-
Artykuły
„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać23 -
Artykuły
„Herbaciany sztorm”: herbatka z wampiramiSonia Miniewicz1 -
Artykuły
Wakacyjne „Książki. Magazyn do Czytania”. Co w nowym numerze?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2022-04-25
2021-06-17
Książka Oflag II B Arnswalde jest kolejną pozycją z serii Biblioteka Pamięci Pokoleń jaką przypadkowo wyhaczyłem i zakupiłem ciesząc się, bo zbieram książeczki z tej serii. Napisaną w formie pamiętnika z wydarzeń zapowiadała się ciekawie.
Książka opowiada o losach autora walczącego w kampanii wrześniowej, który trafił jako jeniec wojenny do obozu Oflag II B Arnswalde. Opisuje swoje przeżycia w czasie pobytu w niewoli i przedstawia organizacje życia więziennego. Ciekawie tutaj wypada relacje właśnie z organizacji wolnego czasu, powołania komitetów zajmujących się kulturą i obozową literaturą. Pojawiają się zalążki prasy wewnątrz więźniów, widowiska sceniczne i satyryczne mające na celu oderwanie więźniów od smutnej codzienności. Pamiętnik i relacje autora są ciekawe i ukazują życie w obozie w niewoli. Gdzie mimo przeciwności losu, strachu przed śmiercią i prób ucieczek osadzeni mają nadzieje na odzyskanie wolności.
Opisując swoje przygody na polu bitewnym zostajemy uraczeni skrótowymi relacjami z toczących się wydarzeń. Jednak w zdobytej książce brakuje kilki stronic początkowo z relacji, które pojawiają się, aby na następnej stronie po odwróceniu dostajemy pusta białą kartkę. Szkoda, ze nie wydrukowano początku tak jak powinno być. Błąd drukarski. Po tych sprawozdaniach z prowadzonych walk przenosimy się do obozu, gdzie autor zdaje nam relacje pobytu w więziennych i strasznych warunkach w jakich znalazł się wraz z francuskimi oraz polskimi jeńcami wojennymi. Pomimo tego ukazuje życie więzienne od drugiej strony, gdzie organizuje się kulturalne wydarzenia i prasę często w tajemnicy, aby ubarwić więzienną rzeczywistość. Ciekawie wypada wprowadzenie urywków relacji w retrospekcjach i nawet wierszy stworzonych przez osadzonych, które dotyczą różnych tematów. Nie brakuje wspominek o ucieczkach więźniów i prowadzonych przez strażników poszukiwań oraz konsekwencji jakie miały wpływ na wszystkich osadzonych.
Autor oddaje ze szczegółami swój pobyt w obozie Oflag II B Arnswalde koncentrując się na różnych aspektach od tych organizacyjnych wewnątrz więźniów, którzy musieli uważać na możliwość zdemaskowania przez strażników niemieckich, po smutnej rzeczywistości w jakiej przyszło jemu żyć z nadzieją, że kiedyś to wszystko się skończy. Książka niezwykła, dająca do myślenia i ciekawa. Kolejna z serii Biblioteka Pamięci Pokoleń, która mnie wciągnęła i dobrze czyta się. Sięgając po tą małą książkę opisującą pobyt autora w Oflag II B Arnswalde byłem zaskoczony podejściem i szczegółowymi opisami życia więziennego. Ten pamiętnik z tamtego okresu wraz z relacjami innych lub retrospekcjami tworzy ciekawą historie zakończoną pełnym nadziei zakończeniem. Dlatego jestem zadowolony z tego co dostałem, bo napisana została przystępnie i szczegółowy styl autora przypadł mi do gustu. Książka Oflag II B Arnswalde przedstawia trudne dni w czasie walki, ale skupia się na obozie, który staje się mimo trudnej sytuacji panującej w nim miejscem uwięzienia jeńców wojennych. Ciekawa, emocjonująca i bardzo dobra pozycja, która sprawia, że chce się poznać inne pozycje na temat tego obozu. Polecam tą mała książeczkę każdemu.
Książka Oflag II B Arnswalde jest kolejną pozycją z serii Biblioteka Pamięci Pokoleń jaką przypadkowo wyhaczyłem i zakupiłem ciesząc się, bo zbieram książeczki z tej serii. Napisaną w formie pamiętnika z wydarzeń zapowiadała się ciekawie.
Książka opowiada o losach autora walczącego w kampanii wrześniowej, który trafił jako jeniec wojenny do obozu Oflag II B Arnswalde....
2021-06-30
Najmłodsi wystąp! Wojciecha Kozłowicza jest kolejną książką z serii Biblioteka pamięci pokoleń po jaką sięgnąłem. Nie wiedziałem czego spodziewać się po niej, bo sądziłem, że dostanę obrazy z walk dotyczące najmłodszych uczestników w czasie jakiś bitew lub ataków wojsk w jakich brali udział. Dlatego ciekawość i chęć poznania kolejnej pozycji z serii była ogromna oraz mogąca wciągnąć od samego początku.
Książka zawiera krótkie rozdziały dotyczące najmłodszych bohaterów drugiej wojny światowej i powojennych rzeczywistości jakie zastali nadal służąc ojczyźnie. Każda opowieść jest jednym rozdziałem uświadamiający jak wiele poświęcili i narażali się, aby tylko walczyć z wrogiem. Pozbawieni tak naprawdę swojego dzieciństwa i zabaw z rówieśnikami musieli zmierzyć się z wojenną rzeczywistością brutalnie wdzierającą się w ich nastoletnie życie. Często zawyżając swój wiek stawali ramię w ramię z żołnierzami polskimi i walczyli do samego końca. Widzieli dramaty, przeżywali śmierć poznanych kolegów i brutalne oblicza wojny, która zapukała do ich drzwi. Walczyli na liniach frontów, podczas bitew widzieli śmierć i zniszczenie, poświecenie wobec innych i ratowali rannych jeśli tylko mogli. Książka jest tak naprawdę relacjami i pamiętnikiem tamtego czasu drugiej wojny światowej, gdzie młodzi ludzie z narażeniem życia walczyli, przekazywali informacje, meldunki i rozkazy. Ruszali w drogę nie wiedząc czy powrócą i nie poddając się walczyli z przeważającymi siłami wroga. Tocząc heroiczną walkę w obronie ojczyzny. Mamy tutaj opisy sytuacji w Warszawie i jej częściach. Oprócz tego obraz innych miast zniszczonych przez wojenną zawieruchę i hitlerowskich żołnierzy zdolnych do niewyobrażalnego okrucieństwa. Powojenne losy niektórych z nich nadal były związane z ruchem oporu i walką z bandami powstałymi po ogłoszeniu końca wojny. Także w tym przypadku sieć powiązań i zadań do wykonania była nieraz przydzielana nastoletnim wówczas osobom.
Książka Najmłodsi wystąp! przyniosła wiele emocji podczas czytania zawierając opisy losów poszczególnych bohaterów, którzy w młodym wieku walczyli z hitlerowskim wrogiem wykazując się odwagą i poświęceniem. Takich historii mamy tutaj sporo. Właśnie dramatyczne chwile, wszechogarniający smród, ubóstwo, brak jedzenia, przemoc i śmierć tworzy dramatyczny obraz ludzi walczących o jakiś byt w tym trudnym czasie. Przy życiu trzymały ich chęć przeżycia za wszelką cenę i walki jaką podjęli. Bardzo dobrym przykładem jest opowieść sanitariuszki z czasów drugiej wojny światowej niosącą pomoc i często narażającą własne życie, aby pomóc poszkodowanym. Innym razem dostajemy opowieści z ostatnich dni wojny lub powojennych czasów w jakich działali młodzi ochotnicy. Walczący z bandami jakie potworzyły się po wojnie w celu grabieży albo napaści na ludzi stwarzający problemy. Tych ostatnich nie mamy za wiele, ale również występują. Więcej jest relacji i opisywania własnych wspomnień z wojennych przygód co bardzo spodobało mi się. Ci mali bohaterowie dostawali wiele odznaczeń za odwagę, ale najważniejsza z nich jest odznaczenie synów pułku jakie otrzymali za swoje zaangażowanie w walce z wrogiem.
Sięgając po Najmłodsi wystąp! Wojciecha Kozłowicza nie spodziewałem się, że wzbudzi podczas czytania wiele emocji i przedstawi obraz woli walki młodych osób z przeważającymi siłami wroga. Każda z historii jest ciekawa, nieraz wstrząsająca i niezwykła na swój sposób. Autor postarał się dotrzeć do uczestników wydarzeń i przedstawić ich wspomnienia z tamtych dni w jakich brali udział w walce przeciwko hitlerowskim najeźdźcą. Relacje są w większości niezwykłe, ukazujące brutalny obraz wojny, taki jaki był i stał się częścią losów bohaterów opowieści. Książkę czyta się wspaniale od samego początku i wzbudzają relacje wiele emocji w czasie lektury. Każda z nich jest osobną historią jaką doświadczyli i dali świadectwo w tej książce. Pomimo nie długich rozdziałów wciągnęły mnie wspomnienia i zaciekawiły. Sama książka do długich nie należy i czyta się ją szybko. Jednak mimo tego autor potrafił wyciągnąć z opowieści bohaterów sporo i przedstawić je w plastyczny sposób. Najmłodsi wystąp! okazała się się książką, która wzbudza wiele emocji, bo dotyczy losów poszczególnych osób biorących udział w tamtym okresie w wojnie mając zaledwie kilkanaście lat. Dla obecnych to przeszłość, a dla nich wspomnienia jakie zachowali z przeszłości dając świadectwo przerażającej wojnie w jakiej brali udział. Napisana została przystępnie, z dbaniem o szczegóły i ukazując tragizm drugiej wojny światowej. Bardzo spodobała mi się, bo nie spodziewałem się po autorze, ze oddając głos uczestnikom wydarzeń będzie potrafił stworzyć emocjonujące relacje wspomnień osób pamiętających tamte wydarzenia. Książka nie długa, ale warta przeczytania i poznania. Dlatego sam do niej będę wracał nie raz i chętnie sięgnę po inne książki z tej serii. Było warto sięgnąć, zapoznać się i poświęcić czas na lekturę. Dlatego jestem zadowolony z wyboru Najmłodsi wystąp! Wojciecha Kozłowicza. Polecam wszystkim bez wyjątku i zachęcam do przeczytania.
Najmłodsi wystąp! Wojciecha Kozłowicza jest kolejną książką z serii Biblioteka pamięci pokoleń po jaką sięgnąłem. Nie wiedziałem czego spodziewać się po niej, bo sądziłem, że dostanę obrazy z walk dotyczące najmłodszych uczestników w czasie jakiś bitew lub ataków wojsk w jakich brali udział. Dlatego ciekawość i chęć poznania kolejnej pozycji z serii była ogromna oraz mogąca...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-14
Książka Józefa Gielo o obozie śmierci Gross-Rosen przybliża nam ten ponury obraz obozy śmierci, w którym zginęło mnóstwo ludzi pracujących w warunkach urągających wszelkim normom. Nie podających się i walczących do końca, wybierających śmierć niż tortury strażników. Książeczka jest przykrym świadectwem tamtych czasów i losów ludzi zamkniętych w tym miejscu.
Sięgając po Gross-Rosen autorstwa Józefa Gielo dostałem podzieloną na rozdziały przerażającą i autentyczną historie o losach tam zamkniętych ludzi. Dostajemy obraz początku założenia tego obozu, jego budowy i pierwszych transportach jakie do niego przybywały. Liczne przewozy przymusowych robotników z każdym dniem sprawiały, że przeludnienie było kwestią czasu. Najgorsze w tym wszystkim były warunki panujące w obozie śmierci, gdzie każdy z więźniów był narażony na okrucieństwo strażników i trzymających pieczę nad Gross-Rosen dowódców. Występujący wszechobecny głód, głodowe racje żywności, tortury, niepewność jutra, ciężka fizyczna praca zbierająca swoje żniwo i niemoc stawały się dla więźniów nieraz nie do zniesienia. Skłaniających często do ryzykownych posunięć, ucieczek lub wybranie śmierci niż więzienną codzienność. Opisy życia wewnątrz obozu zostały przedstawione z przerażającą konsekwencją. Oprócz strażników trzeba było się bać wszelkiego rodzaju przestępców niemieckiego pochodzenia, którzy mieli większe prawa niż inni. Dostajemy przykład od autora dotyczących właśnie takiej sprawy i jej rozwiązania. Oprócz Polaków przebywało w nim wiele innych osób z różnych narodowości, więźniów politycznych, przestępców i wszystkich tych, którzy byli nie wygodni lub podejrzani o sabotaż. Autor przybliża nam najważniejsze sylwetki dowódców tego miejsca wskazując czemu tak zachowywali się wobec osadzonych w obozie, piętnując okrucieństwo i przemoc do jakich byli zdolni. Do tego dochodzi rozdział o eksperymentach na więźniach obozu koncentracyjnego Gross-Rosen jakie zostały przeprowadzone przez niemieckich naukowców. Może nie za duży rozdzialik, ale mający pełnić rolę poznawczą i przedstawia kolejną makabryczną działalność obozu.
Książka Gross-Rosen napisana przez Józefa Gielo jest przerażającą lekturą czytaną w niektórych momentach jak dobry horror, który jednak jest autentyczny i wzbudza wiele emocji. Ukazanie życia we wczesnych latach obozu, po późniejsze aż po wyzwolenie jest podróżą przez straszne wydarzenia jakie miały miejsce w tym obozie śmierci. Posiłkując się wspomnieniami osób tam przebywających, sięgając po relacje z tych dni, dostajemy nie tylko historie opartą na znalezionych dokumentach. Autor opisuje także obozowe życie więźniów, otrzymujemy relacje z pierwszej ręki od osób będących w tym koszmarnym miejscu. Opisy ciężkie warunki życia, nie liczenie się z nim, eksperymenty, katorżnicza praca, okrucieństwo i przemoc będące na porządku dziennym tylko dopełnia straszne relacje byłych więźniów Gross-Rosen. Książka nie jest jakoś długa i można przeczytać bardzo szybko. Krótkie rozdziały nie pozbawione historycznych odniesień do dziejących się podczas drugiej wojny światowej wydarzeń, przeplatane są relacjami więźniów z tego obozu i warunków tam panujących. Dopełnienie stanowią opisy sterty zwłok i krematoriów działających przez cały czas istnienia obozu. Książka Gross-Rosen jest ponurym świadectwem obozu, w którym życie straciło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, nie tylko Polaków, rozstrzeliwanych, umierających każdego dnia przez ciężką pracę, przez pastwienie się i tortury jakimi byli poddawani. Wybierając śmierć chcąc wydostać się z piekła w jakie zostali wtrąceni. Moja pierwsza książka z cyklu Biblioteka pamięci pokoleń i na pewno nie ostatnia. Jest krótka, świetnie czyta się i potrafi wzbudzić wiele emocji w czasie czytania. Sądzę, że książka będzie dla każdego, bo przybliża nie tylko wydarzenia i fakty z tamtego okresu, ale daje świadectwo strasznych obozowych przeżyć i ukazuje życie w Gross-Rosen w obliczu czyhającej zewsząd śmierci dla przebywających tam przymusowych więźniów. Smutna i skłaniająca do refleksji lektura.
Książka Józefa Gielo o obozie śmierci Gross-Rosen przybliża nam ten ponury obraz obozy śmierci, w którym zginęło mnóstwo ludzi pracujących w warunkach urągających wszelkim normom. Nie podających się i walczących do końca, wybierających śmierć niż tortury strażników. Książeczka jest przykrym świadectwem tamtych czasów i losów ludzi zamkniętych w tym miejscu.
Sięgając po...
Książka Partyzanci spod znaku Bartosza jest pozycją z serii Biblioteka pamięci pokoleń, której kilka książek mam na koncie przeczytane. Ukazujące nieraz ciekawy obraz walk toczonych w czasach drugiej wojny światowej lub powojennych losów świadków tamtych wydarzeń. W przypadku niniejszej pozycji autor ukazuje nam obraz walki z hitlerowskimi wojskami na terenie Pińczowa i jego okolic, w których brali udział ludzie gotowi na wszelkie poświęcenie wobec doczekania się wyzwolenia.
Książka Partyzanci spod znaku Bartosza nawiązują do Bartosza Głowackiego walczącego z wrogami. Od początku wojny, gdzie niektórzy tworzą struktury na potrzeby powstania opozycji wobec nieprzyjaciela zmieniającej się później w partyzantkę atakującą niespodziewanie Niemców. Opisy walk toczonych w Pińczowie i pobliskich okolicach zostają przedstawione przez świadków tamtych wydarzeń. Zasadzki, napady w celu zdobycia broni i walka z wrogiem to tylko jedna z działalności. Druga stroną medalu jest tworzenie się konspiracji i oporu wobec działań represyjnych Niemców, którzy popełniali okrutne zbrodnie wobec niewinnych cywilów. Autor przedstawia nam obraz od samego początku wybuchu wojny po przez coraz bardziej nasilające się działania wobec ludności jakie prowadzili Niemcy. Oprócz tego dostajemy na przestrzeni wojny obraz działalności poszczególnych stworzonych grup partyzanckich, które powstały w celu walki z wrogiem. Sporo miejsca poświęca właśnie roli poszczególnych ugrupowań, łączenia się ze sobą, przegrupowania, tworzenia nowych struktur mających za cel walkę z wrogiem i prowadzenia przez dowodzących akcji wymierzonych przeciwko Niemcom. Relacja z walk toczonych w Pińczowie i Skalbmierzu jest podana ze szczegółami odnośnie jak wyglądały. Oprócz tego potyczki w ich okolicach są przedstawione bardzo dobrze. Dlatego mimo wielu opisów walk, nazw ugrupowań, wymienionych dowódców i ważnych dla sprawy partyzantów walczących z wrogiem czyta się książkę dobrze.
Książka Partyzanci spod znaku Bartosza jest opowieścią o ludziach walczących z przeciwnikiem lepiej uzbrojonym, bezwzględnym i stosującym terror. Mimo tego kładli swoje życie na szali walcząc o wyzwolenie Polski spod jarzma okupanta. Nie wahając się ani chwili ruszali w bój nękać i zdobywać cenne wyposażenie. Nieraz brakowało wszystkiego, ale swoją postawą i chęcią odebrania okupantowi ważnych dla nich rzeczy dawali innym przykład. Książka zawiera opisy walki z wrogiem polskich partyzantów, tworzenie się grup oporu i ich struktur na przestrzeni wojny aż do wyzwolenia. Autor dość skrupulatnie opisuje wydarzenia i walki. Jednak czasami miałem wrażenie, ze za dużo jest właśnie opisów poszczególnych grup działających na tym terenie i jakie transformacje przechodziły. Lepiej byłoby, aby skupić się na walkach, ukazania lepszego obrazu reperkusji wobec mieszkańców i tego co działo się w poszczególnych miejscach. Trochę mi tego brakowało podczas czytania. Książka jest opowieścią o bohaterach gotowych na wszystko nawet za cenę życia, aby walczyć z okupantem w Pińczowie, Skalbmierzu i okolicach. Ciężkie warunki bytowania, niebezpieczeństwo jakie groziło z każdej strony, możliwość dostania się do niewoli, zdekonspirowania miejsca pobytu grup partyzanckich i ich likwidacje przez Niemców. Nieraz cudem udawało się uciec przed zasadzkami i podjąć po tym dalszą walkę. Dlatego mimo wszystko emocje w czasie czytania potrafiły udzielić się jakby samemu było by się na miejscu i obserwowało wydarzenia.
Książka Partyzanci spod znaku Bartosza jest dobrą pozycją z tej serii mimo może początku, gdzie jesteśmy wrzucani prosto w wir wydarzeń. W kolejnych rozdziałach zostajemy coraz bardziej wciągnięci w opowieść. Dodatkowo oddanie głosu świadkom tamtych dni było świetnym pomysłem. W taki sposób relacje z wydarzeń jakich byli świadkami wnoszą wiele do samego przedstawienia wydarzeń w jakich uczestniczyli. Autor posiłkując się opowieściami polskich partyzantów i nieraz kartkami z notatkami nawet Niemców dotyczących poszczególnych starć oddaje im głos. Sięgając po książkę spodziewałem się więcej opisów walki i działań jakie były podejmowane w celu nękania Niemców. Czasami za skrupulatnie podaje informacje dotyczące grup partyzantów. Jednak mimo pewnych naleciałości z tamtego okresu co powstawała książka otrzymałem ciekawą i dobrą pozycje. Kolejna pozycja z Biblioteki pamięci pokoleń przeczytana, na której nie zawiodłem się. Dostałem obraz walki z okupantem nie przebierającym w środkach w kwestii odwetowej stosując brutalne reperkusje wobec mieszkańców w postaci rozstrzeliwania. Partyzanci spod znaku Bartosza była dobrym wyborem, ciekawym opracowaniem jeśli chodzi o tamte ziemie i obrazem walki o wolność. Dlatego z chęcią przeczytam z tej serii jeszcze nieraz jakąś pozycje jeżeli będę miał na to ochotę, bo nie tylko dobrze czyta się, ale również można dowiedzieć się o wielu rzeczach na różnych naszych ziemiach jakie działy się w czasie drugiej wojny światowej. Partyzanci spod znaku Bartosza jest książką wartą przeczytania mimo wszystko, przy której można spędzić ciekawie czas.
Książka Partyzanci spod znaku Bartosza jest pozycją z serii Biblioteka pamięci pokoleń, której kilka książek mam na koncie przeczytane. Ukazujące nieraz ciekawy obraz walk toczonych w czasach drugiej wojny światowej lub powojennych losów świadków tamtych wydarzeń. W przypadku niniejszej pozycji autor ukazuje nam obraz walki z hitlerowskimi wojskami na terenie Pińczowa i...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to