O jeju! Aż nie wierzę, że udało dorwać mi się dzisiaj Kleksa. Co prawda całkiem przez przypadek ale i tak w szoku jestem, że ktoś to jeszcze w ogóle w domu ma. Przeczytałam w 15 minut, z uśmiechem pod nosem wspominając dziecięce i wczesne nastoletnie czasy, kiedy miałam tych komiksów w domu od groma a Kleks był takim moim "naj" więc był wtedy najchętniej i najczęściej przeze mnie czytany. Fajnie było do niego wrócić bo mimo, że od czasu przeczytania ostatniego komiksu z Kleksem dzielą mnie dekady, to i tak czytało mi się tę lekturkę rewelacyjnie i z takim uroczym rozrzewnieniem w serduchu...

A Kleksa nadal lubię i będę miała do niego dozgonny sentyment. Bardzo chętnie wróciłabym do pozostałej części kleksowych komiksów ale z dostępnością ciężko...
Bardzo szkoda...

O jeju! Aż nie wierzę, że udało dorwać mi się dzisiaj Kleksa. Co prawda całkiem przez przypadek ale i tak w szoku jestem, że ktoś to jeszcze w ogóle w domu ma. Przeczytałam w 15 minut, z uśmiechem pod nosem wspominając dziecięce i wczesne nastoletnie czasy, kiedy miałam tych komiksów w domu od groma a Kleks był takim moim "naj" więc był wtedy najchętniej i najczęściej...

Przeczytane w 2021 r. po raz pierwszy od lat... kilkudziesięciu :)
Komiks ma niewiele ponad 60 stron, więc nie jest może epopeją, ale czyta się przyjemnie. Nie pamiętam innych "Kleksów", więc ciężko mi porównać z innymi przygodami, ale ta część jest bardzo sympatyczna, ogólnie podoba mi się kreska p. Szarloty Pawel. Polecam!

Przeczytane w 2021 r. po raz pierwszy od lat... kilkudziesięciu :)
Komiks ma niewiele ponad 60 stron, więc nie jest może epopeją, ale czyta się przyjemnie. Nie pamiętam innych "Kleksów", więc ciężko mi porównać z innymi przygodami, ale ta część jest bardzo sympatyczna, ogólnie podoba mi się kreska p. Szarloty Pawel. Polecam!

Szarlota trzyma poziom, tym razem Kleks zmaga się z piratami. Książeczka przywołuje wspomnienia jak mało co :)

Szarlota trzyma poziom, tym razem Kleks zmaga się z piratami. Książeczka przywołuje wspomnienia jak mało co :)

Urocze wspomnienie z dzieciństwa.

Urocze wspomnienie z dzieciństwa.

Naprawdę świetny komiks - taki Dumas dla dzieci:-) Oczywiście zachowując właściwe proporcje:-) Wspomnień czar... Polecam wszystkim!

Naprawdę świetny komiks - taki Dumas dla dzieci:-) Oczywiście zachowując właściwe proporcje:-) Wspomnień czar... Polecam wszystkim!

Hmm... Dziecięciem jeszcze będąc zaczytywałem się w ich przygodach. I choć od tego czasu minęło już ponad 20 lat, to pozostał sentyment. Bardzo dobre, fajna kreska i teksty... Wszystkie Zmierzchy i Pottery mogą się schować!

Hmm... Dziecięciem jeszcze będąc zaczytywałem się w ich przygodach. I choć od tego czasu minęło już ponad 20 lat, to pozostał sentyment. Bardzo dobre, fajna kreska i teksty... Wszystkie Zmierzchy i Pottery mogą się schować!

Niezła, acz chyba najsłabsza część przygód Kleksa.

Niezła, acz chyba najsłabsza część przygód Kleksa.

Jeden z pierwszych komiksów jaki wpadł w moje ręce. Miałem wtedy 7 lat i awanturnicza historia Kleksa pochłonęła mnie bez reszty. Drukowane w odcinkach, trzy razy w tygodniu w Świecie Młodych Porwanie Księżniczki wyraźnie odcisnęło na mnie piętno fascynacji dobrymi przygodowymi historiami, w których akcja pędzi w zawrotnym tempie na łeb i szyję. Statki pirackie, porwania, ucieczka z więzienia, pojedynki, pościgi karoc a nawet taniec na kisielu - tu znajdziecie to wszystko. Nieskomplikowana, lecz bardzo wciągająca historia w której dobro i tak odnosi zasłużone zwycięstwo. Najlepsza rzecz od Pani Szarloty. Dla czytelników w każdym wieku.

Jeden z pierwszych komiksów jaki wpadł w moje ręce. Miałem wtedy 7 lat i awanturnicza historia Kleksa pochłonęła mnie bez reszty. Drukowane w odcinkach, trzy razy w tygodniu w Świecie Młodych Porwanie Księżniczki wyraźnie odcisnęło na mnie piętno fascynacji dobrymi przygodowymi historiami, w których akcja pędzi w zawrotnym tempie na łeb i szyję. Statki pirackie, porwania,...