Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Niestety, ta książka słabo znosi próbę czasu, ale mimo tego uważam, że umieszczenie jej na liście „100 książek, które należy przeczytać przed śmiercią”, było słuszną decyzją.

Niestety, ta książka słabo znosi próbę czasu, ale mimo tego uważam, że umieszczenie jej na liście „100 książek, które należy przeczytać przed śmiercią”, było słuszną decyzją.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka jest po prostu zła.
Jej jedynym, acz wątpliwym, plusem jest to, że czytając rzeczywiście ma się wrażenie, jakby słuchało się piętnastolatki.

Ta książka jest po prostu zła.
Jej jedynym, acz wątpliwym, plusem jest to, że czytając rzeczywiście ma się wrażenie, jakby słuchało się piętnastolatki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No dobra... Niech będzie, że się wyrobiła. Choć nadal drażniły mnie pewne aspekty, nade wszystko ta wyjątkowość mózgów amerykańskich dzieci, to od drugiej połowy książki wręcz nie mogłam się oderwać. Co prawda pierwsze kilkadziesiąt stron, jak w poprzedniej części przeze mnie bardziej przemęczone, niż przeczytane, mimo to wciągnęłam się w świat wykreowany przez Bracken o wiele szybciej, niż w „Mrocznych umysłach”. Liczę na to, że tendencja wzrostowa będzie utrzymana i kolejna część zachwyci mnie jeszcze bardziej.

No dobra... Niech będzie, że się wyrobiła. Choć nadal drażniły mnie pewne aspekty, nade wszystko ta wyjątkowość mózgów amerykańskich dzieci, to od drugiej połowy książki wręcz nie mogłam się oderwać. Co prawda pierwsze kilkadziesiąt stron, jak w poprzedniej części przeze mnie bardziej przemęczone, niż przeczytane, mimo to wciągnęłam się w świat wykreowany przez Bracken o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Niby kreacja bohaterów jest niezła, jak na literaturę YA, ale świat przedstawiony leży. Rozumiem, że historię poznajemy z punktu widzenia bohaterki, ale i tak, jak dla mnie, zbyt wiele w niej luk. Bo niby jak miałby funkcjonować świat w sytuacji wykreowanej przez autorkę? Kiedy młode pokolenie zostaje zdziesiątkowane przez tajemniczą chorobę OMNI, a zdecydowana większość (jeśli nie wszyscy, bo tego nie potrafiłam wywnioskować z treści) zostaje obdarzona tajemniczymi umiejętnościami, których boją się dorośli, dlatego wszystkich zamykają w obozach, gdzie w każdej chwili są pilnowani. W zamkniętych placówkach panuje ostra dyscyplina, dziewczynki praktycznie wcale nie mają kontaktu z chłopcami (jakoś nie widać szans na kolejne pokolenie), a co mnie chyba najbardziej uderzyło, nie poświęcają ani chwili na naukę. I w jaki sposób miałoby funkcjonować społeczeństwo, jeśli dorosłe pokolenie odejdzie?
A przecież Zieloni, którzy przede wszystkim świetnie radzą sobie z liczbami i często miewają pamięć fotograficzną spokojnie mogliby wrócić do społeczeństwa. Przynajmniej ja nie widzę w nich większego zagrożenia. No bo co mi zrobi taki nastolatek, który przykładowo potrafi całkować? Chyba że Zieloni posiadają jeszcze inne ukryte talenty, o których autorka nas, czytelników nie poinformowała.
Do tego należy dodać również fakt, który niezmiernie mnie rozbawił, a mianowicie – zarówno OMNI, jak i psi, dotyka prawie (z drobnymi, pojedynczymi wyjątkami) wyłącznie społeczności Amerykanów! Magia. Choroba, która najprawdopodobniej przenosi się jakąś drogą, czy to przez powietrze czy kontakt z zarażonym, jest na tyle inteligentna, że nie przekracza granic. Jak już pisałam, z drobnymi wyjątkami w postaci zagubionych bakterii/wirusów, które może nie zrozumiały znaków.
Tego kim tak naprawdę jest Uciekinier, domyśliłam się już przy pierwszej wzmiance o nim. Do tego od samego początku jego prawdziwe motywy zdają się zasmradzać tą sielankę i przyznam, że naiwność Ruby, po całym dystansie i niepewności, jaką serwowała nam w pierwszej części powieści, trochę mnie zawiodła. Myślałam, że jest bardziej świadoma tego, co Uciekinier potrafi dokonać.
A czas, który główna bohaterka spędza w obozie, jak dla mnie zbyt obrobiony z emocji. I chyba zbyt mało miejsca mu poświęcono, skoro główna bohaterka spędziła tam aż sześć lat.
„Mroczne umysły” w ostatecznym rozrachunku trochę mnie zawiodły. Spodziewałam się czegoś dobrego jak na literaturę YA, a dostałam coś, przez co ciężko mi było przebrnąć. W zasadzie dopiero ostatnie kilkadziesiąt stron wciągnęło mnie na tyle, że nie mogłam się oderwać. I te same kilkadziesiąt stron zachęciło mnie do sięgnięcia po kolejny tom. Myślę, że gdyby powieść zakończyła się inaczej, raczej bym sobie odpuściła czytanie całego cyklu.
I na koniec dodam jeszcze, że porównywanie tej pozycji do „Igrzysk Śmierci”, jest jak dla mnie dużym nieporozumieniem.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Niby kreacja bohaterów jest niezła, jak na literaturę YA, ale świat przedstawiony leży. Rozumiem, że historię poznajemy z punktu widzenia bohaterki, ale i tak, jak dla mnie, zbyt wiele w niej luk. Bo niby jak miałby funkcjonować świat w sytuacji wykreowanej przez autorkę? Kiedy młode pokolenie zostaje zdziesiątkowane przez...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykle realistyczny opis życia nastolatka. A nawiązania późniejszego Atlasu chmur, do tej na poły autobiograficznej powieści, skradły moje serce.
I tylko absolutnie nie rozumiem, jak można było tak przetłumaczyć tytuł.

Niezwykle realistyczny opis życia nastolatka. A nawiązania późniejszego Atlasu chmur, do tej na poły autobiograficznej powieści, skradły moje serce.
I tylko absolutnie nie rozumiem, jak można było tak przetłumaczyć tytuł.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena dotyczy tylko „Sobowtóra”.

Ocena dotyczy tylko „Sobowtóra”.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to