Jesteśmy społecznością, która kocha książki

No mam problem z tą oraz poprzednią częścią. Doceniam rozmach i kunszt autora. Czegoś mi tu jednak zabrakło... Może akcji? Może identyfikacji z głównym bohaterem, o którym na początku pomyślałem "oho spoko koleś, będzie ciekawie", ale po 1500 stronach wcale się z nim nie zakumplowałem. Być może od początku robił wszystko, żeby przypodobać się Enei, a nie czytelnikowi hehe. Może za dużo wodolejstwa? Muszę przyznać, że męczyłem tę część i to bardzo. Wiele pomysłów autora mi się naprawdę podobało, ale taki Dick koncepcję wiary i mistycyzmu potrafił przedstawić na kilkudziesięciu stronach.

Nie mniej jednak chętnie sięgnę po inne dzieła Simmonsa.

No mam problem z tą oraz poprzednią częścią. Doceniam rozmach i kunszt autora. Czegoś mi tu jednak zabrakło... Może akcji? Może identyfikacji z głównym bohaterem, o którym na początku pomyślałem "oho spoko koleś, będzie ciekawie", ale po 1500 stronach wcale się z nim nie zakumplowałem. Być może od początku robił wszystko, żeby przypodobać się Enei, a nie czytelnikowi hehe....

Nie to samo co 2 pierwsze części. Szkoda. Ocena może lekko zawyżona przez sentyment do serii.

Nie to samo co 2 pierwsze części. Szkoda. Ocena może lekko zawyżona przez sentyment do serii.

Oczko niżej niż poprzednia część. Czegoś mi zabrakło w końcówce. Może tego napięcia, co w Drodze Królów. Nie mniej jednak saga epicka i czekam na premierę części trzeciej, bo po 2 tysiącach stron, związałem się z tą sagą jak z Ostrzem Odprysku.

Oczko niżej niż poprzednia część. Czegoś mi zabrakło w końcówce. Może tego napięcia, co w Drodze Królów. Nie mniej jednak saga epicka i czekam na premierę części trzeciej, bo po 2 tysiącach stron, związałem się z tą sagą jak z Ostrzem Odprysku.