Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Każdy ma z pewnością swój pogląd na zachowanie bohaterki. Dla mnie jej postępowanie było beznadziejne i nie mogłam się pozbyć niechęci do niej od samego początku jej znajomości z Michałem. Przez chwilę miałam nadzieję, że oprzytomnieje, a ta historia rozwiąże się inaczej, ale nic z tego, rozczarowałam się. Końcówka była nie tylko niesatysfakcjonująca, ale też “szybka” i niezrozumiała. Uświadomiła mnie w przekonaniu, że ta bohaterka z pewnością nie będzie moją ulubioną. Mamy odmienne poczucie przyzwoitości . :-) Podsumowując, moim subiektywnym zdaniem to książka bez zakończenia, a bohaterka okazała się egoistką, która oszukiwała obu mężczyzn. Ostatecznie podejmuje decyzję, w której brak empatii, a człowiek na którego, mówiąc kolokwialnie, się decyduje, być może nigdy nie dowie się, że związał się z kobietą, która go oszukiwała i postanowiła zbudować swoje szczęście na czyimś nieszczęściu. Słabo.

Każdy ma z pewnością swój pogląd na zachowanie bohaterki. Dla mnie jej postępowanie było beznadziejne i nie mogłam się pozbyć niechęci do niej od samego początku jej znajomości z Michałem. Przez chwilę miałam nadzieję, że oprzytomnieje, a ta historia rozwiąże się inaczej, ale nic z tego, rozczarowałam się. Końcówka była nie tylko niesatysfakcjonująca, ale też “szybka” i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Spotkajmy się w Prowansji Carole Mortimer, Catherine Spencer
Ocena 5,3
Spotkajmy się ... Carole Mortimer, Ca...

Na półkach:

I jedna i druga książka to krótkie opowieści, bajki, do granic możliwości przewidywalne. W pierwszej historii nieco nudzi historia bohaterki, która odrzuca wciąż faceta, za którym szaleją wszystkie kobiety, a on zakochany nie widzi świata poza nią. Bardzo cierpliwy, oczywiście nieziemsko przystojny reżyser filmowy i niesamowicie piękna aktorka. Ta historia musiała się skończyć tak, a nie inaczej.
Druga historia to książka, która mogłaby być lepsza, gdyby nie to, że jest jakimś streszczeniem historii.
Na kilkudziesięciu stronach po jednej (jednej z dwóch w całej książce) wspólnej nocy spodziewa się dziecka, są zaręczeni pomimo braku jakiejkolwiek innej bliskości między nimi.
Bez ładu i składu. Nie polecam - chyba, że ktoś lubi krótkie, przewidywalne opowiastki o idealnej miłości. :)

I jedna i druga książka to krótkie opowieści, bajki, do granic możliwości przewidywalne. W pierwszej historii nieco nudzi historia bohaterki, która odrzuca wciąż faceta, za którym szaleją wszystkie kobiety, a on zakochany nie widzi świata poza nią. Bardzo cierpliwy, oczywiście nieziemsko przystojny reżyser filmowy i niesamowicie piękna aktorka. Ta historia musiała się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Swoją opinię zamieszczam jako czytelnik, który przeczytał "od deski do deski" całą serię arabską i dwa dotychczas wydane tomy serii azjatyckiej.
Książka, jak to już przystało na wydania T. Valko, wciąga od pierwszych stron. Czyta się ją świetnie, szybko i pochłania do reszty. Z żalem odkładałam ją późną nocą, żeby z samego rana po otwarciu oczu znów po nią sięgnąć. Mam jednak kilka zastrzeżeń, przez które książce nie przyznałam statusu wybitnej lub arcydzieła.
Bohaterowie na początku powieści przechodzą jakąś totalną metamorfozę. Dorota, która była dobrą matką, żoną wyjeżdża na Bali, ciesząc się urokami rajskiej wyspy, zapomina o całym świecie i wciąż pakuje się w kłopoty. Zostawia w Dżakarcie Adasia, który mieszka z Łukaszem i fatalnie znosi rozstanie rodziców i z kochanego dziecka staje się rozpuszczonym, sprawiającym kłopoty wychowawcze nastolatkiem.
Marysia? Cóż, nagle z szczęśliwego, zakochanego człowieka staje się sfrustrowaną młodą kobietą, która, odwiedzając matkę na wyspie, nie ma skrupułów zdradzić swojego męża z atrakcyjnym, przypadkowo poznanym Arabem. Karim, z na zabój zakochanego, idealnego męża staje się - w zasadzie bez przyczyny - obojętny wobec swojej żony, nieobecny i niezaangażowany w rodzinne życie.
Zastanawiam się, czy teraz tak samo jak kiedyś chciałabym poznać bohaterki Miłości na Bali, ale nie. W moich oczach, które pamiętają tych bohaterów z poprzednich części, obecnie są złymi do szpiku kości ludźmi. Sfrustrowaną rodziną, której członkowie myślą tylko o swoich własnych przyjemnościach, nie dbający o siebie nawzajem. Ludzie się zmieniają, ale nie aż tak...
Sceny śmierci po raz kolejny przedstawione tak "bezpardonowo". Najpierw pośrednio z winy Doroty umiera Magda, później DJ Sowa. Ileż ci bohaterowie mają biednych dusz na sumieniu... :) Nie wiem czy zwykły śmiertelnik, patrząc realnie, zdołałby żyć z takim bagażem tragicznych doświadczeń.
Dział o studentach z Polski, moim zdaniem, totalnie niepotrzebny. Znów wszystko kończy się wielkim nieszczęściem, kolejną śmiercią i związanymi z nią następstwami. Zupełnie nie potrafię zrozumieć dlaczego autorka tak upodobała sobie uśmiercanie bohaterów, a mam wrażenie, że zaczęło się to od "Arabskiej krwi". Wątek śmierci zarówno w tomach arabskich, jak i azjatyckich przejawia się z olbrzymią częstotliwością. Dlaczego Karo nie mogła wziąć uroczego ślubu na Bali tylko też musiała zginąć? Te straszne wydarzenia nie podtrzymują już napięcia powieści. Już stają się przewidywalne - zaczynając czytać rozdział o studentach wiedziałam, że stanie się coś strasznego, nie pomyliłam się.

Książka ogólnie jest niesamowita. Pozwala poczuć klimat Bali, przenieść się na jedną chwilę na tę rajską wyspę. Cała magia hinduizmu wtrąca do niej niesamowitą aurę, dzięki której czytelnikowi łatwo wyobrazić sobie, że jest jednym z turystów przechadzających się po Bali. Szkoda, że, jak już wspominałam, przesycona jest śmiercią i nieszczęściem. Nie mogę doczekać się kolejnej części, choć mam nadzieję, że mniej w niej będzie dramaturgii, a więcej pozytywnych wydarzeń...

Swoją opinię zamieszczam jako czytelnik, który przeczytał "od deski do deski" całą serię arabską i dwa dotychczas wydane tomy serii azjatyckiej.
Książka, jak to już przystało na wydania T. Valko, wciąga od pierwszych stron. Czyta się ją świetnie, szybko i pochłania do reszty. Z żalem odkładałam ją późną nocą, żeby z samego rana po otwarciu oczu znów po nią sięgnąć. Mam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzecia część trylogii, więc pewnie nikt po opinię nie sięgnie z przypadku :) Jak to bywa w przypadku moim i "kolejnej części", dla mnie to najsłabsza część. Najmniej akcji, słodko, uroczo i przewidywalnie, nie chłonęłam jej już tak jak pierwszego czy drugiego tomu. Niemniej jednak cała trylogia warta przeczytania! :)

Trzecia część trylogii, więc pewnie nikt po opinię nie sięgnie z przypadku :) Jak to bywa w przypadku moim i "kolejnej części", dla mnie to najsłabsza część. Najmniej akcji, słodko, uroczo i przewidywalnie, nie chłonęłam jej już tak jak pierwszego czy drugiego tomu. Niemniej jednak cała trylogia warta przeczytania! :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Do czwartej części "arabskiej sagi" zbierałam się dość długo. Po trzeciej części, która była przeciągnięta do granic możliwości i przepełniona dramatami i śmiercią, nie spodziewałam się niczego dobrego po "Arabskiej księżniczce". Teraz, po przeczytaniu mogę śmiało powiedzieć, że... zakochałam się w tej części! Osobiście bardzo, ale to bardzo nie lubię w kółko powtarzającej się, złej passy bohaterek, tak jak to było w Arabskiej Krwi. Marysia lub Dorota ciągle w coś się wplątywały, wciąż były w sytuacjach dramatycznych, bez wyjścia. W tej części wyjątkowo życie Marysi upływa bez większych komplikacji, a wszystkie problemy dość szybko się rozwiązują. I to wcale nie oznacza, że historia jest nudna! W książce pojawia się księżniczka Lamia, która jest postacią GENIALNĄ. Zakochana, zazdrosna i zdesperowana księżniczka wychowana w przepychu i dobrobycie spada w końcu na samo dno. Paraliżowała mnie jej determinacja, zimna krew i bezwzględność. Jest coś intrygującego w jej postaci i miłości, jaką wciąż, po latach darzy Hamida. To zdecydowanie warta polecenia część!
Mam nadzieję, że będzie kolejna, ponieważ zakończenie mnie rozczarowało i czuję niedosyt :) Lubię historie z pięknym zakończeniem dlatego jestem pełna wiary, że w końcu, gdy autorka dobrnie do końca sagi, poukłada losy Doroty i Marysi.

Do czwartej części "arabskiej sagi" zbierałam się dość długo. Po trzeciej części, która była przeciągnięta do granic możliwości i przepełniona dramatami i śmiercią, nie spodziewałam się niczego dobrego po "Arabskiej księżniczce". Teraz, po przeczytaniu mogę śmiało powiedzieć, że... zakochałam się w tej części! Osobiście bardzo, ale to bardzo nie lubię w kółko powtarzającej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cała książka to życie w Libii podczas rewolucji, w kółko to samo, tyle bólu, przelanej krwi, śmierci.. To wszystko można było zawrzeć w 300 stronach. Prawie wszyscy główni bohaterowie giną. Trochę przesadzone jest to wszystko. I w kółko coś się dzieje, ktoś ginie, popełnia samobójstwo, Marysia ciągle pakuje się w tarapaty, z czasem to już zaczyna być ciężkie do strawienia... Niezbyt dobrze się czyta, bo niewiele ma wspólnego z pierwszą czy drugą częścią. Jest taka "na siłę". Podchodziłam do niej i odkładałam ją cztery czy pięć razy, aż w końcu dobrnęłam do końca.
Ja jestem rozczarowana. Przeczytam "Arabską księżniczkę" chociaż przez część 3. jestem z góry sceptycznie do niej nastawiona...

Cała książka to życie w Libii podczas rewolucji, w kółko to samo, tyle bólu, przelanej krwi, śmierci.. To wszystko można było zawrzeć w 300 stronach. Prawie wszyscy główni bohaterowie giną. Trochę przesadzone jest to wszystko. I w kółko coś się dzieje, ktoś ginie, popełnia samobójstwo, Marysia ciągle pakuje się w tarapaty, z czasem to już zaczyna być ciężkie do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie podobała mi się jako całość. Podobały mi się fragmenty z Natalią, bo to taka prawdziwa historia życiowa, a poza tym... z jednego wątku autorka przeskakuje do drugiego, nie wnika w żadną historię tylko opisuje pobieżnie... Niestety, dla mnie na minus.

Nie podobała mi się jako całość. Podobały mi się fragmenty z Natalią, bo to taka prawdziwa historia życiowa, a poza tym... z jednego wątku autorka przeskakuje do drugiego, nie wnika w żadną historię tylko opisuje pobieżnie... Niestety, dla mnie na minus.

Pokaż mimo to