Książka pisana w Google Docs
Chcielibyście prześledzić dokładnie proces twórczy pisarza i zobaczyć jak powstaje książka słowo po słowie? Dzięki Silvii Hartmann to możliwe.
Silvia Hartmann, brytyjska autorka poradników psychologicznych i literatury fantasy, postanowiła przeprowadzić dość niecodzienny eksperyment, który nazwała „Nagi pisarz”. Jej najnowsza książka „The Dragon Lords” powstaje w udostępnionym dla wszystkich dokumencie Google Docs. Każda literówka, każde usunięcie czy zmiana słowa lub zdania dzieją się na oczach tysięcy osób. A nie od dziś wiadomo, że internauci to bardzo krytyczna grupa.
Na swojej stronie internetowej Hartmann przyznała, że wielu pisarzy skrupulatnie planuje całą książkę przed przystąpieniem do pisania, jednak jej książki żyją własnym życiem i ona sama wraz z czytelnikami będzie niecierpliwie czekała, na to co się wydarzy w pisanej przez nią powieści. Podkreśla, że w swoim projekcie chce ostatecznie znieść granice między pisarzem i czytelnikami. Internauci mogą czynnie uczestniczyć
w powstawaniu powieści poprzez dodawanie komentarzy i sugestii. Podjęli już nawet pierwszą decyzję
i pomogli w wyborze tytułu tworzonej powieści.
Autorka zaczęła pisać książkę wczoraj rano i ma ona już osiem krótkich rozdziałów. O każdej kolejnej sesji Hartmann będzie informowała na portalach społecznościowych. Planowana data publikacji to 26 listopada, choć pisarka nie ukrywa, że może ona ulec zmianie.
Hartmann określa swój projekt jaki pierwszy tego typu na świecie. Jednak kilku pisarzy podjęło podobne próby, choć, faktycznie, nigdy na taką skalę. Już przed dziesięciu laty pisarz Will Self tworzył na oczach publiczności w jednej z londyńskich galerii, a w kwietniu tego roku w projekcie „Collabowriters” Willy Chyr pisał swoją powieść wraz z internautami.
Szaleństwo czy odwaga? Co sądzicie o pomyśle pisarki?
komentarze [11]
Fajny pomysł, chętnie bym śledziła coś takiego po polsku, bo z angielskim u mnie kiepsko :/ Jestem nie z tego pokolenia..
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
wicher_Lab:
Jak się eksperyment uda, to prezydenci będą tak orędzie do narodu pisać.
Będzie to nastręczać podejrzeń o uczciwość i samodzielność.
no właśnie oni znali wartość każdego słowa i ich książki to nie jest jakieś przypadkowe pitu pitu jak u tej wątpliwej klasy pisarki.
Wiadomo przecież, że nie będzie to jakaś głęboka opowieść, a po prostu zwykła, spontaniczna nowelka dla pokazu.
Taki Flaubert czy Dostojewski siedzący przy pisaniu jak w zakładzie fabrycznym prędzej daliby się rozdziobać przez kruki, wrony, niż pozwoliliby wtrącać się komukolwiek do ich powieści konstruowanych z zegarmistrzowską pozycją.
no właśnie oni znali wartość każdego słowa i ich książki to nie jest jakieś przypadkowe pitu pitu jak u tej wątpliwej klasy pisarki.
Jak się eksperyment uda, to prezydenci będą tak orędzie do narodu pisać. Każdy będzie zadowolony.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Interesujący projekt, ciekawe doświadczenie, świetna reklama. Sama chętnie zerknę na to reality show z książką w roli głównej. Jako jednorazowy projekt - jak najbardziej, jednak nie od dziś wiadomo, że im więcej osób, tym jakość idei spada. Czy coś.
Ten przykład pokazuje raczej sposób rzemieślniczy niż twórczy.
Ja bym powiedziała właśnie na odwrót - z wypowiedzi...
Jest przynajmniej kilka sposobów pisania książki. Ten przykład pokazuje raczej sposób rzemieślniczy niż twórczy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto