Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[4]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
6,6 / 10
41 ocen
Na półkach:
Zobacz opinię (14 plusów)
Czytelnicy: 221
Opinie: 6
Zobacz opinię (14 plusów)
Popieram
14
Średnia ocen:
7,7 / 10
69 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 333
Opinie: 10
Średnia ocen:
7,7 / 10
185 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 772
Opinie: 14
Średnia ocen:
7,8 / 10
193 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1278
Opinie: 47
Powyższy zbiór opowiadań Cărtărescu jest napisany z prawdziwym kunsztem - podczas gdy współczesna moda opowiadaczy sugeruje nacisk na dialogi i zwięzłą akcję, żeby nie zanudzić czytelnika (a przy tym formalnie tak upodabniając je do całej reszty) Cărtărescu stawia na klasyczny sposób narracji. Bo i rzeczywiście, choć konwencja tych opowiadań zakrawa na realizm magiczny, to sama narracja przywodzi na myśl klasycznego opowiadacza w fotelu, który powolutku snuje swą opowieść o Rumunii swojego dzieciństwa, a my wszyscy się wokół niego zbieramy.
Każde z pięciu opowiadań jest taką właśnie formą czystej narracji, w której wypowiedzi ewentualnie wywiązują się w mowie zależnej a ich bohaterami są prawie zawsze dzieci lub osoby skrajnie wrażliwe, a gdzieś zza kurtyny wyłania się element magiczny. Świetnie wpasowuje się to w historie o nostalgii, a więc o zniekształconym obrazowaniu swojej przeszłości, pozbawionej znamion rzeczywistych ram historycznych. Mamy tu gracza rosyjskiej ruletki, który stale podnosi stawkę, dziewczynka, która dostaje muszelkę od tajemniczego chłopca i opowiada mu o swoich snach, jedno z opowiadań rozpoczyna się kilkudziestostronicowym opisem malowania się, w którym podstawowe czynności zręczne przeplatane są retrospektywami i przemyśleniami bohatera, w taki sposób, że nie nudzimy się nawet w tym długim prologu.
Trudno pisać o tej literaturze konkretnie właśnie z tego powodu - wydawnictwo KK próbując zachęcić do jej czytania na tyle książki zdradziło zakończenie jednego z opowiadań. Bo ta właśnie zręczność Cărtărescu sprawia, że ta literatura tak pochłania i tak trudno o niej pisać (i po trosze fakt, że to jednak opowiadania). Tempo opowieści jest powolne, pełne poetyckich opisów i zręcznego przeskakiwania między brutalnością a wrażliwością. Pisarz zręcznie przechodzi od rzeczywistości do onirymu, od brutalności do wrażliwości i od prawdy do fikcji (bo też bawi się z czytelnikiem nakładając biograficzne reminiscencje czy czyniąc bohaterem jednego z opowiadań autora drugiej), a przy tym nie zatraca swojej historii, jak to niektórzy mają w zwyczaju, gdy tak dopracowują warstwę językową.
Zarówno z technicznego punktu widzenia, jak i efektu na czytelniku (tj. mnie konkretnie) prawdziwa perełka wśród zbiorów opowiadań, jeden z moich faworytów i jak na razie ulubiony rumuński pisarz. Niektóre opowiadania miały słabe momenty, ale zawsze po zakończeniu czułem, że ta literatura mi się "nie zleje" z niczym innym - a Ruletkarz chyba jest moim ulubionym opowiadaniem wszech czasów.
Powyższy zbiór opowiadań Cărtărescu jest napisany z prawdziwym kunsztem - podczas gdy współczesna moda opowiadaczy sugeruje nacisk na dialogi i zwięzłą akcję, żeby nie zanudzić czytelnika (a przy tym formalnie tak upodabniając je do całej reszty) Cărtărescu stawia na klasyczny sposób narracji. Bo i rzeczywiście, choć konwencja tych opowiadań zakrawa na realizm magiczny, to...
więcej Pokaż mimo to