-
Artykuły
Czytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniu
235 -
Artykuły
Podróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturą
11 -
Artykuły
Pisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początek
40 -
Artykuły
Ogromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunę
17
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
Wyrok w sprawie Johansson vs. Delacourt
Scarlett Johansson wygrała proces o zniesławienie, który wytoczyła francuskiemu pisarzowi Grégoire’owi Delacourt. Dla przypomnienia: w maju pisaliśmy o tym, że aktorka pozwała pisarza do sądu i domaga się 50 tys. € odszkodowania za to, że jej osoba została w sposób fałszywy przedstawiona w powieści „La première chose qu'on regarde” [Na pierwszy rzut oka]. Na początku lipca zapadł wyrok w tej sprawie.
Bohaterką spornej powieści jest modelka, która jest tak łudząco podobna do amerykańskiej aktorki, że główny bohater bierze ją za samą Scarlett Johansson. Mężczyźni postrzegają ją jako obiekt erotycznych pragnień, kobiety jej po prostu zazdroszczą. Podszywając się pod Johansson, modelka ma całą serię przygód. W tym dwa romanse, których prawdziwa Scarlett Johansson nie miała. Aktorka uznała, to za oszczerstwo, a francuski sędzia przyznał jej rację. Nie przychylił się za to do jej wniosku o zakaz tłumaczenia i ekranizacji powieści. Również kwota odszkodowania jest znacząco niższa niż wnioskowana. Zamiast 50 tys. €, aktorka otrzyma tylko 2,5 tys. € i drugie tyle jako zwrot kosztów sądowych. Sąd uzasadnił swój wyrok mówiąc, że Johansson i tak mówi sporo o swoim życiu prywatnym podczas udzielanych wywiadów.
Wydawca powieści, Emmanuelle Allibert, jest zadowolona z wyroku. W rozmowie z The Guardian podkreśla, że wzmianka o romansach to tylko kilka linijek tekstu. Cieszy się, że nie założono zakazu tłumaczenia i ekranizacji. Powieść została już przetłumaczona na włoski i niemiecki, trwają też rozmowy o przekładzie na angielski, ale wydawcy wstrzymywali się z decyzją, w oczekiwaniu na wynik pozwu. I teraz będą czekać na spływające oferty.
W Polsce książka ma ukazać się nakładem Wydawnictwa Bukowy Las, najprawdopodobniej na wiosnę 2015 roku.
komentarze [18]
Za rok zekranizują z Johansson w roli głównej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Rosolowe_Opium: Czyli innymi słowy - gwiazdki nie słyszały o czymś takim, jak efekt Barbry Streissand i miast uczyć się na błędach sprzed kilkunastu/dziesięciu lat, popełniają cały czas takie same ;)
Efekt Barbry Streissand? Pierwsze słyszę...
Tutaj nieco więcej - http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Streisand
Nie wiedziałam, że to jest jednak o wiele świeższa...
Czyli innymi słowy - gwiazdki nie słyszały o czymś takim, jak efekt Barbry Streissand i miast uczyć się na błędach sprzed kilkunastu/dziesięciu lat, popełniają cały czas takie same ;)
Efekt Barbry Streissand? Pierwsze słyszę...
no wiesz - im bardziej starasz się usunąć jakieś informacje tym bardziej się upowszechniają
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
w sumie, to zgodnie z holiwoodzką zasadą: nie ważne czy piszą dobrze czy źle, ważne żeby nie przekręcali nazwiska.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czyli innymi słowy - gwiazdki nie słyszały o czymś takim, jak efekt Barbry Streissand i miast uczyć się na błędach sprzed kilkunastu/dziesięciu lat, popełniają cały czas takie same ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czyli autor wyjdzie na swoje - szum medialny wokół książki tylko podniesie sprzedaż, a 5 tys € zwróci się pewnie jeszcze przed premierą w Stanach ;-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
no fakt, babka ma już trzydziestkę na karku. dla mnie, w pamięci jest ciągle taka siksowata jak w Viki...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Tak, będzie miała dziecko ze swoim partnerem, francuskim dziennikarzem (nazwiska nie pamiętam). Oboje, z tego co wiem, mieszkają teraz w Nowym Jorku, czekając na rozwiązanie. Z tego, co słyszałam, Scarlett urodzi chłopca.
No, może trochę przesadziłam z tą wyprawką - na ubranka na pewno wystarczą te 2,5 tys. euro (te od projektanta, of course);-)