Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trup ściele się gęsto, jest dużo krwi, skrajnej przemocy, czarnej magii, rytuałów oraz okrucieństwa ze szczyptą makabry. Jest również interesująco od pierwszych stron.
Bo jak tu nie być zaintrygowanym, kiedy na dzień dobry dostajemy kobietę, której ni z tego, ni z owego otwierają się na policzkach dwie wielkie rany. A ona nawet nie jest tym specjalnie zdziwiona... A potem robi się tylko dziwniej.
Ja miałam w głowie tylko jedno wielkie WTF?! przez przynajmniej trzy czwarte tej książki.
Jednocześnie odrzucała mnie postać Evy Svarty - policjantka z obsesją, łykająca narkotyki jak cukierki i zapijająca je wódką to stanowczo nie mój typ protagonistki. Rozumiem jednak, że taki właśnie był zamysł autora, że Eva miała być wrakiem człowieka, że została okaleczona psychicznie i przez to można jej wybaczyć sporo z jej, często niezbyt logicznych, zachowań. Polubiłam za to Alexa, bo to taki swój chłop, z którym czytelnik może się w pewnym stopniu utorzsamić, bo biedak jest w fabule tak samo zagubiony jak my. ;)
Ogólnie, pomimo kilku zgrzytów, całkiem mi się podobało, choć szału nie było. Ale ja jestem typem czlowieka, którego trudno przestraszyć słowem pisanym.
Jeśli ktoś lubi literaturę brutalną, pełną przemocy, nie stroniącą od makabrycznych opisów, a do tego z wątkiem okultyzmu i czarnej magii to polecam.

Trup ściele się gęsto, jest dużo krwi, skrajnej przemocy, czarnej magii, rytuałów oraz okrucieństwa ze szczyptą makabry. Jest również interesująco od pierwszych stron.
Bo jak tu nie być zaintrygowanym, kiedy na dzień dobry dostajemy kobietę, której ni z tego, ni z owego otwierają się na policzkach dwie wielkie rany. A ona nawet nie jest tym specjalnie zdziwiona... A potem...

Na pierwszy rzut oka książka zupełnie nie w moim klimacie, ale bardzo cieszę się, że jednak po nią sięgnęłam, bo jest po prostu cudowna. Przepiękna historia, intrygująca tajemnica rodzinna, niesamowity klimat, a wszystko to w malowniczym otoczeniu Krainy Wielkich Jezior. Do tego opisane pięknym, niemal poetyckim językiem. Naprawdę polecam.

Na pierwszy rzut oka książka zupełnie nie w moim klimacie, ale bardzo cieszę się, że jednak po nią sięgnęłam, bo jest po prostu cudowna. Przepiękna historia, intrygująca tajemnica rodzinna, niesamowity klimat, a wszystko to w malowniczym otoczeniu Krainy Wielkich Jezior. Do tego opisane pięknym, niemal poetyckim językiem. Naprawdę polecam.

Książka jest świetna! Jak zwykle u Pani Jadowskiej nie brakuje dużej dawki humoru, ale tym razem mamy tu też walor uświadamiający i naprawdę ważne przesłanie. Jak najbardziej polecam, nawet tym, którzy za fantastyczną twórczością autorki nie przepadają. Nie wiem jak Wy, ale ja na najbliższy urlop jadę do Ustki. ;D
Więcej o książce piszę tutaj: http://jessnime.blogspot.com/2018/01/trup-na-plazy-i-inne-sekrety-rodzinne.html

Książka jest świetna! Jak zwykle u Pani Jadowskiej nie brakuje dużej dawki humoru, ale tym razem mamy tu też walor uświadamiający i naprawdę ważne przesłanie. Jak najbardziej polecam, nawet tym, którzy za fantastyczną twórczością autorki nie przepadają. Nie wiem jak Wy, ale ja na najbliższy urlop jadę do Ustki. ;D
Więcej o książce piszę tutaj:...