Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niezwykle wciągająca fabuła.
Z początku trochę niepozornie, ale z każdą kolejną stroną...
Sprawdźcie sami, warto ;)
Tej książki się nie czyta, ją się wchłania oczyma.

Niezwykle wciągająca fabuła.
Z początku trochę niepozornie, ale z każdą kolejną stroną...
Sprawdźcie sami, warto ;)
Tej książki się nie czyta, ją się wchłania oczyma.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kilka negatywnych komentarzy skłoniło mnie do napisania własnej opinii. Tak bardzo sprzecznej do jednej z przodujących, że prawdopodobnie zostanę posądzony o herezję, a co najmniej o bełkot.
Otóż Panie i Panowie, podzielę się słowem płynącym z nizin społecznych. Być może różnica poziomów między nami będzie tak wielka, że nie uda nam się nawiązać sprawnej komunikacji. Gdybyście jednak znaleźli chwilę aby wychynąć głowę z chmur, byłoby łatwiej. A teraz do rzeczy. Jeśli oczekujecie od tej książki ekwilibrystyki słownej na tematy odwiecznie nurtujące myślicieli próbujących uchwycić istotę bytu, transcendencję i jej kwintesencję, to będziecie równie zawiedzeni jak malkontenci, którzy nie omieszkali znaleźć chwili, żeby wylać wiadro pomyjów na przekaz urągający ich intelektowi. Pochwycenie tej książki w ich szlachetne ręce stał się wręcz skazą na ich kryształowym wykształceniu. Dlaczego tak to odbierają ? Nie wiem. Być może dlatego, że Kołakowski udowadnia, że można pisać o sprawach istotnych, trudnych i codziennych w prosty, klarowny sposób. Może chodzi o to, że można po kilkudziesięciu latach rozmyślań ująć wnioski, do których się doszło w prostych słowach zrozumiałych dla ogółu ? Może ubodło ich to, że obnażył się ze swoimi rozważaniami w tak bezceremonialny sposób ? Jak można tak po prostu przyznać się innym do tego, że jest się człowiekiem i w dodatku... zrobić to bezczelnie w ludzki sposób ? No jak ? Cóż myślę, że w tej książce możemy znaleźć odpowiedź, ale to tylko moje "plebsiarskie" zdanie.

Kilka negatywnych komentarzy skłoniło mnie do napisania własnej opinii. Tak bardzo sprzecznej do jednej z przodujących, że prawdopodobnie zostanę posądzony o herezję, a co najmniej o bełkot.
Otóż Panie i Panowie, podzielę się słowem płynącym z nizin społecznych. Być może różnica poziomów między nami będzie tak wielka, że nie uda nam się nawiązać sprawnej komunikacji....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Romansidło dla nastolatek, ale (i za to ogromny plus) przesączone bardzo wciągającą dramaturgią ;)

Romansidło dla nastolatek, ale (i za to ogromny plus) przesączone bardzo wciągającą dramaturgią ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać, że po lekturze powyższego dzieła jestem zdumiony wysoką oceną jaką dotychczas powieść ta cieszyła się w oczach pozostałych czytelników. Moim zdaniem fabuła jest (delikatnie mówiąc) "niewyszukana" i całkowicie przewidywalna. Słownictwo również jest raczej ubogie. Nieistotne fakty, jak na przykład wysokość na którą wzbił się samolot, powtarzane są wielokrotnie do znudzenia. Nie znalazłem ani jednego wartościowego zdania godnego zapamiętania ani głębszego przemyślenia. Jest to rodzaj książki zaliczany przeze mnie do kategorii "Poprawnie, ale bez polotu".

Muszę przyznać, że po lekturze powyższego dzieła jestem zdumiony wysoką oceną jaką dotychczas powieść ta cieszyła się w oczach pozostałych czytelników. Moim zdaniem fabuła jest (delikatnie mówiąc) "niewyszukana" i całkowicie przewidywalna. Słownictwo również jest raczej ubogie. Nieistotne fakty, jak na przykład wysokość na którą wzbił się samolot, powtarzane są wielokrotnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to zdecydowanie najlepsza książka o tematyce informatycznej spośród kilkudziesięciu dotychczas przeze mnie przeczytanych. Autor rezygnuje z pseudonaukowego bełkotu na korzyść przejrzystego przekazu. Moim zdaniem doskonałym pomysłem (powinien zostać wprowadzony jako obowiązkowy!) jest sposób przekazywania wiedzy, polegający na zwracaniu się do czytelnika jak do przyjaciela. TOP 10 w moim zbiorze ok. 200 książek. Naprawdę polecam !

Jest to zdecydowanie najlepsza książka o tematyce informatycznej spośród kilkudziesięciu dotychczas przeze mnie przeczytanych. Autor rezygnuje z pseudonaukowego bełkotu na korzyść przejrzystego przekazu. Moim zdaniem doskonałym pomysłem (powinien zostać wprowadzony jako obowiązkowy!) jest sposób przekazywania wiedzy, polegający na zwracaniu się do czytelnika jak do...

więcej Pokaż mimo to