Dr Stuart Clark jest członkiem Royal Astronomical Society, autorem bloga „Across the Universe”, który ukazuje się pod szyldem „Guardiana”, oraz pisze artykuły do magazynu „New Scientist”. Jego książki przetłumaczono na 20 języków.http://www.stuartclark.com/
"Ale kosmos!" nie jest wyłącznie książką poświęconą historii nauki. Każdy z rozdziałów przedstawia ewolucję rozwoju wiedzy i poglądów, kończąc na badaniach współczesnych oraz przewidywaniach na przyszłość. Osobiście, ucieszyły mnie akapity omawiające takie projekty jak CRESST II, DAMA, czy LISA Pathfinder, jak również bogate rozważania dotyczące inflacji kosmologicznej – należącej do osobistych zainteresowań autora. Nie brakuje w tym wszystkim szczypty sceptycyzmu, czasem wręcz cynizmu, wobec wiodących hipotez...
Cała recenzja: https://www.kwantowo.pl/2019/10/17/recenzja-ale-kosmos/
"Wszystkie atomy, dzięki którym istnieje życie - węgiel w naszym DNA, żelazo w naszej krwi, tlen w naszych płucach - powstały w sercach masywnych gwiazd, które eksplodowały miliardy lat temu, wyrzucając w przestrzeń kosmiczną mieszaninę pierwiastków, która następnie została wciągnięta w nowo powstające gwiazdy i planety.
Słońce jest dziś tylko jedną z 200 miliardów gwiazd w Drodze Mlecznej. Grawitacja to architekt Wszechświata, ale to światło jest posłańcem, dzięki któremu Kosmos staje się widziany. Kryje ono w sobie ponadto informacje na temat gwiazd, które astronomowie zaczęli wydobywać pod koniec XIX wieku."
🖤
Ale Kosmos to rewelacyjna pozycja dla osób, które lubią odpływać myślami z tego świata - ponad niebo i są żądni wiedzy. Autor, który jest członkiem Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego stworzył fantastyczną podróż wystrzeliwując nas daleko hen w głąb kosmosu jak również cofając się z nami w czasie do epoki wielkich odkrywców i astronomów.
🖤
To książka o tym co jest ponad nami. O przeszłości i przyszłości. O tym jak fizyka przenika się z matematyką i filozofią i jak niezmierzona bywa astronomia.
To lektura, której zdecydowanie trzeba poświęcić więcej czasu żeby wydobyć z niej jak najwięcej.
Tak czy inaczej żyjemy w "nieznanym Wszechświecie" który zachwyca.