rozwiń zwiń
Carla

Profil użytkownika: Carla

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
357
Przeczytanych
książek
361
Książek
w biblioteczce
22
Opinii
105
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
Fantastka, polonistka, antyetnogenetyk ze słabością do dobrych książek, dobrego wina, dobrych słodyczy, dobrych imprez i własnych znajomych.

Opinie


Na półkach:

Książki Bravera przerażają, straszą i zmuszają cię do czytania, dopóki nie dobrniesz do ostatniego zdania. „Tunel” jest taki sam. Gary Braver to jeden z najlepszych autorów thrillerów w Ameryce.
Tess Gerritsen


Do blurbów zwykle nie przywiązuję wielkiej wagi, w tym przypadku jednak trudno mi nie zgodzić się z Gerritsen. Choć, szczerze mówiąc, na pierwszą w Polsce książkę Gary'ego Bravera moja uwagę zwróciła nie pochlebna opinia autorki „Dawcy”, a hipnotyzująca okładka – nasycona, „toksyczna” zieleń tunelu oraz kontrastujący z nią blady, majaczący gdzieś na drugim planie, obraz plaży. Nawiasem mówiąc, książka prezentuje się dziesięć razy lepiej niż jej okładka w Internecie.

Zack Kashian, student ostatniego roku anglistyki, zagorzały ateista i – cóż – niezbyt wzorowy syn, tonący po uszy w długach, pewnego wieczoru, na skutek wypadku rowerowego, uderza głową w słup sygnalizacji świetlnej i zapada w śpiączkę. Stan chłopaka jest na tyle poważny, że lekarze nie prognozują szybkiego wyjścia z tego stanu. Tymczasem – ku zdumieniu personelu medycznego i nie tylko – Zack budzi się, mamrocząc (nieswoim głosem) dziwne głoski, które okazują się Modlitwą Pańską... w języku aramejskim. Nagrany przez nieodpowiedzialną pielęgniarkę filmik trafia na YouTube – poturbowany chłopak przez wielu zostaje okrzyknięty znakiem Jezusa na ziemi. Ku przerażeniu jego matki, przy szpitalnym łóżku Zacka zaczynają gromadzić się fanatycy religijny. Wkrótce sprawa zostaje wyciszona, a chłopak budzi się na dobre. Jednak to dopiero początek dziwnych zdarzeń, których staje się udziałem. Zack zostaje podstępem wciągnięty w badania neurobiologiczne, których prawdziwy cel zostaje przed nim zakryty.

Grupa finansowanych z tajnego źródła neurobiologów od jakiegoś czasu bada doświadczenie śmierci, próbując w naukowy sposób ustalić, czy istnieje coś takiego, jak życie po życiu, czy (a jeśli tak, to w jaki sposób) możliwe jest egzystowanie poza ciałem. Czy fenomen ludzi, którzy twierdzą, że szli tunelem w stronę światła lub którzy spotykali się ze swoimi zmarłymi krewnymi to doświadczenie duchowe? Czy czysta neurobiologia?
Zarówno metody, jak i cele naukowców bardzo nie podobają się komuś wysoko postawionemu... Komuś, kto bardzo nie chce, żeby wyniki badań dostały się do publicznej wiadomości i kto wcale nie zawaha się, jeśli ceną milczenia będzie śmierć zaangażowanych w projekt.

Czy istnieje naukowy dowód na istnienie Boga?

Choć opis zamieszczony z tyłu książki i tematyka, oscylująca między medycyną a metafizyką, może się komuś wydawać niezbyt zachęcająca, ostrzegam przed pochopną oceną powieści. Akcja szybko nabiera bowiem rumieńców dobrego thrillera medycznego i sprawia, że trudno się od książki oderwać. Raz odłożona na półkę, kusi, by zajrzeć doń ponownie i poznać kolejne mroczne zagadki, jakie stają na drodze Zacka. Kto jest po jego stronie? Kto tylko go wykorzystuje?

Za ogromny plus poczytuję fabułę, a zwłaszcza – zakończenie, satysfakcjonujące chyba pod każdym względem. Główna zagadka poprowadzona jest w znakomity sposób. Intrygujące są także motywacje największego zbrodniarza „Tunelu”, a także – oczywiście – tożsamość jego zleceniodawców

Trzymająca w napięciu, ale jednocześnie zmuszająca nieraz do zatrzymania się i zastanowienia, nie tylko nad fabułą. Czy mariaż nauki i religii jest możliwy? Jak wytłumaczyć dziwne zdolności neurobiologiczne Zacka?
Kto ma rację?
Czy istnieje życie po życiu?

„Tunel” jest wciągającą lekturą, w której nic nie jest tak do końca pewne. Gratka dla tych, którzy lubią, gdy podczas czytania zżera ich ciekawość, co znajdą na następnej stronie.

Książki Bravera przerażają, straszą i zmuszają cię do czytania, dopóki nie dobrniesz do ostatniego zdania. „Tunel” jest taki sam. Gary Braver to jeden z najlepszych autorów thrillerów w Ameryce.

Tess Gerritsen





Do blurbów zwykle nie przywiązuję wielkiej wagi, w tym przypadku jednak trudno mi nie zgodzić się z Gerritsen. Choć, szczerze mówiąc, na pierwszą w Polsce książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wiekami średnimi pasjonuję się nie od dziś, toteż i oko na tej pozycji zawiesiłam już co najmniej kilka miesięcy temu. Wreszcie miałam okazję do niej zajrzeć i – przyznaję – mało która lektura tak bardzo mogła zrewolucjonizować mój pogląd na epokę, jak książka Pernoud.
Jak wyglądać mógł los kobiety w wiekach średnich? Przeciętny człowiek, zapytany w ten sposób, opowiedziałby pewnie o roli, jaką odgrywała ona w turniejach i potyczkach (skojarzyłby ją z życiem dworskim i romansem) bądź wspomniał o ciężkim żywocie ubogich chłopek. Tymczasem Régine Pernoud ukazuje, jak błędną „wiedzę” posiadamy o kobietach tamtej epoki.
Już początkowe rozdziały „Kobiety w czasach katedr” zmuszają do refleksji i zrewidowania dotychczasowych poglądów – a także skierowania uwagi na wiele spraw, którym przed lekturą myśli się nie poświęcało. Na przykład – dlaczego to właśnie kobiety w szczególnie aktywny sposób przyczyniły się do rozprzestrzenienia się chrześcijaństwa? Czy nie dlatego (na co wskazuje niezrównana autorka), że, na tle w głównej mierze patriarchalnych kultur antycznych, chrześcijaństwo przyznawało jej jakiekolwiek prawa? Sprawiało, że stawała się równa? Szanowało ją?
Każdą stawianą tezę, każdy prezentowany aspekt życia kobiet na przestrzeni tysiąca lat, Pernoud popiera źródłami, przywołaniem sylwetki konkretnej postaci i tekstów o niej traktujących. Wygrzebuje „z mroków historii” często zapomniane, choć przecież godne pamięci kobiety, które w znaczący bądź subtelny sposób wpływały na dzieje. Nie ogranicza się tylko do analizy wydarzeń – w genialny sposób ukazuje także życie codzienne zakonnic (ten stan pojawił się przecież dopiero w średniowieczu!), kobiet mających władzę polityczną, tych z miasta i mieszkających na wsiach, królowych, dwórek lub żon. Dzięki Pernoud możemy również zajrzeć do „kosmetyczki” średniowiecznej damy, prześledzić ówczesne kanony piękna, przyjrzeć się sądom miłości...
Genialna pozycja napisana w niezwykle rzetelny, erudycyjny i nienużący sposób. Książka (choć naukowość, nawet w wydaniu popularnym, może niekiedy odstraszać) wciągająca, burząca stereotypy i obalająca mity.
Błyskotliwa i inteligentna analiza pojawienia się kobiety na kulturalnej arenie średniowiecza i wzrostu jej znaczenia, aż do jego schyłku pod koniec epoki. Fantastyczny portret tysiąclecia kobiety, ze szczególnym uwzględnieniem jej „triumfu”, który przypadł – wg autorki – na czasy feudalizmu, między X a XIII wiek.

Pozycja zdecydowanie godna polecenia, jeśli
a) jesteś kobietą lub
b) interesujesz się średniowieczem lub
c) interesujesz się historią lub
d) interesujesz się historią kobiet lub
e) interesujesz się kobietami w ogóle lub
f) Twoje pojęcie o kobiecie w średniowieczu jest zdecydowanie stereotypowe. Pora to zmienić!

Gorąco zachęcam do lektury!

Wiekami średnimi pasjonuję się nie od dziś, toteż i oko na tej pozycji zawiesiłam już co najmniej kilka miesięcy temu. Wreszcie miałam okazję do niej zajrzeć i – przyznaję – mało która lektura tak bardzo mogła zrewolucjonizować mój pogląd na epokę, jak książka Pernoud.
Jak wyglądać mógł los kobiety w wiekach średnich? Przeciętny człowiek, zapytany w ten sposób,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miłość siostrzana bywa naprawdę trudnym uczuciem. Czasem osoby, które przez całe lata były dla siebie najlepszymi przyjaciółkami, dzieliły się każdą radością i smutkiem, zwierzały się sobie z małych i drobnych zwycięstw i porażek, nagle zrywają kontakt. A rodzina zachodzi w głowę, co mogło się wydarzyć, jaka rzecz mogła poróżnić dwie niemal bliźniacze dusze.

Analogiczna sytuacja ma miejsce w „Śladach hamowania” Magdaleny Zimny-Louis – Marlena i Izabela nie rozmawiają ze sobą od śmierci ojca, czyli od trzech lat. Dystans, jaki dzieli siostry, mieszkające odpowiednio – z dorastającą córką pod Londynem oraz z mężem oraz synem pod Warszawą, nie sprzyja przełamaniu lodów. Brak jakiegokolwiek kontaktu dla każdej z nich jest zadrą w sercu, jednak żadna z sióstr nie potrafi przełamać bolesnej ciszy.

Z kart „Śladów hamowania” śledzimy dzieje kilkorga starych znajomych. Marleny, borykającej się z już drugim rozwodem oraz perspektywą opuszczenia przez udającą się na studia córkę, nieco nadużywającej alkoholu Izabeli, która coraz gorzej dogaduje się nie tylko z rodziną męża, ale i z nim samym, Alexa, który po latach życia w USA i rozpadzie małżeństwa przylatuje do Polski, Danki oraz pięknej, dziecinnej i wciąż nie mogącej sobie ułożyć życia Natalii.

Początek powieści przenosi nas w sam środek procesu Danki, przyjaciółek ich obu, jeszcze z okresu szkoły średniej. Danka, która do Anglii pojechała za mężem, zostawiwszy w Polsce kilkunastoletnią córkę, a w nowym kraju urodziła syna, zostaje oskarżona o zabójstwo męża. Jak doszło do zbrodni? Dlaczego kobieta zabiła Karola, którego przecież kochała? Marlena, śledząca proces z sali, jako najbliższa Dance osoba, nie potrafi tego zrozumieć. Przyjaciółka nawet nie chce z nią rozmawiać.

W „Śladach hamowania” widzimy dwie Polski – jedną, oczyma Polaków, drugą – opisywaną przez tych, których los rzucił poza jej granice. Myliłby się jednak ten, kto ze względu na podejmowane tematy (jak powiedzieć matce, że jej córka trafiła za kratki? czy zdradę można wybaczyć? czy czasem zatajenie prawdy przed bliskimi nie jest lepszym rozwiązaniem? jak silna w nas potrafi być duma?) wziąłby powieść za lekturę wyłącznie przytłaczającą, ciężką. Książka zgrabnie łączy w sobie i tematy trudne, i żartobliwe szkice na temat naszej mentalności czy sytuacji rodem z polityki. Wojna o krzyż na Krakowskim Przedmieściu, w którą aktywnie zamieszana jest matka jednej z bohaterek, opisy docinków i szykan, jakie spotykają na niektórych wsiach tych, którzy manifestują odmienne poglądy polityczne... Z drugiej zaś strony: przesympatyczne i wywołujące śmiech na twarzy nieporozumienia i wspomnienia lat minionych, fantastyczny język (zwłaszcza dialogi w wykonaniu Izabeli jako jednej ze stron), humorystyczne miniatury rzeczywistości. Ta książka zmusza do myślenia, ale jednocześnie co kilka stron skazuje nas na uśmiech... nieraz z nas samych. Czasem tylko jest to uśmiech przez łzy.

To nie jest zwykłe czytadło dla kobiet, a już z pewnością nie sztampowy romans, choć i historii miłosnej w środku nie zabraknie. Zdecydowanie rzecz z wyższej półki „kobiecej” – i pisze to osoba, która od czytadeł stroni, a tę pozycję pochłonęłam niemal od razu w całości.

Wzruszająca, zabawna, refleksyjna... idealna na późnojesienne popołudnie.

Ach. Co uwidoczniono na okładce, książka jest laureatką Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego ŚWIAT KOBIETY... Ci, którzy po nią sięgną, przekonają się, że nie bez powodu. A we mnie rodzi się chęć, by sięgnąć po pozostałe laureatki...

Miłość siostrzana bywa naprawdę trudnym uczuciem. Czasem osoby, które przez całe lata były dla siebie najlepszymi przyjaciółkami, dzieliły się każdą radością i smutkiem, zwierzały się sobie z małych i drobnych zwycięstw i porażek, nagle zrywają kontakt. A rodzina zachodzi w głowę, co mogło się wydarzyć, jaka rzecz mogła poróżnić dwie niemal bliźniacze dusze.

Analogiczna...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Carla

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
357
książek
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
105
razy
W sumie
wystawione
236
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
2 053
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]