do_utraty_tchu

Profil użytkownika: do_utraty_tchu

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 dni temu
171
Przeczytanych
książek
187
Książek
w biblioteczce
37
Opinii
159
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 3 cytaty
Żyję, kocham i czytam. Wszystko to w moim ukochanym Olsztynie. Zapraszam, rozgość się w moim świecie. :)

Opinie


Na półkach:

"Są rzeczy, o których chcemy zapomnieć, rzeczy, o których nie możemy zapomnieć, i rzeczy, o których zapominamy, że je zapomnieliśmy - aż do chwili, kiedy same nam o sobie przypominają."
Cecelia Ahern, "Miłość i kłamstwa"


Z nieukrywaną radością sięgnęłam po najnowszą powieść Cecelii Ahern. Tak to już bywa z ulubionym autorem. Gdy na rynku wydawniczym pojawia się jego nowa książka, zacierasz ręce z niecierpliwością, przebierasz nogami i chwytasz się łapczywie myśli, że już niebawem poznasz nowych bohaterów, którzy przez najbliższe godziny staną się twoimi przyjaciółmi. To jak prezent w postaci wymarzonej zabawki, którą bawisz się, odrzucając na bok stare i dobrze znane przedmioty.

Jednak, gdy zaczęła się moja przygoda z "Miłość i kłamstwa" C. Ahern coś mi się nie zgadzało. Czy gra w kulki jest naprawdę czymś tak zajmującym, że należało o tym popełnić powieść? Otóż tak! Pasja, choćby najbardziej żenująca i nie przystająca dojrzałemu człowiekowi, może być dowodem głębokiej wrażliwości. Co więcej, może być przyczyną, dla której przez lata upycha się swoje prawdziwe ja w najskrytszych zakamarkach własnego umysłu, tworząc oblicze pożądane przez otoczenie.

Pewnego dnia Sabrina Boggs trafia na bogatą kolekcję marmurków, którą przez lata gromadził jej ojciec. Pozornie nie ma w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że Sabrina nie miała pojęcia o pasji ojca. Zaintrygowana swym odkryciem, rozpoczyna poszukiwania brakujących kulek. Nie spodziewa się, że niewinne dochodzenie doprowadzi ją do odkrycia nowej twarzy mężczyzny, z którym spędziła całe swoje dzieciństwo. Czy świadomość, że to, w co wierzyła było starannie tkaną siecią kłamstw pozwoli jej odnaleźć upragniony spokój? Czy prawda faktycznie ma wyzwalającą moc? I wreszcie - czy jeden dzień wystarczy, aby naprawić błędy przeszłości i wrócić na właściwe tory?

Cecelia Ahern ponownie udowodniła, że jej pióro jest wciąż lekkie i płynne, a jednocześnie skłaniające do refleksji. I choć klimat powieści, sposób kreowania rzeczywistości i bohaterów w każdej książce ma podobny, bardzo charakterystyczny rys, to jednak autorka potrafi zadziwić, zainteresować i zachęcić, aby ponownie sięgnąć po jej twórczość.

"Miłość i kłamstwa" to poruszająca historia o niewinnym kłamstwie, które podzieliło, oddaliło i zniszczyło tak bliskie sobie osoby. To również opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno, aby się oczyścić z kurzu przeszłości.

"Są rzeczy, o których chcemy zapomnieć, rzeczy, o których nie możemy zapomnieć, i rzeczy, o których zapominamy, że je zapomnieliśmy - aż do chwili, kiedy same nam o sobie przypominają."
Cecelia Ahern, "Miłość i kłamstwa"


Z nieukrywaną radością sięgnęłam po najnowszą powieść Cecelii Ahern. Tak to już bywa z ulubionym autorem. Gdy na rynku wydawniczym pojawia się jego nowa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niedawno w moje ręce trafił dość ciekawy thriller/dramat (?) psychologiczny, "Dziewczyny, które zabiły Chloe" Alex Marwood. No właśnie, to książka, którą ciężko "zaszufladkować" i podpiąć pod właściwą, literacką etykietę. Jest zbrodnia, jest kara, ale czy w ostatecznej ocenie to jest motywem przewodnim rozważań Marwood? A może źródło zła w człowieku, wydawanie osądów, a także determinizm ludzkiego losu jest tym, nad czym pochyla się autorka w swojej debiutanckiej powieści?

Ile jesteś w stanie poświęcić, aby chronić tych, których kochasz? Pewnie wiele, a może nawet wszystko... Kirsty i Amber całe życie budowały na kłamstwie, aby zaznać choć odrobinę normalnej codzienności. Fałszywe nazwiska, fałszywa przeszłość i złudne poczucie bezpieczeństwa. Ich domki z kart, starannie budowane przez lata, może zburzyć jeden podmuch przeszłości. Czego się obawiają, przed czym uciekają?

Pewnego, upalnego dnia w 1986 roku Kirsty i Amber spotkają się po raz pierwszy. Jeszcze tego samego wieczoru obie zostają posądzone o morderstwo i umieszczone w ośrodkach dla nieletnich przestępców. Każda z nich otrzymuje nową tożsamość, aby móc rozpocząć dorosłe życie. Jest tylko jeden warunek - nie mogą utrzymywać ze sobą kontaktu. Po wielu latach nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że drogi Kirsty i Amber ponownie się krzyżują. Każda z nich zrobi wszystko, aby nie odkryto ich tajemnicy i zapewnić bezpieczeństwo swoim rodzinom.

Powieść "Dziewczyny, które zabiły Chloe" ma to, co powinna mieć dobra, letnia lektura - mroczna atmosfera nadmorskiej mieściny, seria niewyjaśnionych morderstw i dwie kobiety, które za wszelką cenę pragną ukryć tajemnicę sprzed lat. Ponadto na uwagę zasługuje ciekawie rozbudowane tło społeczno - obyczajowe, które tworzy ponury i smętny klimat książki. Jednak mam nieodparte wrażenie, że to nie o samą zbrodnię tu chodzi, lecz o coś więcej. O jeden błąd, o zbyt łatwe ferowanie wyroków i niesprzyjający splot wydarzeń, który może doprowadzić do tragedii. I gdzieś na marginesie możemy dostrzec niedopracowany plan resocjalizacyjny i chęć osądzania. Bo nie ma znaczenia, czy winny jest winny. Trzeba po prostu znaleźć kogoś, na kogo można zrzucić ciężar zła.

Alex Marwood jako debiutantka weszła w zgrabnym stylu na literacką scenę, o czym świadczy chociażby Nagroda im. Edgara Allana Poe za najlepszą powieść w 2014 roku. Liczę, że niebawem znów będę mogła sięgnąć po książkę, która wyjdzie spod pióra tej pani.

Niedawno w moje ręce trafił dość ciekawy thriller/dramat (?) psychologiczny, "Dziewczyny, które zabiły Chloe" Alex Marwood. No właśnie, to książka, którą ciężko "zaszufladkować" i podpiąć pod właściwą, literacką etykietę. Jest zbrodnia, jest kara, ale czy w ostatecznej ocenie to jest motywem przewodnim rozważań Marwood? A może źródło zła w człowieku, wydawanie osądów, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię książki Lisy Scottoline, ale mam z nimi pewien problem. Otóż zawsze obiecuję sobie po nich więcej, niż otrzymuję. Być może podyktowane jest to moimi zbyt wygórowanymi czytelniczymi oczekiwaniami. Jednak uważam, że wszystkie powieści Scottoline, które przeczytałam miały niezwykły potencjał, który był wyczuwalny już w pierwszych słowach. I chciałabym napisać, że z każdym kolejnym rozdziałem wciągałam się coraz bardziej, ale nie. Niestety, mój zapał malał jak balonik, z którego uciekało powietrze. Nie jest też tak, że te książki są złe. Bo nie są. Są po prostu według mnie dobre, ale nie bardzo...

I właśnie wtedy, gdy traciłam nadzieję, że kiedyś z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnej powieści Lisy Scottoline, stało się TO - przeczytałam "Mów do mnie". I w końcu doczekałam się, że mogę napisać z pełnym przekonaniem o dobrej lekturze autorstwa tej pani.

Eric Parrish z dnia na dzień gubi ustalony bieg codzienności i traci to, na co pracował przez wiele lat z oddaniem i pasją. Wszystko za sprawą przypadkowo spotkanego siedemnastoletniego chłopca, któremu musi pomóc jako doświadczony psychoterapeuta. I właśnie wtedy, gdy sądzi, że robi to, co najlepiej potrafi, czyli leczy, okazuje się, że zaraża wszystko wokół złem, które tkwi głęboko w otaczających go ludziach - niepozornych, z reguły dobrych, uśmiechniętych i tak bardzo bliskich. Powoli traci wysoką pozycję w społeczeństwie jako szanowany ordynator oddziału psychiatrii w miejskim szpitalu, żona utrudnia mu wizyty z ukochaną córeczką, a on sam staje się podejrzanym o morderstwo...

Mężczyzna na przekór oskarżeniom, stara się odzyskać dobre imię. Wyrusza na poszukiwania winnego, ale czy uda mu się odkryć prawdę? Czy to, co go spotkało to nieszczęśliwy splot wydarzeń, czy może Eric jest marionetką w rękach psychopaty, który pragnie go zniszczyć?

Po lekturze "Mów do mnie" jestem ukontentowana. Otrzymałam to, czego do tej pory nie mogłam odnaleźć w książkach Lisy Scottoline - świetnie uknutą intrygę, wartką akcję i zakończenie, które zupełnie mnie zaskoczyło. Warto również wspomnieć, że Scottoline jest pisarką, która perfekcyjnie gra na emocjach czytelnika. Porusza tematy, które wzruszają, oburzają, złoszczą, dotykają i palą ogniem oceny i dyskusji. Dlatego puszczam mimochodem te niewielkie niedociągnięcia i sięgam po każdą jej nową książkę. Po powieści "Mów do mnie" będę robiła to jeszcze chętniej.

Bardzo lubię książki Lisy Scottoline, ale mam z nimi pewien problem. Otóż zawsze obiecuję sobie po nich więcej, niż otrzymuję. Być może podyktowane jest to moimi zbyt wygórowanymi czytelniczymi oczekiwaniami. Jednak uważam, że wszystkie powieści Scottoline, które przeczytałam miały niezwykły potencjał, który był wyczuwalny już w pierwszych słowach. I chciałabym napisać, że...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika do_utraty_tchu

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [11]

Cecelia Ahern
Ocena książek:
6,8 / 10
27 książek
2 cykle
1069 fanów
Kate Morton
Ocena książek:
7,4 / 10
7 książek
0 cykli
491 fanów
Paullina Simons
Ocena książek:
7,0 / 10
17 książek
3 cykle
824 fanów
Aleksandra Dobies Uroczysko Zobacz więcej
Aleksandra Dobies Uroczysko Zobacz więcej
Aleksandra Dobies Uroczysko Zobacz więcej
Aleksandra Dobies Uroczysko Zobacz więcej
Aleksandra Dobies Uroczysko Zobacz więcej
Aleksandra Dobies Uroczysko Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
171
książek
Średnio w roku
przeczytane
17
książek
Opinie były
pomocne
159
razy
W sumie
wystawione
170
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
1 102
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
20
minut
W sumie
dodane
3
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]