbowali ją zatwierdzić. Nie doszło to skutku, gdyż Biuro Analiz Sejmowych powstrzymało ich starania, zgłaszając sporo uwag merytorycznych. Poprawki próbowano wprowadzić na tym samym posiedzeniu, dodatkowo wnioskodawcy otrzymali dwa tygodnie na dalsze modyfikacje. 22 września przypadał termin kolejnego spotkania. Jednak nie doszło do niego, gdyż Andrzej Dąbrowski, członek podkomisji Kultura z klubu Zjednoczonej Prawicy, złożył wniosek o odłożenie prac.
W odpowiedzi na tę decyzję prezes Polskiej Izby Książki, Włodzimierz Albin, przygotował oświadczenie, w którym komentuje przebieg dyskusji nad ustawą o jednolitej cenie książki i podsumowuje decyzję o odroczeniu jej wprowadzenia w życie. Pełną treść jego listu przedstawiamy poniżej.
Warszawa, 24 września 2015 roku
Miłośnicy książek i ich autorów,
Szanowni Państwo,
Odroczenie obrad nadzwyczajnej podkomisji do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o książce na termin październikowy br. oznacza, że wspomnianej ustawy – w jakimkolwiek kształcie – prawdopodobnie nie uda się uchwalić w tej kadencji.
Dla Polskiej Izby Książki, poza oczywistym rozgoryczeniem i zaprzepaszczeniem wielu lat prac i analiz, oznacza to tylko jedno – narastający chaos na polskim rynku książki. Chaos, który już dziś spowodował, że – korzystając z trafnej obserwacji znakomitej pisarki Magdaleny Parys - „z wydawców zrobili się handlarze, z pisarzy sfrustrowani autorzy, z czytelników klienci, a z literatury bazar”.
Wrogiem Ustawy o książce nie był czas, bowiem jej projekt powstał dawno temu. Nie byli także jej oponenci. Jesteśmy zdania, że zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy wprowadzenia regulacji na polskim rynku książek, dali się poznać jako ludzie, którym los książek nie jest obojętny. Takiego żywego zainteresowania sytuacją książek w Polsce zabrakło niestety niektórym posłom. Jak inaczej interpretować nieobecność w ostatnim etapie prac podkomisji, do której dobrowolnie zgłosiło się swój akces? Zmusza nas to do konstatacji, że kultura oraz książki, jako jeden z jej podstawowych symboli, nie są w naszym kraju traktowane jako dobro szczególne. Jednym z powodów, dla których tak się dzieje, prawdopodobnie jest fakt, że o kulturę w naszym kraju walczy się, nomen omen, kulturalnie – bez strajków, bez blokad dróg ani manifestacji pod Sejmem.
Życzymy sobie i wszystkim Państwu, aby „chciało nam się chcieć” walczyć o to, byśmy jako społeczeństwo byli mądrzejsi. Pragniemy, aby w naszym kraju kultura zajmowała ważne miejsce w programach politycznych, a posłowie potrafili dostrzegać szerszą perspektywę i brać odpowiedzialność za swoje decyzje, a także przewidywać konsekwencje, kiedy te nie zostaną podjęte. Przed nami wybory. Jeśli uznajemy, że kultura stanowi wyjątkową wartość dla rozwoju społeczeństwa, czy jest w nas zgoda, aby wybierać spośród partii i kandydatów, którym sprawy kultury są obojętne?
Drodzy Państwo! Czytajmy książki, bo w tej prozaicznej czynności – według słów Monteskiusza - „nie chodzi wszako o to, aby ludzie czytali, ale aby nauczyli się myśleć”.
Z szacunkiem,
Włodzimierz Albin
Prezes Polskiej Izby Książki
Jakie będą dalsze losy ustawy i czy w kolejnej kadencji Sejmu Polska Izba Książki podejmie następne próby jej wprowadzenie - jeszcze nie wiemy. A może zwolennicy i przeciwnicy ustawy wspólnie wypracują jakieś nowe rozwiązania dla rynku książki?
Na pewno będziemy Was na bieżąco informować.
Wszystkie wywiady i materiały dotyczące ustawy znajdziecie tutaj.
komentarze [32]
Niejako podzwonne dla tej dyskusji... Właśnie słuchałem w radiowej Dwójce dyskusji na temat złej sytuacji finansowej znanej firmy merlin.pl. Oczywiście niezniszczalny Pan Albin również wypowiadał się w tej audycji. Wniosek z jego wypowiedzi jest jeden. Kto zgadnie jaki? No? Taaaaaak jeeeeeeeeest!!! Główną przyczyną zbliżającego się upadku merlin.pl jest wojna cenowa na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
„Z wydawców zrobili się handlarze, z pisarzy sfrustrowani autorzy, z czytelników klienci, a z literatury bazar”
Jestem czytelnikiem, ale przede wszystkim jestem KLIENTEM - kupuję towar i mam prawo wybrać, w jakim miejscu i w jakiej cenie go kupię. Sprzedawca ma PRAWO sprzedawać dany TOWAR w jakiej cenie ma ochotę. Jeżeli kupi książkę od wydawnictwa, ma prawo nawet ją...
Otóż to. Szukałem niedawno książki o pewnym znanym bramkarzu i owszem, znalazłem. Cena okładkowa - 69 zł. Cena w "promocji" w jednej z dwóch wiodących sieciówek - 58 zł. W drugiej juz nie sprawdzałem, odpaliłem internet i kupiłem w księgarni internetowej za - uwaga: 18 zł z dostawą do domu. Przed chwilą sprawdzałem, książka nadal jest dostępna w tej cenie.
To ile marży...
> korzystając z trafnej obserwacji znakomitej pisarki Magdaleny Parys - „z wydawców zrobili się handlarze, z pisarzy sfrustrowani autorzy, z czytelników klienci, a z literatury bazar”.
Obserwacja poniekąd trafna, ale dlaczego ma to być cos złego? Wydawca jest handlarzem - inaczej nie może być. Wszak sprzedaje książki. Można by równie dobrze (i trafniej) powiedzieć, że jest...
"Stała cena książki to rodzaj ujednolicenia ceny sprzedaży w odniesieniu do książek. Przybiera formę porozumienia branżowego między wydawcami a księgarzami albo ustawy państwowej, na mocy której wydawcy wyznaczają indywidualnie cenę końcową książki obowiązującą przez określony czas w sprzedaży detalicznej. Porozumienie określa czas obowiązywania stałej ceny, oraz przywileje...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMożesz iść do najbliższej księgarenki w Twojej okolicy i nakupić książek ile tylko dasz radę unieść.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
No właśnie mi się wydaję, że na tej ustawie skorzystają właśnie przede wszystkim te molochy jak empik czy matras, a nie małe księgarnie które obniżają ceny żeby skusić klientów do siebie.
Ja mam pewną zasadę, mianowicie nie płacę za książkę ceny okładkowej bo wiem, że można taniej kupić. A dlaczego można taniej kupić? bo sklep/hurtownia płaci wydawcy około 50% ceny...
"Stała cena książki zdaniem jej zwolenników jest też zachętą dla wydawców do stosowania tzw. kalkulacji mieszanej - dotowania niszowych publikacji o wysokiej wartości artystycznej zyskami ze sprzedaży bestsellerów. Z badań V. Ringstada i F. Fishwicka z lat 2004-2005 wynika, że skutkiem wycofania porozumień o stałej cenie książki w Wielkiej Brytanii było postępujące...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUpadły małe zakłady szewskie. Oprócz tych, które znalazly sobie niszę i są naprawdę znakomite w tym, co robią. Upadli pończosznicy - płaczę po nich do dziś. Krawcy to też już nisza, choć najlepsi nie narzekają na brak klientów i zarobki. Całe rzemiosło, małe sklepiki i usługodawcy niegdyś niezbędni do życia padli ofiarą zmian technologii i rynku. To samo spotka księgarnie i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nie rozumiem problemu. Czyli według Ciebie to czytelnik jest po to aby utrzymywać te "małe" księgarnie? Jest wręcz odwrotnie. To księgarnia jest dla czytelników, podobnie jak stacja paliw dla kierowców. Jeżeli jakaś księgarnia upadnie trudno, dlaczego ja, jako nabywca książki mam finansować mało intratny interes?
Nie przemawia też do mnie argument o wyjątkowej roli książki...
Dokładnie - utrzymywanie stałych cen nie poprawi nic na rynku. Nie wiem, skąd przekonanie, że będzie się wydawać więcej ambitnej literatury? Ambitnej literatury wydaje się dokładnie tyle, ile jest na nią chętnych - czyli niewiele. I tak zostaniez, bo to książki elitarne. A elita nie rozrośnie się nagle od stałych cen.
Książki to biznes. Biznes, który od czasów Gutenberga (a...
Skoro tak cię smuci, że małe księgarnie upadają, to kupuj tam i namawiaj do tego znajomych. Aktualnie, według informacji na Twoim profilu, przeczytałaś 369 książek. Ile z nich kupiłaś w małych księgarniach? Na ile z nich sama zapracowałaś? Biorąc pod uwagę Twój wiek ośmielam się przypuszczać, że niewiele. Fajnie jest być idealistą kiedy się samemu za to nie płaci. Najlepiej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Założenia tej ustawy są całkowicie bez sensu.
Po pierwsze zakaz promocji oznacza, że dla kupujących ceny książek poszybują w górę - co MUSI skutkować ograniczeniem wydatków. To najbardziej uderzy w kupujących najwięcej. Innymi słowy - osoby już czytające będą kupowały mniej, zaś te książkami nie zainteresowane nie będą miały powodu się nimi zapoznawać.
Po drugie, jeśli...
Dobra, poczytałam o tym więcej i w sumie ustawa nie jest aż tak cudowna jak na pierwszy rzut oka wygląda. Jednak dalej nie sądzę, żeby z tego powodu cena książki wzrosła.
Aktualnie, według informacji na Twoim profilu, przeczytałaś 369 książek. Ile z nich kupiłaś w małych księgarniach? Na ile z nich sama zapracowałaś? Biorąc pod uwagę Twój wiek ośmielam się przypuszczać,...
Zwróć Vaigelo na to, że do wzrostu cen wystarczy już samo pozostawienie ich na tym poziomie co są obecnie. "Grona Gniewu" Prószyńskiego można znaleźć i za jakieś 30 złotych - chociaż wydrukowana cena to 45 złotych. Gdyby ta ustawa weszła w życie, to książka musiałaby kosztować 45 złotych, chociaż obecnie można kupić ją znacznie taniej. Czyli już samo to jest podniesieniem...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejAle cena jednolita ma obowiązywać tylko przez 12 miesięcy. Czy nie będzie można obniżyć ceny książki po tym okresie?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Będzie można. Tylko zobacz, że książek jest bardzo dużo - i zakup odłożony w czasie równie dobrze może nigdy nie dojść do skutku. Dla debiutantów to wyrok śmierci bo ich pozycje zginą w tłumie.
Po za tym co twoim zdaniem będą mieli zrobić wydawcy komiksów - którzy w ciągu roku wydają kilka kolejnych tomów poszczególnych tytułów?
Dla czytelników takich pozycji tomik wydany...
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak ktoś za książki nie płaci to wg mnie w ogólnie powinien się wypowiadać na ten temat, bo zwyczajnie nie wie o czym mowa.
Ale nich będzie, trzymajmy się tematu.
Kłamstwem, i to wyjątkowo cynicznym jest, że ustawa ma pomóc małym ksiegarniom. Ta ustawa ma pomóc tylko i wyłącznie wydawcom. Duże sieci dużo kupują, mają więc względem...
W innych krajach (poza Izraelem) ustawa "przyjęła się" jeszcze przed erą internetu.
A jeśli chodzi o to, że "ceny może jednak nie wzrosną", to po co wprowadzać ustawę? Teraz też "ceny może nie wzosną" i do takiego "może" nie trzeba nam żadnego majstrowania przy mechanizmach rynkowych.
Krzysztof_Kopeć, ok, przekonałeś mnie. :)
Łukasz, nie rozumiem tego jadu w Twoich wypowiedziach. Jeżeli naprawdę aż tak Cie to męczy to powiem Ci, że tak, za część książek, które posiadam nie zapłaciłam, ponieważ w moim rodzinnym domu nigdy nie oszczędzało się pieniędzy na książkach. Obecnie większość książek kupuję jednak sama (czasem dostanę jakąś na urodziny czy...
"o kulturę w naszym kraju walczy się, nomen omen, kulturalnie – bez strajków, bez blokad dróg ani manifestacji pod Sejmem." - Bardzo prawdziwe słowa.
Cieszę się że tak wyszło, że to odłożyli. Mam nadzieję że na zawsze.
Nawiązując do „z wydawców zrobili się handlarze, z pisarzy sfrustrowani autorzy, z czytelników klienci, a z literatury bazar”.
Czas nie stoi w miejscu, jak...
Dobrze , wręcz znakomicie. W tym kraju od lat pod hasłem dobra dla każdego kryje się chęć gnębienia człowieka - w tym przypadku czytelnika.
Wyrok na czytelnikach odroczono - ale Pan Prezes i reszta kolegów z pewnością będzie jeszcze chciał dobić szarego człowieka.
Czytam i czytam, i nie wiem, o co chodzi Panu Prezesowi. Żal mu, że ustawa nie poszła dalej (mnie nie żal), ale widzi jakieś plusy (jakie?). Jaka jest puenta tego listu?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo i bardzo dobrze. Chcieli na chybcika przepchnąć tę ustawę, która nic dobrego nie wróży czytelnikom. Ja jako czytelnik jestem żywotnie zainteresowany aby ta ustawa nie została uchwalona (przynajmniej w obecnej formie).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Co za ludzie! Bardzo dobrze, że wycofali tą ustawę, bo by mieli masę wściekłych czytelników (w tym mnie) na swojej politycznej główce!
Strasznie się cieszę, że to wycofali, ale jestem jeszcze bardziej wkurzona, że im to przez myśl przeszło! Debile...
A nie mówiłem?! Już miesiąc temu twierdziłem, że jest za mało czasu i za mała determinacja posłów do przepchnięcia tej ustawy w tej kadencji. A większość nie chciała mi wierzyć ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post