-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-06-30
2020-09-17
"Turbulencja" to dobra ksiązka, z jednym małym "ale". Zacznijmy jednak od początku. Autor - pilot liniowy - czyli taki z samolotu pasażerskiego - oprowadza nas po świecie lotnictwa, krok po kroku. Dowiadujemy się mnóstwa faktów i ciekawostek, i w przeciwieństwie do analogicznej pozycji "Pilot ci tego nie powie" - wszystko jest z naszego, lokalnego podwórka. Możemy się dowiedzieć dlaczego samolot lata, kto jest za co odpowiedzialnym na lotnisku, oraz dlaczego pewne procedury są takie a nie inne. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden mały fakt - o ile zarzucić panu kapitanowi umiejętności pilotażowych raczej nie można, o tyle okazuje się że nie każdy kto chce napisać książkę powinien to robić. Niestety. Literacko jest to dosyć prosta pozycja, a kroplę goryczy przelewały liczne wstawki w stylu: "więcej szczegółów na kanale youtube, obok jest kod qr, zeskanuj i obejrzyj". Nie wiem jak wielu odbiorców tej książki, ale ja po to po nią sięgnąłem, aby o tych tajnikach i ciekawostach przeczytać, a nie obejrzeć w internecie!
Niemniej jednak - pomijając te 2 minusy, książka powinna wylądować u każdego, kogo praca pilota choć trochę interesuje.
"Turbulencja" to dobra ksiązka, z jednym małym "ale". Zacznijmy jednak od początku. Autor - pilot liniowy - czyli taki z samolotu pasażerskiego - oprowadza nas po świecie lotnictwa, krok po kroku. Dowiadujemy się mnóstwa faktów i ciekawostek, i w przeciwieństwie do analogicznej pozycji "Pilot ci tego nie powie" - wszystko jest z naszego, lokalnego podwórka. Możemy się...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-25
Niestety, jako zakochany w samolotach nie sposób dać więcej tej książce. Ale od początku.
Historie ciekawych zawodów sprzedawać się będą zawsze; piloci mają tutaj szczególne miejsce - wszak ich praca polega na sterowaniu maszyną wartą setki milionów dolarów, siedzenia za zamkniętymi drzwiami i niemalże walce o życie pasażerów których dziś przewożą.
Piloci z historii Jana Pelczara są przekrojem kwiatu polskiego lotnictwa - młodzi i tuż przed emeryturą, kobiety i mężczyźni, ci co pasję mieli od dzieciaka, oraz ci do których przyszła ona po latach.
I tak zaczynają snuć swoje opowieści o wielkiej miłości do stalowych ptaków, które nierzadko rozpoczynały się na aeroklubowych lotniskach, pomagając przy szybowcach, by potem piąć się po kolejnych stopniach w hierarchii, aż do upragnionego fotela pilota w linii.
I już tutaj pojawiają się zgrzyty - a jakże - w ramach jednej grupy zawodowej. Bo czy pilota, który wsiada do maszyny aby wykonać swoją pracę, i wrócić do domu, można wciąż nazwać pilotem? Czy możliwe jest być pilotem bez nauki na szybowcach, zapoznania z akrobacjami, możliwości poczucia maszyny w krytycznych momentach lotu? Myślę że dla większości pasażerów jest to całkowicie obojętne, podczas gdy takie cechy nie wydają się być pożądane w środowisku. Jak to - pilot bez miłości do latania? To chyba raczej kierowca samolotu.
Niestety, przez większość książki nie mogłem przestać odnosić wrażenia, że autorzy tych wypowiedzi są aż tak zapatrzeni w to co robią, że czasem nie są w stanie zauważyć otaczającego ich środowiska.
Autor nie przychodzi tu z pomocą - książka w moim odczuciu jest conajwyżej poprawna - ot, weźmy grupę pilotek i pilotów, niech poopowiadają trochę, a potem się z tego zrobi reportaż. Więc - reportaż jest, tyle że mnie nie porwał.
Niestety, jako zakochany w samolotach nie sposób dać więcej tej książce. Ale od początku.
więcej Pokaż mimo toHistorie ciekawych zawodów sprzedawać się będą zawsze; piloci mają tutaj szczególne miejsce - wszak ich praca polega na sterowaniu maszyną wartą setki milionów dolarów, siedzenia za zamkniętymi drzwiami i niemalże walce o życie pasażerów których dziś przewożą.
Piloci z historii Jana...