Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- (...) Nick, przyprowadź wóz, przynieś ubranie, wymieć kominek, pościel łóżko, popilnuj mojego psychopaty, przynieś mi kapcie Dobra, przyniosę ci te kapcie, i wepchnę ci je gdzieniegdzie.(...) Przysięgam, że matka powinna była nazwać mnie Reksio.

- (...) Nick, przyprowadź wóz, przynieś ubranie, wymieć kominek, pościel łóżko, popilnuj mojego psychopaty, przynieś mi kapcie Dobra, przyniosę ci te kapcie, i wepchnę ci je gdzieniegdzie.(...) Przysięgam, że matka powinna była nazwać mnie Reksio.

- Przysięgam, niezależnie od Daimonów, jeśli nie będziesz grzeczny, odeślę cię na Antarktydę i zostawię, żebyś tam zgnił. - O rety... - rzucił znudzonym tonem Zarek. - Jestem przerażony. Te mordercze pingwiny i włochate foki są na prawdę straszne.

- Przysięgam, niezależnie od Daimonów, jeśli nie będziesz grzeczny, odeślę cię na Antarktydę i zostawię, żebyś tam zgnił. - O rety... - rzucił znudzonym tonem Zarek. - Jestem przerażony. Te mordercze pingwiny i włochate foki są na prawdę straszne.

(...) Mam dość rozumu, żeby nie wchodzić miedzy trzy kłócące się kobiety. Może nie pamiętacie, ale od tego zaczęła się wojna trojańska.

(...) Mam dość rozumu, żeby nie wchodzić miedzy trzy kłócące się kobiety. Może nie pamiętacie, ale od tego zaczęła się wojna trojańska.

- Nie zjadłeś swojej babeczki. Aha, jasne. Nie zjadł też jeszcze swoich butów, a już prędzej dobierze się do nich niż do tego czegoś, co Sunshine trzymała w ręku.

- Nie zjadłeś swojej babeczki. Aha, jasne. Nie zjadł też jeszcze swoich butów, a już prędzej dobierze się do nich niż do tego czegoś, co Sunshine trzymała w ręku.

- Znowu jesteś brunetem, co? - Znowu jesteś upierdliwy, co?

- Znowu jesteś brunetem, co? - Znowu jesteś upierdliwy, co?

- (...) Chyba można powiedzieć, że wszyscy jesteśmy szaleni, źli i niemoralni. - Na złego i niemoralnego to jeszcze bym się zgodziła, ale... naprawdę jesteś szalony? - A gdybyś, mówiąc szalony, miała na myśli niepoczytalnego, to co byś powiedziała? Oczy rozbłysły jej szlemowsko. - Że bez wątpienia jesteś szalony. Ale wiesz, chyba to w tobie lubię.(...) Lubiła go... Te słowa wywołały w nim szczeniacką reakcję. Naszła go chęć żeby pobiec i powiedzieć komuś: Ona mnie lubi, ona mnie lubi. Bogowie co to było? Miał dwa tysiące lat. Dawno minął czas kiedy mógł się tak zachowywać.

- (...) Chyba można powiedzieć, że wszyscy jesteśmy szaleni, źli i niemoralni. - Na złego i niemoralnego to jeszcze bym się zgodziła, ale... naprawdę jesteś szalony? - A gdybyś, mówiąc szalony, miała na myśli niepoczytalnego, to co byś powiedziała? Oczy rozbłysły jej szlemowsko. - Że bez wątpienia jesteś szalony. Ale wiesz, chyba to w tobie lubię.(...) Lubiła go... Te słowa wyw...