-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-12-05
2023-08-01
Wzięłam tę książkę ze sobą na urlop i chociaż została mi do przeczytania tylko jej mniejsza połowa, to schodziła mi ona AŻ 3 dni. I żeby nie było - nie mam do tej książki kompletnie żadnych zarzutów. To powieść, która przyciąga zarówno tytułem, tajemniczą, nieco mroczną okładką, jak i ciekawą, lekko napisaną fabułą. Problem z tą książką miałam z całkiem innych powodów - ciężko było o skupienie mając pod nosem i w zasięgu wzroku całe pasmo Tatr Wysokich stąd brak oceny przy tym tytule. Nie nadaję się na góry z książką pod pachą....
Wzięłam tę książkę ze sobą na urlop i chociaż została mi do przeczytania tylko jej mniejsza połowa, to schodziła mi ona AŻ 3 dni. I żeby nie było - nie mam do tej książki kompletnie żadnych zarzutów. To powieść, która przyciąga zarówno tytułem, tajemniczą, nieco mroczną okładką, jak i ciekawą, lekko napisaną fabułą. Problem z tą książką miałam z całkiem innych powodów -...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-02
Kolejna dobra część, która zagwarantowała mi parę chwil świetnej, czytelniczej rozrywki i wciągnęła mnie dużo bardziej niż "Kod Lucyfera". Napisana prostym, niemal ulicznym językiem, książka czyta się sama w całkiem przyjemny i błyskawiczny sposób. Polubiłam głównego bohatera, profesora Thomasa Lourdsa, który jest tutaj taką smakowitą mieszanką Indiany Jonesa z Robertem Langdonem polaną sosem Jamesa Bonda, który przy okazji swojej "zabawy" w odkrywaniu zagadkowych artefaktów i tajemnic z przeszłości, nie odpuści także żadnej, ładnej buzi.
Gdzieś czytałam, że seria Brokawa ma nie trzy a cztery części, przy czym ta ostatnia pt. "The Oracle Kode" jest nieprzetłumaczona (jeszcze....???) i niedostępna w Polsce więc w chwili obecnej nie można jej dostać ale jak tylko się pojawi, napewno będę chciała ją przeczytać.
Polecam jako przyjemny i lekki "czasoumilacz" między bardziej wymagającymi lekturami.
Kolejna dobra część, która zagwarantowała mi parę chwil świetnej, czytelniczej rozrywki i wciągnęła mnie dużo bardziej niż "Kod Lucyfera". Napisana prostym, niemal ulicznym językiem, książka czyta się sama w całkiem przyjemny i błyskawiczny sposób. Polubiłam głównego bohatera, profesora Thomasa Lourdsa, który jest tutaj taką smakowitą mieszanką Indiany Jonesa z Robertem...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-27
Kolejna część przygód profesora Thomasa Lourdsa już od pierwszych stron emanuje akcją i W MIARĘ spójną fabułą ale da się zauważyć, że gdzieś poza połową książki autor chyba za bardzo się spieszył przez co powstał trochę taki nienaturalny przeskok czasowy, powodujący wrażenie zbyt pospiesznego i niezgrabnego zamknięcia niektórych wątków. I to mój jedyny zarzut względem tej książki bo cała reszta, choć nie grzeszy oryginalnością to w połączeniu z ciekawym sposobem przedstawienia tego, co nasunie autorowi wyobraźnia daje efekt całkiem przyjemnego, lekkiego i ciekawego czytadła na bazie powieści sensacyjnej i niekończących się niespodzianek.
Kolejna część przygód profesora Thomasa Lourdsa już od pierwszych stron emanuje akcją i W MIARĘ spójną fabułą ale da się zauważyć, że gdzieś poza połową książki autor chyba za bardzo się spieszył przez co powstał trochę taki nienaturalny przeskok czasowy, powodujący wrażenie zbyt pospiesznego i niezgrabnego zamknięcia niektórych wątków. I to mój jedyny zarzut względem tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-23
Bardzo fajna i lekka przygodówka coś na kształt Indiany Jonesa, polana dużą dawką historii, sensacji i zagadek. Mimo, że temat odkrywania tajemnic legendarnej Atlantydy wydaje się już dość oklepany, to nie będę zaprzeczać, że ów klimat nawiązujący do starożytnych cywilizacji i ukrytego znaczenia artefaktów sprzed tysięcy lat jest moim ulubionym tematem w książkach przygodowych po które sięgam od czasu do czasu, traktując je jako rewelacyjną odskocznię od bardziej wymagających powieści. Jedynym minusem psującym mi przyjemność z czytania, to błędy w druku oraz inne, dziwne kwiatki językowe, których na szczęście nie jest AŻ tak dużo, żeby powodowało to u mnie jakieś silniejsze poczucie frustracji. Powieść wciąga mimo wszystko i bardzo fajnie się ją czyta a to już wystarczająca zachęta do sięgnięcia po Kod Lucyfera, którego - nie będę ukrywać - jestem ogromnie ciekawa.
Bardzo fajna i lekka przygodówka coś na kształt Indiany Jonesa, polana dużą dawką historii, sensacji i zagadek. Mimo, że temat odkrywania tajemnic legendarnej Atlantydy wydaje się już dość oklepany, to nie będę zaprzeczać, że ów klimat nawiązujący do starożytnych cywilizacji i ukrytego znaczenia artefaktów sprzed tysięcy lat jest moim ulubionym tematem w książkach...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-09
2015-06-19
2015-05-08
2016-04-11
2016-04-11
2015-04-11
2015-04-11
2017-04-13
2016-04-11
2015-04-11
2015-04-11
2015-04-11
2015-04-11
2017-04-13
2018-03-25
O jeju! Aż nie wierzę, że udało dorwać mi się dzisiaj Kleksa. Co prawda całkiem przez przypadek ale i tak w szoku jestem, że ktoś to jeszcze w ogóle w domu ma. Przeczytałam w 15 minut, z uśmiechem pod nosem wspominając dziecięce i wczesne nastoletnie czasy, kiedy miałam tych komiksów w domu od groma a Kleks był takim moim "naj" więc był wtedy najchętniej i najczęściej przeze mnie czytany. Fajnie było do niego wrócić bo mimo, że od czasu przeczytania ostatniego komiksu z Kleksem dzielą mnie dekady, to i tak czytało mi się tę lekturkę rewelacyjnie i z takim uroczym rozrzewnieniem w serduchu...
A Kleksa nadal lubię i będę miała do niego dozgonny sentyment. Bardzo chętnie wróciłabym do pozostałej części kleksowych komiksów ale z dostępnością ciężko...
Bardzo szkoda...
O jeju! Aż nie wierzę, że udało dorwać mi się dzisiaj Kleksa. Co prawda całkiem przez przypadek ale i tak w szoku jestem, że ktoś to jeszcze w ogóle w domu ma. Przeczytałam w 15 minut, z uśmiechem pod nosem wspominając dziecięce i wczesne nastoletnie czasy, kiedy miałam tych komiksów w domu od groma a Kleks był takim moim "naj" więc był wtedy najchętniej i najczęściej...
więcej Pokaż mimo to