Cytaty
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? Ludzie, którzy nigdy nie odkryli, co naprawdę chcą robić i do czego mają zdolności. Synowie, którzy zostają kowalami, bo ich ojcowie byli kowalami. Ludzie, którzy mogliby fantastycznie grać na flecie, ale starzeją się i umierają, nie widząc żadnego instrumentu muzycznego, więc zostają oraczami. Ludzie obdarzeni talentem, którego ni...
RozwińCzekoladka, której człowiek nie miał ochoty zjeść, nie liczy się jako czekoladka. To odkrycie pochodzi z tej samej dziedziny fizyki kulinarnej co ta, która wykazała, że jedzenie skonsumowane nie przy stole nie zawiera żadnych kalorii.
Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy.
Miesiąc minął szybko. Wolał nie zostawać na miejscu zbyt długo.
Bezgraniczna cisza wygłosiła elokwentne podsumowanie poglądów wszechświata na czystą bieliznę.
Myślak gorączkowo usiłował w mózgu nadrektora znaleźć szczelinę, w którą dałoby się wsunąć łom zrozumienia... I przez kilka sekund miał próżną nadzieję, że znalazł.
Alchemicy twierdzą, że jest to klucz do nieśmiertelności, ale alchemicy mówią tak o soku pomarańczowym, chrupiącym chlebie i piciu własnego moczu. Alchemik urżnie sobie głowę, jeśli uzna, że dzięki temu pożyje dłużej.
-Jesteśmy uniwersytetem, musimy mieć bibliotekę. Jakimi bylibyśmy ludźmi gdybyśmy do niej nie chodzili? -...Studentami.
Żeby mieć to już za sobą, Rincewind obudził się z krzykiem.
Celem była Teoria Wszystkiego, ale wystarczyłaby Teoria Czegoś. W końcu zaczyna się wątpić nawet w Teorię Czegokolwiek.
Zgodnie z odwieczną praktyką narracyjną strzała zrykoszetowała na czyimś hełmie i spory kawałek dalej trafiła niewinnego ptaka, którego jedyną rolą było wyzionięcie ducha z odpowiednio zabawnym piskiem.
Smakowała trochę jak kurczak. Jeśli człowiek jest dostatecznie głodny, praktycznie wszystko może tak smakować.
Człowiek siedzi gdzieś w jakimś muzeum i pisze nieszkodliwą książkę o ekonomii politycznej, aż nagle giną tysiące ludzi, którzy nawet jej nie czytali, z powodu tych, którzy nie zrozumieli żartu.
Nieumalowana była po prostu brzydka, z make-upem przypominała trupa, którego dzieci przedsiębiorcy pogrzebowego umalowały dla zabawy kosmetykami mamy. I który pod wpływem tych zabiegów ożył i poszedł do pracy.