Opinie użytkownika
Jestem zmęczony po lekturze tej książki. Odbijałem się od niej codziennie. Napisane trudnym językiem. Rozbudowane zdania. Brak akcji. Na dobra sprawę nie wiem, o czym była ta książka. Dobrnąłem do końca.
Czytałem ebooka, który był niestarannie wydany. Brak spacji między wyrazami, brak spacji po przecinkach, dywizy w środku wyrazów, literówki. Wszystko to dodatkowo mnie...
Finlandia jakiej nie znacie. No dobrze, jakiej ja nie znałem. Finlandia chwilami bardzo zaskakująca. Pod koniec lektury smutno się robi, gdy czyta się o młodych Finach, którym jakoś nie wychodzi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Niby dziennik – nie-dziennik. Galeria postaci, dużo z mistrzostwem opisanych scenek. Wymyślona miłość w celu uwiarygodnienia własnej osoby. Strach, obawa przed odrzuceniem. Różnice klasowe widoczne nawet w takim specyficznym miejscu.
Dużo pięknych zdań. To się czyta aczkolwiek trzeba to czynić z uwagą. Ja się przegryzałem dwa razy ;)
„W sobotę wszystko jest daleko bardziej...
Wymęczyła mnie ta książka okrutnie.
Pomysły to Lem miał świetne, ale to jego słowotwórstwo przekroczyło w „Cyberiadzie” granice mojej tolerancji. Może to dlatego, że jak podaje w swojej biografii Lema Wojciech Orliński „Cyberiada” to „przedziwny rezultat jego [znaczy Lema] problemów z bezsennością”. Ten język „staroroboci” mnie osobiście czytało bardzo źle. Czasami...
Przeczytałem z zainteresowaniem. Zainteresowanie było na tyle duże, że nie zastanawiałem się ile stacji jest na trasie pociągu z Rużomberku do Żyliny. Bardziej zaintrygowała mnie ta białaczka Martina. Może dlatego, że tak w zasadzie to czytam teraz „Cesarza wszech chorób”. Kto wie?
No i dlaczego Wielka Fatra? Mała jest większa.
Ale tak bardzo to się akurat nie...
Warta przeczytania krótka książka o nas. I o wirusie. Sporo spostrzeżeń do przemyślenia. Spotkało nas coś, co być może nas zmieni. A może nie zmieni. I koniec.
„Może to prawda, że wirusy nie mają inteligencji, ale są lepsze od nas pod kilkoma względami: potrafią się zmieniać i adaptować, i robią to bardzo szybko. Powinniśmy się od nich uczyć.”
Krótka rzecz o niepełnosprawności. Niezwykła książka, która bardzo mnie zaskoczyła opowieścią o świecie, o którym miałem marne pojęcie. Zawsze czułem się zakłopotany, gdy znalazłem się w towarzystwie osoby z niepełnosprawnością. I to się nie zmieniło, ale trochę się dzięki tej lekturze domądrzyłem.
Autorka sama będąca osobą z niepełnosprawnością konfrontuje się z...
Trochę to za bardzo zagmatwane. A zapowiadało się bardzo dobrze.
Niby to herstoria, mocne, wyraziste kobiety i słabi mężczyźni. To jednak uproszczenie. Wyrazista była tylko towarzyszka Sarecka. Matka narratorki i głównej bohaterki już jakaś przymglona i niedookreślona. Czasem zastanawiałem się, dlaczego te samodzielne kobiety, nie będące przecież paprotkami, miały takich...
Bralczyk, jak to Bralczyk, czasem brawurowo szarżuje, czasem dzieli włos na czworo.
Muszę z przykrością się przyznać, że wynudziła mnie ta książka. A czytałem po kawałeczku chyba przez trzy lata.
Dużo więcej zaskakujących odkryć było w „500 zdaniach polskich”
Szczerze powiedziawszy jestem trochę rozczarowany tą pozycją. Sądziłem, że więcej się dowiem.
Tak przy okazji: autorka jest wrogiem feminatywów. Można nie być ich zwolennikiem, ale taka jawna niechęć dzisiaj razi.
Przejmująca opowieść o hipokryzji i krzywdach, które wydają się być nie do naprawienia, cierpieniu dzieci i dorosłych. Głównie dzieci. A dzieci te były odbierane rodzicom, umieszczane w szkołach, a tam ogołacane z godności, bite, torturowane, gwałcone.
A także o tym, że Kanada to nie tylko kolorowe skarpetki premiera Justina Trudeau.
W zasadzie jest to książka o...
Kolejna, a nawet pierwsza, książka Olgi Tokarczuk o podróżowaniu. Ta podróż odbywa się w XVII-wiecznej Francji w niespokojnych czasach odwołania edyktu nantejskiego, choć okoliczności te, poza wzmiankami o ucieczce hugenotów i niepokoju jednego z bohaterów o matkę, nie wpływają jakoś zasadniczo na akcję powieści.
Pojawiają się też koty o trzech oczach i homunkulus, choć...
Bardzo dobra opowieść o Nepalu, o zmianach, o jego udręczeniu globalizacją, o życiu po trzęsieniu ziemi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Rasowe science fiction. Najlepsza książka Lema jaką dotychczas czytałem. Zdumiewa przenikliwość autora, który w latach sześćdziesiątych XX wieku wymyślił sobie, że maszyny będą zwalczać wszelkie organiczne organizmy, a także ewoluować.
Czyta się to dobrze także z tego względu, że mało jak na Lema jest tu dziwnych nazw i imion.
W książce nie występuje ani jedna kobieta,...
Czekałem na tę książkę z niecierpliwością. W końcu dopadłem. I nie zawiodłem się. Na szczęście!
Książka bezpretensjonalna, napisana „żywym” językiem. Czyta się dobrze.
Dużo dowiedziałem się o religii, zwyczajach, życiu członków tej zamkniętej społeczności ortodoksyjnych Żydów.
I mogę powtórzyć za Zofią Ulańską: »nie jest książka o Holocauście ani o antysemityzmie«, na tym...
Lektura dająca dużo do myślenia. Nic nie jest jednoznaczne. Mamy tu pełny dostęp do cudzego życia wewnętrznego i to nie jednego. Wydarzyło się, czy tylko tak pamiętamy, że się wydarzyło? Kto żyje, a kto już odszedł? A może to było zupełnie inaczej? Zagmatwane rodzinne relacje, nie budzący sympatii ojciec nieudacznik. Motyw chatki na odludziu. Okazuje się, że mieszkanie w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążkę ciągle zestawiałem w myślach z doskonałymi „Czasami secondhand” Aleksijewicz. Może dzieło Radziwinowicza nie ma tego ładunku emocji, co u Aleksijewicz, ale w zasadzie opowiada o tym samym, o Rosji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Chłopcy z parany, czyli jak zostać gangsterem w Neapolu ;)
Młodzi chłopcy, w zasadzie jeszcze dzieci, uczą się jak poruszać się w bezwzględnym świecie neapolitańskich uliczek oraz kamienic i zostać młodocianą bestią.
Z jednej strony kult siły, bezwzględności, swoiście pojmowanej lojalności, z drugiej bezsilność rodziców, szkoły, z trzeciej whatsapp, Facebook, youtube, gry...
Przyjemnie się czytało. O rodaku który odniósł sukces. Trochę hagiograficzne, ale co tam.
Mimo to czekam na książkę o Kubocie, gdy ten już zakończy karierę i będzie czas na większy dystans.
Najlepsza w mojej ocenie spośród tych pięciu książek Aleksijewicz, które przeczytałem. O życiu w postradzieckiej Rosji. Jak poradzić sobie z wolnością? Z gwałtownym przejściem z systemu ręcznie sterowanego, do takiego, gdzie rzekomo każdy sobie sterem i okrętem? Historie spisane, wystarczyło tylko słuchać ;) Wstrząsające czasami i trudno się oderwać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to