Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jestem właśnie po lekturze tej książki... Arcydzieło, coś, co pierwszy raz wstrząsnęło mną aż tak mocno. Pierwszy raz czuję, że 10 gwiazdek to i tak za mało... Kocham tę książkę

Jestem właśnie po lekturze tej książki... Arcydzieło, coś, co pierwszy raz wstrząsnęło mną aż tak mocno. Pierwszy raz czuję, że 10 gwiazdek to i tak za mało... Kocham tę książkę

Rok 2039/2040. Po powstaniu leku na raka, który zmieszał się zdaje z lekarstwem na przeziębienie powstał nowy wirus. Wirus Kellis-Amerlle. Posiada go każdy człowiek i każde zwierze ważące powyżej dwudziestu kilogramów. Jest on nieaktywny dopóki dana osoba nie nie umrze, nie zazna większych obrażeń lub nie zostanie ugryziona przez nieumarłego. Jeśli to się stanie, zależy już tylko od twoich gabarytów jak szybko przejdziesz amplifikację i zmienisz się w żywego trupa. W tej właśnie rzeczywistości żyją Georgia i Shaun Masonowie, którzy są adopcyjnym rodzeństwem związanym ze sobą jednak tak bardzo, że jedno mogło by oddać swoje życie, aby ocalić to drugie. Mają oni 19/20 lat, a już są doświadczonymi i bardzo znanymi blogerami i dziennikarzami.

"Feed" jest pierwszym tomem trylogii "Przegląd końca świata" autorstwa amerykańskiej pisarki, Miry Grant. Ta kobieta stworzyła coś nowego, coś oryginalnego. Coś, czego jeszcze do tej pory nie było. Nie jest to typowa powieść o zombie, które są jedynie uzupełnieniem tej powieści. Jest to thriller polityczny z horrorem w tle. Przyznam szczerze - więcej tu polityki niż samych zombie i to jest to, czego ja osobiście się nie spodziewałem. Jest to bardzo fascynujące, gdy możemy przyglądać się losom młodych ludzi, którzy są bardzo znanymi blogerami i dziennikarzami. To oni odkrywają prawdę, odkrywają to, czego ludzie nigdy by się nie domyślili. Możemy również się przyjrzeć nienormalnemu życiu ludzi żyjących w strachu przed zarażeniem wirusem. Nie wyobrażam sobie, że ja musiałbym kilkanaście razy dziennie sprawdzać na testerze, czy nie jestem zarażony KA. Autorka tej historii połączyła trzy zupełnie ze sobą niezwiązane elementy: politykę, wirusologię oraz blogosferę. Jednak z tego wyszła niebywale ciekawe mieszanka.

Mimo że powieść mi się podobała, nie powaliła mnie na kolana. Oczekiwałem czegoś więcej, choć byłem bardzo ciekawy tej książki. Podczas czytania dwa razy pociekły mi łzy. W książce jest ogromna ilość opisów. Jest dopracowana do perfekcji, lecz podczas czytania dopadała mnie czasem nuda, ale to wszystko mogę wybaczyć, ponieważ tekściki głównych bohaterów często doprowadzały mnie do śmiechu.

Nieco bardziej od Masonów polubiłem ich przyjaciółkę Buffy, ale Georgia i Shaun również byli dla mnie bardzo ważni i ich bardzo lubiłem.
Z czystym sumieniem mogę wam polecić tą powieść.

Rok 2039/2040. Po powstaniu leku na raka, który zmieszał się zdaje z lekarstwem na przeziębienie powstał nowy wirus. Wirus Kellis-Amerlle. Posiada go każdy człowiek i każde zwierze ważące powyżej dwudziestu kilogramów. Jest on nieaktywny dopóki dana osoba nie nie umrze, nie zazna większych obrażeń lub nie zostanie ugryziona przez nieumarłego. Jeśli to się stanie, zależy już...