Ene123

Profil użytkownika: Ene123

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 10 tygodni temu
80
Przeczytanych
książek
109
Książek
w biblioteczce
29
Opinii
92
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Długo zabierałam się napisania recenzji tej książki. Dawno nie czytałam tak wzruszającej pozycji.

Jest wiele książek o tematyce wojennej, ale takiej jak ta do tej pory nie czytałam.

Dla większości z ludzi święta Bożego Narodzenia niosą ze sobą nadzieję. Czy taką nadzieję niosły też w czasie II wojny światowej? Pewnie tak.

Były to bardzo trudne czasy. Wiadomo każda wojna to zło. Zastanawiam się skąd ludzie wtedy brali siłę by trwać mimo tego wszystkiego co ich otaczało.

Myślę, że ludzie są przywiązani do tradycji. To im dawało nadzieję. Nadzieję na koniec wojny, na to że wszyscy przeżyją, na to że będą mieli co jeść. Warunki były nader trudne, ale to co łączyło wszystkich to rodzina. A nadzieja i rodzina to siła. Bo święta to czas spędzony w rodziną. I nieważne gdzie się znaleźli. Czy to w baraku na dalekiej Syberii, czy na Pawiaku, czy w obozie koncentracyjnym, czy gdziekolwiek indziej. Nawet jeżeli tylko w swoich własnych wspomnieniach. Pilnowali tego jasnego płomienia nadziei.

Ta książka to zbiór opowiadań ze wspomnieniami osób, które przeżyły święta w czasie II wojny światowej. Bardzo wzruszających opowieści. Nie da się jej przeczytać na raz. W czasie czytania musiałam robić przerwy. Niejednokrotnie ze wzruszenia odbierało dech. Zaczęłam sobie ją dawkować. Jeszcze chyba nigdy nie było takiej pozycji w literaturze polskiej.

"Moc truchleje...: to także te wspomnienia Wigilii przedwojenne i ich porównanie z tymi wojennymi.

To pozycja bardzo wartościowa. Autorka pokazuje w niej sens Bożego Narodzenia. Bez względu gdzie się znajdziemy i w jakich czasach przyjdzie nam żyć kultywujmy tradycję. Ona jest naszą ostoją.

Dodatek z przepisami na potrawy wigilijne z czasów wojny znajdujący się na końcu książki to strzał w dziesiątkę. Pewnie wiele osób z nich skorzysta. Ja na pewno.

Książkę polecam każdemu. Szczególnie powinni ją przeczytać młodsi, by zobaczyć, że w trudnych czasach wojennych to rodzina i jej kultywowanie tradycji niosło nadzieję i dawało siłę bez względu na miejsce i warunki w których ludzie się znaleźli. Ja poleciłam ją mojej nastoletniej córce. Mam nadzieję, że ją przeczyta. Będę ją gorąco do tego namawiać. I każdego innego. Bo warto i to bardzo. Wierzcie mi.

Długo zabierałam się napisania recenzji tej książki. Dawno nie czytałam tak wzruszającej pozycji.

Jest wiele książek o tematyce wojennej, ale takiej jak ta do tej pory nie czytałam.

Dla większości z ludzi święta Bożego Narodzenia niosą ze sobą nadzieję. Czy taką nadzieję niosły też w czasie II wojny światowej? Pewnie tak.

Były to bardzo trudne czasy. Wiadomo każda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To, że lubię wszelkiego rodzaju orzechy i pestki to mało powiedziane. Gdy dostałam od Wydawnictwa Prószyński propozycję recenzji książki Lary Gessler "Orzechy ! Pestki. Przewodnik mistyczno-kulinarny" bardzo się ucieszyłam. Wiedziałam, że się nie zawiodę. I tak się stało. Bardzo udana publikacja, która zamieszka w mojej biblioteczce na stałe.

To nie jest tylko książka kucharska. Zgadza się. Mamy tu przepisy. Te proste i te trudniejsze do wykonania. Ale dodatkowo Lara Gessler zabiera czytelnika w magiczną podróż po świecie i miejscach skąd pochodzą orzechy i pestki.

Eleganckie wydanie książki przyciąga wzrok. Kolor okładki to nasycony fioletowy ze złotymi ozdobami przedstawiającymi orzechy i pestki, tak jakby były wstęgą. Już sama szata graficzna nawiązuje do drugiej części tytułu, a zdjęcia wprowadzają w nastrój mistycyzmu i robię niesamowite wrażenie.

Na samym wstępie czytelnik dowiaduje się wielu ciekawych wiadomości na temat orzechów i pestek i przystąpienia do pracy z nimi. Ileż to razy się działo tak, że zabierałam się do przyrządzania potraw i czegoś zabrakło. Gdy sklep jest otwarty to pół biedy. Z tym, że ja mieszkam na wsi i nie wszystko w takim sklepie mogę dostać.

Po zapoznaniu się z tekstem dotyczącym kupowania produktów paczkowanych czy na wagę już nigdy nie kupię tych drugich. To dobrze, że są takie książki, które mówią prawdę prosto w oczy. Mnóstwa dowiedziałam się o przechowywaniu i ... brr o molach. Jak to człowiek jest wielu rzeczy nieświadomy.

Lubisz eksperymentować w kuchni? W takim razie to książka dla Ciebie. Jak zabrać się do otwierania orzechów. Pamiętam jak z siostrami rozłupywałyśmy w dzieciństwie orzechy włoskie. Przycinałyśmy je w drzwiach, dopóki mama się nie dopatrzyła.

Lara Gessler przeprowadza czytelnika przez książkę dzieląc ją tematycznie na poszczególne rodzaje orzechów i pestek. W ramach każdego rozdziału dowiadujemy się wielu ciekawych informacji na ten temat, począwszy od historii, poprzez wierzenia i zastosowanie w medycynie ludowej, właściwości, różnice w rodzaju orzechów i pestek do w bardzo przejrzysty sposób nakreślonych przepisów z ich wykorzystaniem na całym świecie. Dowiemy się do jak wielu potraw można użyć orzechy i pestki. Często zaskakujących.

Na kartach tej książki widać, że autorka podeszła profesjonalnie do omawianego tematu i jej miłości do orzechów, pokazując co sama wykorzystuje we własnej kuchni. Zdjęcia dopełniają każdy rozdział i stanowią uczt e dla oka. Cudowna szata graficzna całej zawartości i czytelna czcionka zachęca do ciągłego zaglądania do tego przewodnika. Czyta się ją jak dobrą powieść. Mnie osobiście otworzyły się oczy na temat orzechów i pestek. Będę do niej często wracać i korzystać z zawartych w niej przepisów. Was też do tego zachęcam. Warto i to bardzo.

To, że lubię wszelkiego rodzaju orzechy i pestki to mało powiedziane. Gdy dostałam od Wydawnictwa Prószyński propozycję recenzji książki Lary Gessler "Orzechy ! Pestki. Przewodnik mistyczno-kulinarny" bardzo się ucieszyłam. Wiedziałam, że się nie zawiodę. I tak się stało. Bardzo udana publikacja, która zamieszka w mojej biblioteczce na stałe.

To nie jest tylko książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co za czasy – recenzja książki „Pod złą gwiazdą” Ewy Popławskiej

„Pod złą gwiazdą” Ewy Popławskiej to książka nietypowa. Z opisu, który znajduje się z tyłu książki można by spodziewać się romansu i wciągającej sagi rodzinnej, czyli tego co najbardziej lubię w książkach.
Niestety tego tu nie znalazłam. Nawet się zastanawiałam gdzie ten romans. Bo to, ze Ona na niech spojrzała i wnet się zakochała to nie romans. Trochę ten temat jest naciągany.
Historia Polski interesuje mnie od zawsze. Z nie rozwinęła się moja główna pasja czyli genealogia. Znając trochę realia panujące w ówczesnym świecie zastanawiałam się czy taki romans jest w ogóle możliwy. Dwa stany – szlachecki i mieszczański – nie mające ze sobą nic wspólnego. Szlachta uważająca się za panów wszechświata, nie widząca innych obok siebie, dla której reszta to motłoch. Mieszczaństwo w XVII w. ukazane na przykładzie Łodzi (nie tej Łodzi która kojarzy się nam z XIX wiecznym miastem przemysłowym) to mieszkańcy trochę większych wiosek, skupieni w mieście a trudniący się uprawą roli i handlem. Gdzie tu nić porozumienia? Właśnie tego mi tu zabrakło , sądząc po wcześniejszym opisie.
Ale to co bardzo spodobało się mi w książce Ewy Popławskiej to szczegółowy i barwny opis realiów życia wszystkich stanów, od dworu królewskiego, poprzez szlachtę, mieszczaństwo do biedoty miejskiej. To od razu widać, że autorka dobrze zagłębiła temat.
Akcja rozgrywa się kilka lat po potopie szwedzkim i zarazie, która dodatkowo doprowadziła do tragicznej sytuacji życiowej ludzi, kiedy kraj próbuje odradzać się ze zniszczeń wojennych, ludzie odrabiają straty znowu szykuje się wojna, tym razem domowa. Interesy króla ścierają się z interesami szlachty, która zawiązuje konfederację wojskową, na której czele staje Jerzy Sebastian Lubomirski nazwany w historii Rokoszem Lubomirskiego. Jego żołdacy plądrują kraj i niszczą z trudem odbudowane wcześniejsze zniszczenia i burzą spokój ludzi i to na nich odbija się najbardziej ten spór o wpływy.
Drugi plus dla tej powieści to dokładne pokazanie życia mieszczan, ich zachowań, struktur, wierzeń ludowych, bojaźni bożej i po trosze sytuacji kobiet w ówczesnych czasach. Kobieta nie mogła mieć swojego zdania, a jeżeli tylko próbowała się buntować przeciw panującym zasadom mogła zostać napiętnowana, a nawet oskarżona o czar – ona bądź jej rodzina. W tej pozycji widzimy do czego może doprowadzić odrzucona miłość a urażona duma do strasznej tragedii.
Bardzo podobała mi się postać dziadka Jerzego Sobótko – „najstarszego łodzianina i rolnika niezrównanego”. To określenie cały czas mnie bawiło. Ze względu na swój wiek dziadek nie bał się wyrażać swojego zdania w sposób dosadny, nie licząc się nawet z księdzem. Jego stosunek do biedoty w osobie małego chłopca – Stacha Grosika -, któremu starał się pomagać, gdy inni nie chcieli, zasługiwał na uznanie. Staszek był odtrącany przez społeczeństwo miasta tylko dlatego, że był nieślubnym dzieckiem. Nikt nie pochylił się nad tym kto może być jego ojcem i przez co przeszła jego biedna matka. Najlepiej było potępić i zgnoić. Żadne dziecko nie powinno tak cierpieć. Az była zła na tych ludzi. Czy byli źli? Raczej nie. Po prostu nie było przykładu z góry a ludzie po wielu przejściach zamknęli się na innych dbając tylko o swoje. Czy nie jest to nadal aktualne?

Czekam na dalszą część tej sagi, bo koniec mnie zaintrygował. Jak na razie to co broni tę powieść to szczegóły opisów historycznych i przesłanie, że człowiek kocha i chce być kochany bez względu na pochodzenie i pozycję społeczną.
Słowniczek pojęć zamieszczony na końcu to dobre rozwiązanie. Dla mnie w dużej mierze zrozumiały i w trakcie czytania nie musiałam do niego zaglądać. Ale to dlatego, że ja miałam już styczność z podobnymi nazwami przy pisaniu mojej pracy licencjackiej związanej z historią i nazewnictwem miejscowości gminnych powiatu mińskiego.
Książka będzie zawsze aktualna, bo spiski i intrygi były i będą bez względu na czasy i miejsce, w których przyjdzie nam żyć.

Co za czasy – recenzja książki „Pod złą gwiazdą” Ewy Popławskiej

„Pod złą gwiazdą” Ewy Popławskiej to książka nietypowa. Z opisu, który znajduje się z tyłu książki można by spodziewać się romansu i wciągającej sagi rodzinnej, czyli tego co najbardziej lubię w książkach.
Niestety tego tu nie znalazłam. Nawet się zastanawiałam gdzie ten romans. Bo to, ze Ona na niech...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Ene123

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-20 17:30:10
Ene123 Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-20 17:30:10
Ene123 Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [1]

Agnieszka Lingas-Łoniewska
Ocena książek:
7,3 / 10
90 książek
13 cykli
1477 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
80
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
92
razy
W sumie
wystawione
75
ocen ze średnią 9,5

Spędzone
na czytaniu
460
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]