Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jestem fanką książek Johna Greena i choć "Papierowe miasta" nie skradły do końca mojego serca, nie żałuję ich lektury. Zaczyna się dość zabawnie. Główni bohaterowie spędzają ze sobą noc, aby dać nauczkę niewiernemu chłopakowi i fałszywym przyjaciółką. Na tym niestety kończą się ich szczęśliwe chwile. Dziewczyna zaraz po tym ucieka z domu. Chłopak nie może się z tym pogodzić i zaczyna odczytywać znaki, zostawione jak mniema specjalnie dla niego. W trakcie poszukiwań możemy poznać trochę szaloną naturę Margo, ale i uczestniczyć w przemianie Quentina. Nie mogę powiedzieć czy wszystko dobrze się kończy. Nauczyłam się jednak jednej rzeczy. Nie wszyscy chcą zostać odnalezieni, dla niektórych ucieczka jest wszystkim o czym marzą.

Jestem fanką książek Johna Greena i choć "Papierowe miasta" nie skradły do końca mojego serca, nie żałuję ich lektury. Zaczyna się dość zabawnie. Główni bohaterowie spędzają ze sobą noc, aby dać nauczkę niewiernemu chłopakowi i fałszywym przyjaciółką. Na tym niestety kończą się ich szczęśliwe chwile. Dziewczyna zaraz po tym ucieka z domu. Chłopak nie może się z tym pogodzić...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Tak naprawdę to właśnie was rozdzieliło. Nie zaginięcie Julii, nie jej przypuszczalna śmierć, ale to, że nie wiedzieliście, co się z nią stało". Nie wiem co bym zrobiła, gdyby to moja siostra zaginęła i może to sprawiło, że książka Karin Slaughter tak na mnie wpłynęła. Do tego sposób w jaki opisała całą historię. Z każdym rozdziałem odkrywa przed nami coraz to brutalniejsze fakty, ale i naprawia relacje rodziny. Dobrzy okazują się złymi, a spisana na straty siostra, wraca by odegrać ważną rolę. Claire i Lydia nie mają łatwo, w sprawę wplatanych jest wielu wpływowych ludzi. Do wszystkiego włącza się nawet matka, nie pyta o nic, wierzy córką bezgranicznie.
Przez swe sceny przemocy, nie jest to powieść dla każdego i może wywołać koszmary. Momentami bywa jednak zabawna a jej zakończenie przynosi bohaterką upragniony spokój. Mogą przestać żyć przeszłością, pożegnać Julię i wybaczyć ojcu. Jeśli o nim już mowa, ciężko nie wspomnieć jego listów. Są niesamowicie szczere, przepełnione nadzieją, ale i bólem.
Po wszystkim pozostały mi tylko dwa pytania. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby robić takie rzeczy dla rozrywki? Czy pieniądze i wpływy dają nam większe prawa?

"Tak naprawdę to właśnie was rozdzieliło. Nie zaginięcie Julii, nie jej przypuszczalna śmierć, ale to, że nie wiedzieliście, co się z nią stało". Nie wiem co bym zrobiła, gdyby to moja siostra zaginęła i może to sprawiło, że książka Karin Slaughter tak na mnie wpłynęła. Do tego sposób w jaki opisała całą historię. Z każdym rozdziałem odkrywa przed nami coraz to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wskoczyć do wody, zagrać w rosyjską ruletkę czy uciekać przed szaleńcem z bronią. Po czymś takim, każdy normalny człowiek by zrezygnował, ale nie Heather. Dziewczyna, której życie nie rozpieszcza a największym marzeniem jest wyjechać. Razem z Natalie, Bishopem i Dodge'em zalicza zadania jedno po drugim. W grze zdarzają się intrygi, zdrady i oczywiście ofiary. Pobyt w szpitalu i interwencja policji nikogo tu nie dziwi. Nie obyło się bez motywu miłości, jednak nie jest on najważniejszy i przytłaczający, tylko idealnie wkomponowany w całą historię.
Dodatkowym elementem, którym przekupiła mnie Lauren Oliver jest Anna i jej farma. W szczególności dwa "kotki", którymi postanowiła się zająć. "...ich oczy, mądre i posępne, jakby wejrzały w serce wszechświata i doznały rozczarowania". Dodają tę książkę do swojej kolekcji i nie żałuję, że ją kupiłam.

Wskoczyć do wody, zagrać w rosyjską ruletkę czy uciekać przed szaleńcem z bronią. Po czymś takim, każdy normalny człowiek by zrezygnował, ale nie Heather. Dziewczyna, której życie nie rozpieszcza a największym marzeniem jest wyjechać. Razem z Natalie, Bishopem i Dodge'em zalicza zadania jedno po drugim. W grze zdarzają się intrygi, zdrady i oczywiście ofiary. Pobyt w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspaniała. Jeszcze długo po jej przeczytaniu byłam pod wrażeniem utworu Jennifer Niven. Nie jest to jednak książka dla każdego. Trzeba poświęcić jej czas i myśli. Pokazuje problem nastolatków, którzy nie widzą dla siebie innego rozwiązania jak śmierć. Cytaty Virginii Woolf, Ernesta Hemingwaya czy Casare Pavese doskonale ją dopełniają. Finch cały czas wędruje w swoim świecie. Świecie, który dla niego jest zgubą a dla Violet okazuje się ocaleniem. Chłopak pokazuje jej jak po stracie siostry zacząć wszystko od początku, jak wiele jest warta. "Jakiś chłopak pokocha Cię taką, jaka jesteś. Nie idź na kompromis." Theodore żył, palił się jasno, umarł. Umarł w książce, ale nie w życiu czytelnika.

Wspaniała. Jeszcze długo po jej przeczytaniu byłam pod wrażeniem utworu Jennifer Niven. Nie jest to jednak książka dla każdego. Trzeba poświęcić jej czas i myśli. Pokazuje problem nastolatków, którzy nie widzą dla siebie innego rozwiązania jak śmierć. Cytaty Virginii Woolf, Ernesta Hemingwaya czy Casare Pavese doskonale ją dopełniają. Finch cały czas wędruje w swoim...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ciekawa, choć przewidywalna. Chciałabym napisać coś więcej, ale nic konkretnego nie utkwiło mi w pamięci. Dobry materiał na film, o ile nie odbiegnie zbytnio fabułą od książki.

Książka ciekawa, choć przewidywalna. Chciałabym napisać coś więcej, ale nic konkretnego nie utkwiło mi w pamięci. Dobry materiał na film, o ile nie odbiegnie zbytnio fabułą od książki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Kiedyś byliśmy braćmi" to z pewnością jedna z lepszych książek jakie kiedykolwiek udało mi się przeczytać. Wciągnęła mnie od pierwszych stron a po jej zakończeniu, nakłaniałam wszystkich domowników do jej lektury. Jest to nie tylko opowieść o wojnie i jej okrucieństwie, ale także o honorze, wytrwałości i miłości. "Obiecała mu, że będzie przy nim bez względu na to, dokąd rzuci go los". Związek Hanny i Bena jest tak silny i piękny, że ciężko go sobie wyobrazić. Narodził się bardzo wcześnie, gdy bohaterowie mieszkali w swoich rodzinnych domach. Rozwijał się przy okrutnych scenach. Ludzie tracili majątki, żyli jeden na drugim, zabierali ich do obozów. Para próbowała ukryć się, uciekać, przesiedlić. Bez względu na wszystko, zawsze byli razem, opiekowali się sobą i tańczyli w świetle gwiazd. Nawet gdy ich rozdzielono, nie mieli wątpliwości, że jeszcze się spotkają. Po śmierci ukochanej, Ben nie przestał z nią rozmawiać, to ona pomogła mu dowieść prawdy i pokazać jak okrutnym człowiekiem był Otto Piątek, kiedyś brat, później kat. Ronald H. Balson stworzył doskonałe dzieło, nie tylko otworzył nam oczy na tamte czasy, ale także serca.

"Kiedyś byliśmy braćmi" to z pewnością jedna z lepszych książek jakie kiedykolwiek udało mi się przeczytać. Wciągnęła mnie od pierwszych stron a po jej zakończeniu, nakłaniałam wszystkich domowników do jej lektury. Jest to nie tylko opowieść o wojnie i jej okrucieństwie, ale także o honorze, wytrwałości i miłości. "Obiecała mu, że będzie przy nim bez względu na to, dokąd...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To już czwarta książka Colleen Hoover, którą przeczytałam i muszę przyznać, że najgorsza. Oczywiście jest w niej wiele cudownych cytatów, ale ogólnie wydaje się banalna. Pilot i pielęgniarka, Miles i Tate, nie pytaj o przeszłość, nie oczekuj przyszłości. Generalnie budzi ciekawość czytelnika, ale wszystko rozwija się bez większych emocji. Zaczynając lekturę, wiemy jak to wszystko się skończy. Może za dużo oczekiwałam od początku, może powinnam dać sobie czas i jeszcze raz do niej wrócić. Nie zniechęcam, na pewno każdy fan tej pisarki powinien po nią sięgnąć.

To już czwarta książka Colleen Hoover, którą przeczytałam i muszę przyznać, że najgorsza. Oczywiście jest w niej wiele cudownych cytatów, ale ogólnie wydaje się banalna. Pilot i pielęgniarka, Miles i Tate, nie pytaj o przeszłość, nie oczekuj przyszłości. Generalnie budzi ciekawość czytelnika, ale wszystko rozwija się bez większych emocji. Zaczynając lekturę, wiemy jak to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Romans z nauczycielem? Z pewnością niemoralny, ale przecież zakazany owoc smakuje najlepiej. Główna bohaterka nie zakochuje się jednak w Panu od literatury. Pana Danielsa poznaje w pociągu i to tam zaczyna się ich historia. Ashley po stracie Gabe, ukochanej siostry, zostaje wysłana pod opiekę ojca, gdzie musi zacząć wszystko od nowa. Daniel, wrażliwy chłopak, któremu zabili matkę, stracił ojca a brat siedzi w więzieniu wciąż żyje przeszłością. Ich uczucie nie miało prawa się narodzić i to sprawie, że tak dobrze czytało mi się książkę Brittainy C. Cherry. Można powiedzieć, że połączyła ich rozpacz, z której narodziło się ocalenie. Jak w matematyce, dwa minusy dają plus. Wplecione cytaty Shekspira doskonale tu pasują a listy Gabby, choć w większości radosne potrafią wycisnąć łzę.
"Trzeba silnego mężczyznę by kochać moją siostrę". Daniel Daniels to silny mężczyzna a Ashley nie mogła oddać swojego serca nikomu innemu. Tej książki nie trzeba analizować, wystarczy zaparzyć kubek ciepłe kawy i na chwilę oderwać się od wszystkiego. Czerpać przyjemność z samego jej czytania.

Romans z nauczycielem? Z pewnością niemoralny, ale przecież zakazany owoc smakuje najlepiej. Główna bohaterka nie zakochuje się jednak w Panu od literatury. Pana Danielsa poznaje w pociągu i to tam zaczyna się ich historia. Ashley po stracie Gabe, ukochanej siostry, zostaje wysłana pod opiekę ojca, gdzie musi zacząć wszystko od nowa. Daniel, wrażliwy chłopak, któremu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Druga część i jeszcze więcej intryg. Każdy może zdradzić każdego a Mare przestaje ufać nawet sobie. "Powstać. Samej przeciwko wszystkim." Próba zdobycia jak największej ilości zwolenników i podobnych sobie, nie srebrnych, ale też nie czerwonych. Nie wszystkich zdoła uratować, ale każdemu da wybór(no prawie każdemu). Wybór, którego ona nie miała. Wątek miłości przeplata się od pierwszej części, nie jest jednak najważniejszy co jest dużym plusem. Jest Kilorn, przyjaciel z dzieciństwa, którego próbuje ochraniać. Maven, kiedyś bardzo jej bliski, teraz największy wróg. No i Cal, któremu powinna pozwolić odejść, ale nie potrafi. Udaje jej się zabić upiora, ale traci jednego z braci. Wygrywa bitwę, ale wojna dopiero się zaczęła. Jak wiele będzie musiała poświęcić? Czy zniszczą ją jej własne demony? Ostatni rozdział odebrał mi mowę. Nie mogę się doczekać ostatniego tomu.

Druga część i jeszcze więcej intryg. Każdy może zdradzić każdego a Mare przestaje ufać nawet sobie. "Powstać. Samej przeciwko wszystkim." Próba zdobycia jak największej ilości zwolenników i podobnych sobie, nie srebrnych, ale też nie czerwonych. Nie wszystkich zdoła uratować, ale każdemu da wybór(no prawie każdemu). Wybór, którego ona nie miała. Wątek miłości przeplata się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zazwyczaj najpierw sprawdzam opinię o książce a potem ją kupuję. W przypadku "Czerwonej Królowej" było inaczej. Zaciekawiła mnie okładka i po prostu musiałam mieć ją w swojej kolekcji. Po przeczytaniu zauważyłam, że albo ludzie ją kochają albo nie zbyt przychylnie się o niej wypowiadają. Racja stoi po obu stronach i można doszukiwać się podobieństw w innych dziełach. Są w niej tajemnicze moce jak u X-menów, utrzymywanie się za wszelką cenę przy władzy jak w Igrzyskach śmierci czy też powstanie nowej, silniejszej rasy jak w Niezgodnej.
"Prawda się nie liczy. Liczy się to, w co wierzą ludzie." Ja uwierzyłam Victorii Aveyard. Jej powieść pochłonęłam jednym tchem, w jeden wieczór. Uwierzyłam, że czerwoni mogą wygrać choć nie będzie to łatwe. Zostałam fanką jej intryg i zdrad, które nie pozwalają mi odgadnąć co będzie dalej. Nabrałam dystansu do Mary, której życie wywróciło się do góry nogami. Zainteresowałam się postacią Cala i Kilorna, znienawidziłam Mavena i Evangeline oraz zauroczyłam w Shadzie. Dla mnie czytanie tej książki, było przyjemnością.

Zazwyczaj najpierw sprawdzam opinię o książce a potem ją kupuję. W przypadku "Czerwonej Królowej" było inaczej. Zaciekawiła mnie okładka i po prostu musiałam mieć ją w swojej kolekcji. Po przeczytaniu zauważyłam, że albo ludzie ją kochają albo nie zbyt przychylnie się o niej wypowiadają. Racja stoi po obu stronach i można doszukiwać się podobieństw w innych dziełach. Są w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Tajemny ogień Christi Daugherty, Carina Rozenfeld
Ocena 7,4
Tajemny ogień Christi Daugherty, ...

Na półkach: ,

Najgorsze w czytaniu książki jest niewiedza, że to dopiero pierwszy tom. Tak było u mnie w przypadku "Tajemnego ognia". Od samego początku wciągnęłam się w historie Sachy. Zarówno od strony chłopaka nad którym drzemie piętno klątwy, jak i tego, który niczego się nie boi. Taylor okazała się mniej ciekawą postacią, jednak nie mogę się doczekać jaką rolę odegra na koniec. Czy w drugim tomie uratuje Sache? Czy zakończy to co przed wieloma laty zaczęło się w Carcassonne?

Najgorsze w czytaniu książki jest niewiedza, że to dopiero pierwszy tom. Tak było u mnie w przypadku "Tajemnego ognia". Od samego początku wciągnęłam się w historie Sachy. Zarówno od strony chłopaka nad którym drzemie piętno klątwy, jak i tego, który niczego się nie boi. Taylor okazała się mniej ciekawą postacią, jednak nie mogę się doczekać jaką rolę odegra na koniec. Czy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Pan Darcy nie żyje" co więcej można powiedzieć. Książkę rzeczywiście czytało się dobrze i do samego końca nie wiadomo było, czy to wypadek czy jednak zabójstwo. Mimo wszystko coś mi w niej nie pasowało. Oskar był za idealny. Tajemnice bohaterów ciekawe choć mało zaskakujące. Od początku można było się domyślić co kto ukrywa. No może oprócz Zoe. W sumie ją najbardziej polubiłam. Dodatkowy plus za pomysł i przypomnienie o wspaniałej twórczości Jane Austen. Oczywiście książka nie jest jedynie dla fanów "Duma i uprzedzenie". Czy warto przeczytać? Myślę, że nie zaszkodzi. W końcu nie co dzień ginie główny bohater. Nie licząc oczywiście twórczości R.R. Martina.

"Pan Darcy nie żyje" co więcej można powiedzieć. Książkę rzeczywiście czytało się dobrze i do samego końca nie wiadomo było, czy to wypadek czy jednak zabójstwo. Mimo wszystko coś mi w niej nie pasowało. Oskar był za idealny. Tajemnice bohaterów ciekawe choć mało zaskakujące. Od początku można było się domyślić co kto ukrywa. No może oprócz Zoe. W sumie ją najbardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Emocjonalny rollercoaster. Będziecie śmiać się przez łzy!
Te dwa zdania przekonały mnie do kupienia i przeczytanie tej książki. Wiedziałam, że będzie to piękna historia o miłości i śmierci. Nie takiej zwykłej lecz przepełnionej jednocześnie nadzieją i spokojem. Od początku pokochałam Królika i jego rodzinę. Niesamowite jak wpływ najbliższych może odmienić wydawałoby się największą tragedie w naszym życiu. Anna McPartlin wspaniały sposób pokazała nam jak okropną chorobą jest rak, ale nie pozwoliła by to było jedynym wątkiem. Nie chciała, żebyśmy wpadli przy niej w melancholię lecz przez te zabawne wątki spokojnie przez nią przebrnęli. Muszę przyznać, że pierwszy raz nie śpieszyłam się z przeczytaniem książki. Choć wciągnęła mnie od razu podzieliłam ją na 9 dni. Chciałam razem z Królikiem przeżyć każdy dzień osobno. Ostatni dzień skradł moje serce na zawsze. " Johny pochylił się w jej stronę, a ona biegła coraz szybciej, sięgając po jego dłoń. Wciągnął ją w ciemność. W ostatnim momencie swojego życia przytuliła się do mężczyzny, któremu nigdy nie pozwoliła odejść." W tych trzech zdaniach autorka zawarła tyle emocji, że długo nie będę się mogła po nich otrząsnąć.
Oczywiście nie można zapomnieć w tym wszystkim o Juliet. Młodej i bardzo inteligentnej dziewczynce. Powinna być dzieckiem, które popełnia błędy i się buntuje. Tymczasem ona podporządkowała całe swoje życie dla dobra matki. Prała, gotowała, sprzątała i wydzielała leki. Mimo nieuchronnego losu jaki spotkał jej mamę nie ma pretensji. Może traci jej fizyczną postać, ale czytelnik wie, że w jej sercu będzie żyć na zawsze. Nie pozwoli jej odejść tak jak Mia nie pozwoliła Johnnemu.
Ta książka trafia na listę moich ulubionych, na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Emocjonalny rollercoaster. Będziecie śmiać się przez łzy!
Te dwa zdania przekonały mnie do kupienia i przeczytanie tej książki. Wiedziałam, że będzie to piękna historia o miłości i śmierci. Nie takiej zwykłej lecz przepełnionej jednocześnie nadzieją i spokojem. Od początku pokochałam Królika i jego rodzinę. Niesamowite jak wpływ najbliższych może odmienić wydawałoby się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z Colleen Hoover spotkałam się już wcześniej podczas lektury "Hopeless" i choć książka była dobra nie zapragnęłam bardziej wgłębiać się w jej twórczość. Do "Maybe Someday" przekonały mnie opinie innych czytelników, chociaż mimo to musiała przestać swoje na półce. Gdy w końcu sięgnęłam po nią nie mogłam się wprost oderwać. Do czytania dodałam również soundtrack, który wraz z autorką stworzył Griffin Peterson i to już nie była zwykła opowieść o miłości. Biorąc pod uwagę, że historię ludzi, których połączyła muzyka opisywało już wielu pisarzy ten zabieg pozwolił odróżnić ją od innych. Książka trzymała w napięciu, bo choć polubiłam bohaterów, nie chciałam żeby Maggi cierpiała. Gdzieś wgłębi miałam nadzieję, że może jej nie zostawi, że to właśnie pozostanie happy endem. Nie można też zapomnieć od jędzowatej Bridgette i Warrenie dzięki którym mieliśmy powody do śmiechu. Nie żałuje, że ją kupiłam i dodałam do swoich zbiorów.

Z Colleen Hoover spotkałam się już wcześniej podczas lektury "Hopeless" i choć książka była dobra nie zapragnęłam bardziej wgłębiać się w jej twórczość. Do "Maybe Someday" przekonały mnie opinie innych czytelników, chociaż mimo to musiała przestać swoje na półce. Gdy w końcu sięgnęłam po nią nie mogłam się wprost oderwać. Do czytania dodałam również soundtrack, który wraz z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko wydać opinie książce o takiej tematyce. Możemy tu mówić o stylu jakim jest napisana, ale nie o przyjemności z jej czytania. Tragedia, która dotknęła autorkę nie mieści się w głowie osobie, która nigdy tego nie przeżyła. Można jedynie wyciągnąć z niej wnioski i podziwiać. Niesłychane jaki człowiek może być silny. I nie mówię tu o sile fizycznej lecz psychicznej. Mam nadzieję tak jak autorka, że ta opowieści może pomóc innym maltretowanym dzieciom. Choć niektórych może szokować szczerość z jaką jest napisana, nie sądzę, żeby bez nich czytało się ją lepiej. Pisarka napisała ją w zgodzie ze sobą i powinniśmy to uszanować.

Ciężko wydać opinie książce o takiej tematyce. Możemy tu mówić o stylu jakim jest napisana, ale nie o przyjemności z jej czytania. Tragedia, która dotknęła autorkę nie mieści się w głowie osobie, która nigdy tego nie przeżyła. Można jedynie wyciągnąć z niej wnioski i podziwiać. Niesłychane jaki człowiek może być silny. I nie mówię tu o sile fizycznej lecz psychicznej. Mam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy każdego dnia chciałbyś budzić się w innym ciele? Początkowo można stwierdzić, że to kusząca propozycja. Codziennie jesteśmy kimś innym w zupełnie nowym miejscu. Nie borykamy się ze swoimi problemami, nie wpadamy w monotonie życia. Tylko czy ta monotonie naprawdę jest taka zła? David Levithan w swojej książkę daje nam idealny obraz nie tylko pogoni za miłością co za własnym życiem. Pokazuje jak dobrze mieć nasze własne tu i teraz, nasze wspomnienia i miejsce na ziemi. A przechodzi przez różne życia i dzięki temu możemy to zrozumieć. Nie można obwiniać całego wszechświata o nasz los tylko zacząć nim kierować według własnych potrzeb. Jeśli źle czujemy się w płci jaką dostaliśmy możemy ją zmienić, jeśli kochamy tą samą płeć nie bójmy się tego. Kiedy potrzebujemy pomocy, bo sami sobie nie radzimy prośmy o nią. Autor uczy nas tolerancji i przestrzega przed tym kim możemy się stać. Zapatrzoną w siebie panienką, podłym draniem czy egoistą. Jest to jak poradnik dla młodych.
Do tego zakończenie. Można stwierdzić, że trochę niespodziewane. Oczywiście liczymy się z tym, że bohaterowie nie mogą być razem jednak siła miłości A jest niesamowita. Nie tylko pozwala jej odejść, ale także upewnia się, że Rhianno nie zostanie sama. Zostawia ją z kimś kto jak ma nadzieje pomoże jej przetrwać. Jej szczęście jest ważniejsze od jego. Trzeba mieć wielkie serce by sprostać takiemu wyzwaniu.
Czekam na kolejną część, bo choć w tej A poświęcił wszystko, mam nadzieję, że w kolejnej znajdzie swoją monotonie.

Czy każdego dnia chciałbyś budzić się w innym ciele? Początkowo można stwierdzić, że to kusząca propozycja. Codziennie jesteśmy kimś innym w zupełnie nowym miejscu. Nie borykamy się ze swoimi problemami, nie wpadamy w monotonie życia. Tylko czy ta monotonie naprawdę jest taka zła? David Levithan w swojej książkę daje nam idealny obraz nie tylko pogoni za miłością co za...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W przypadku niektórych pisarzy nie trzeba okładki. Wystarczy pierwszy rozdział i już wiadomo kto tę książkę napisał. Tak jest w przypadku Zafona. Jego powieści zaklęte w starej Barcelonie są wyjątkowe. Znowu mamy tajemniczą historię toczącą się przez lata, intrygi i przypadkowych bohaterów. Czy ten schemat nudzi się czytelnikowi? Nie. Może schemat jest podobny, ale losy postaci a tym bardziej jej zakończenie zupełnie inne. Czy zakończenie jest tragiczne? Tak. Jednak w przypadku Mariny nie znajduje innego. Od początku wiadomo, że nie znajdziemy tutaj happy endu. Uwielbiam Germana za jego nieustającą miłość do żony i córki, Marine za jej oddanie dla ojca i przyjaciela oraz Oscara za jago determinacje i fakt, że został przy dziewczynie bez względu na konsekwencje.

W przypadku niektórych pisarzy nie trzeba okładki. Wystarczy pierwszy rozdział i już wiadomo kto tę książkę napisał. Tak jest w przypadku Zafona. Jego powieści zaklęte w starej Barcelonie są wyjątkowe. Znowu mamy tajemniczą historię toczącą się przez lata, intrygi i przypadkowych bohaterów. Czy ten schemat nudzi się czytelnikowi? Nie. Może schemat jest podobny, ale losy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Oddam ci słońce" to naprawdę niezwykła książka. I nie chodzi tu nawet o główną historię w niej zawartą jak wszystkie wątki poboczne. Jest w niej magia zawarta w przepowiedni, biblii babci, duchach błądzących we mgle i obrazach powstających w głowie. To te małe elementy sprawiają, że Jandy Nelson mnie nie zawiodła. Bez nich byłaby to kolejna historia o tragicznie zmarłej matce, zdradzie i miłości nastolatków, która oczywiście szczęśliwie się kończy. Ta opowieść jest jak nowy początek, jak szansa, którą każdy czytelnik dostaje po jej skończeniu.

"Oddam ci słońce" to naprawdę niezwykła książka. I nie chodzi tu nawet o główną historię w niej zawartą jak wszystkie wątki poboczne. Jest w niej magia zawarta w przepowiedni, biblii babci, duchach błądzących we mgle i obrazach powstających w głowie. To te małe elementy sprawiają, że Jandy Nelson mnie nie zawiodła. Bez nich byłaby to kolejna historia o tragicznie zmarłej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Człowiek w poszukiwaniu sensu" nie jest ani książką do poduszki ani tą, którą zabiera się na wakacje. Jeśli ktoś spodziewał się kolejnego przerażającego opowiadania o tym co zdarzyło się w obozach z pewnością mógł się zawieść. Nie jest to bowiem opowieść o tym co się działo tam w kontekście miejsca lecz o tym co działo się z człowiekiem w trakcie jego pobytu. Nie powiem, że łatwo się ją czyta, bo tak nie jest. Często musiałam na chwilę się zatrzymać i pomyśleć, czasami sprawdzałam znaczenie niektórych słów. Przyznam szczerze, że nie zrozumiałam jej do końca, ale pewnie każdy kto nie studiował, bądź nie interesował się wcześniej psychologią miał podobne odczucia. Nie mniej jednak wyciągnęłam z niej bardzo ważną lekcje. Spowodowała, że inaczej spoglądam na swoje życie i mam ambicje brać z niej przykład na przyszłość. Czy znalazłam mój sens życia? Jeszcze nie, ale znalazłam wskazówki, które mi w tym pomogą. Najbardziej dziękuje autorowi za wzmiankę o bezsenności, pierwszy raz nie widzę w niej problemu a dodatkowy wyzwanie i cel by się z nią uporać. Fascynujące jest to jak kilka stron eseju może zmienić nasze postrzeganie nie tylko siebie, świata, innych osób lecz również cierpienia. Cierpienie w tej książce odgrywa bardzo znaczącą rolę mimo, że nie znajdziemy tam mrożących krew w żyłach scen. Jestem pod wielkim wrażeniem pana Frankla, który nie zniknął wraz z ostatnią stroną jak to często bywa po skończonej lekturze.

"Człowiek w poszukiwaniu sensu" nie jest ani książką do poduszki ani tą, którą zabiera się na wakacje. Jeśli ktoś spodziewał się kolejnego przerażającego opowiadania o tym co zdarzyło się w obozach z pewnością mógł się zawieść. Nie jest to bowiem opowieść o tym co się działo tam w kontekście miejsca lecz o tym co działo się z człowiekiem w trakcie jego pobytu. Nie powiem,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka zdecydowanie lepsza od ekranizacji. Mimo, że nie powaliła mnie na kolana cieszę się, że po nią sięgnęłam. Po nieudanej serii Zmierzchu Stephenie Meyer zrekompensowała się tą powieścią. Najlepszym elementem według mnie jest walka Melanie o swoje ciało i istnienie. Dodatkiem jest pokazanie, że mężczyzna nie kocha za wygląd, lecz wnętrze. Jared jest nawet wstanie skazać na śmierć swoją ukochaną. Zdawałoby się, że w tej historii istnieją faceci idealni. Mimo, że Mel uczy swojego intruza wyrażania emocji i pokazuje czym są uczucia zakochują się w nich dwaj różni mężczyźni.

Książka zdecydowanie lepsza od ekranizacji. Mimo, że nie powaliła mnie na kolana cieszę się, że po nią sięgnęłam. Po nieudanej serii Zmierzchu Stephenie Meyer zrekompensowała się tą powieścią. Najlepszym elementem według mnie jest walka Melanie o swoje ciało i istnienie. Dodatkiem jest pokazanie, że mężczyzna nie kocha za wygląd, lecz wnętrze. Jared jest nawet wstanie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to