Był czas, gdy uwielbiałam skandynawskie kryminały. W tamtym okresie postanowiłam sięgnąć po „Sagę kryminalną” Camilli Läckberg. Jednak nim nastąpił ten moment wszystkie kryminały zaczęły mi się wydawać monotonne i nudne. Teraz wracam do mojej dawnej miłości.
Księżniczka z lodu to pierwsza część serii. Akcja książki rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku, gdzie wszyscy wszystkich znają i niewiele rzeczy da się utrzymać w sekrecie. Jest to rodzinne miasteczko głównej bohaterki Eriki Falck, pisarki, która przyjechała, aby uprzątnąć rzeczy po niedawno zmarłych rodzicach.
Los chciał, aby pewnego ranka odkryła zwłoki przyjaciółki z dzieciństwa Alexandry Wijkner. Na pierwszy rzut oka wydaje się jakby było to samobójstwo, jednak rodzice zmarłej w to nie wierzą. Sekcja zwłok potwierdza tę teorię, a także ujawnia pewne nikomu nieznane fakty. Mianowicie denatka była w ciąży, a także już kiedyś urodziła dziecko.
Erika wraz z dawnym kolegą, Patrikiem, postanawiają rozwikłać tę zagadkę. Kilka spraw nie daje im spokoju. Jaki związek ma siostra zmarłej z Nelly Lorentz? Co połączyło Alex i miejscowego pijaczynę, Andersa Nilssona? Jaki związek z całą sprawą ma zaginięcie przed dwudziestu pięciu laty syna Nelly, Nilsa?
Odpowiedzi na te wszystkie pytania prowadzą do niespodziewanego rozwiązania. Mimo iż niektóre sprawy nie były dla mnie zaskakujące nie spodziewałam się takiego zakończenia. W kilku momentach zaskoczyło mnie zachowanie matki Andersa. A także to jak dorośli wmawiając sobie, że chronią swoje dzieci, chronili jedynie siebie.
Książka ta jest dobrym pożeraczem czasu, lecz nie powiem, aby na długo została w mojej pamięci.
Był czas, gdy uwielbiałam skandynawskie kryminały. W tamtym okresie postanowiłam sięgnąć po „Sagę kryminalną” Camilli Läckberg. Jednak nim nastąpił ten moment wszystkie kryminały zaczęły mi się wydawać monotonne i nudne. Teraz wracam do mojej dawnej miłości.
Księżniczka z lodu to pierwsza część serii. Akcja książki rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku, gdzie wszyscy...
Był czas, gdy uwielbiałam skandynawskie kryminały. W tamtym okresie postanowiłam sięgnąć po „Sagę kryminalną” Camilli Läckberg. Jednak nim nastąpił ten moment wszystkie kryminały zaczęły mi się wydawać monotonne i nudne. Teraz wracam do mojej dawnej miłości.
Księżniczka z lodu to pierwsza część serii. Akcja książki rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku, gdzie wszyscy wszystkich znają i niewiele rzeczy da się utrzymać w sekrecie. Jest to rodzinne miasteczko głównej bohaterki Eriki Falck, pisarki, która przyjechała, aby uprzątnąć rzeczy po niedawno zmarłych rodzicach.
Los chciał, aby pewnego ranka odkryła zwłoki przyjaciółki z dzieciństwa Alexandry Wijkner. Na pierwszy rzut oka wydaje się jakby było to samobójstwo, jednak rodzice zmarłej w to nie wierzą. Sekcja zwłok potwierdza tę teorię, a także ujawnia pewne nikomu nieznane fakty. Mianowicie denatka była w ciąży, a także już kiedyś urodziła dziecko.
Erika wraz z dawnym kolegą, Patrikiem, postanawiają rozwikłać tę zagadkę. Kilka spraw nie daje im spokoju. Jaki związek ma siostra zmarłej z Nelly Lorentz? Co połączyło Alex i miejscowego pijaczynę, Andersa Nilssona? Jaki związek z całą sprawą ma zaginięcie przed dwudziestu pięciu laty syna Nelly, Nilsa?
Odpowiedzi na te wszystkie pytania prowadzą do niespodziewanego rozwiązania. Mimo iż niektóre sprawy nie były dla mnie zaskakujące nie spodziewałam się takiego zakończenia. W kilku momentach zaskoczyło mnie zachowanie matki Andersa. A także to jak dorośli wmawiając sobie, że chronią swoje dzieci, chronili jedynie siebie.
Książka ta jest dobrym pożeraczem czasu, lecz nie powiem, aby na długo została w mojej pamięci.
Był czas, gdy uwielbiałam skandynawskie kryminały. W tamtym okresie postanowiłam sięgnąć po „Sagę kryminalną” Camilli Läckberg. Jednak nim nastąpił ten moment wszystkie kryminały zaczęły mi się wydawać monotonne i nudne. Teraz wracam do mojej dawnej miłości.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiężniczka z lodu to pierwsza część serii. Akcja książki rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku, gdzie wszyscy...