Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mocne meh. Słaba kreska, zupełnie nie oddaje dynamiki walki, często naprawdę trzeba domyślać się co tam się właściwie dzieje. Historie w miarę ok, ale czy poza japońskim sztafażem (ubrania, wygląd potworów) jest tam cokolwiek japońskiego? Te same historię równie dobrze mogłyby rozegrać się w "tradycyjnym" wiedźminie. Kto się spodziewał czegoś na miarę Batman Ninja, ten się srogo zawiedzie.

Mocne meh. Słaba kreska, zupełnie nie oddaje dynamiki walki, często naprawdę trzeba domyślać się co tam się właściwie dzieje. Historie w miarę ok, ale czy poza japońskim sztafażem (ubrania, wygląd potworów) jest tam cokolwiek japońskiego? Te same historię równie dobrze mogłyby rozegrać się w "tradycyjnym" wiedźminie. Kto się spodziewał czegoś na miarę Batman Ninja, ten się...

Żałuję, że tak długo zwlekałem z lekturą. Po Dni, których nie znamy spodziewałem się dobrego komiksu, ale okładka i tematyka (struny, muzyka) trochę mnie zniechęcały. Bałem się jakiegoś przeintelektualizowanego bełkotu... Zupełnie niepotrzebnie, bo dostałem jeden z najlepszych komiksów, jakie czytałem. Nie tylko doskonała historia (aż boję się, czy autor ją uniesie w kolejnym tomie!), ale przede wszystkim postacie - żywe, niebanalne, z zadziorem. Do tego bardzo fajna, zmysłowa kreska. Bardzo polecam!

Żałuję, że tak długo zwlekałem z lekturą. Po Dni, których nie znamy spodziewałem się dobrego komiksu, ale okładka i tematyka (struny, muzyka) trochę mnie zniechęcały. Bałem się jakiegoś przeintelektualizowanego bełkotu... Zupełnie niepotrzebnie, bo dostałem jeden z najlepszych komiksów, jakie czytałem. Nie tylko doskonała historia (aż boję się, czy autor ją uniesie w...

Brom wziął mnie z zaskoczenia, zupełnie niczego się po nim nie spodziewałem. Tymczasem ta w sumie prosta historia jakoś chwyciła mnie za serce. Podejrzewam, że to kwestia magicznej rzeczywistości połączonej z zupełnie realnym Gdańskiem i bardzo swojskim młodzieżowym otoczeniem. Nie mogę doczekać się drugiej części.

Brom wziął mnie z zaskoczenia, zupełnie niczego się po nim nie spodziewałem. Tymczasem ta w sumie prosta historia jakoś chwyciła mnie za serce. Podejrzewam, że to kwestia magicznej rzeczywistości połączonej z zupełnie realnym Gdańskiem i bardzo swojskim młodzieżowym otoczeniem. Nie mogę doczekać się drugiej części.