Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Pierwszy i drugi tom Odrodzonego królestwa były rewelacyjne. Niestety w Płomiennej koronie było nieco gorzej. Trochę to wszystko za bardzo rozwleczone. Autorka napisała, że rekompensuje długie oczekiwanie na trzecią część dodatkowymi stronami (około 300 stron więcej niż w poprzednich tomach). Myślę, że akurat bez tej rekompensaty byłoby lepiej. Dialogi też wydają się gorsze, miejscami sztuczne, miejscami jałowe. Zmienił się też mój stosunek do niektórych bohaterów, przykładowo, taka Rikissa zamiast zachwytu, w pewnym momencie zaczyna wywoływać u mnie mdłości. Jeżeli chodzi o kwestie fantastyczne w powieści, to w trzeciej części Cherezińska odleciała zupełnie. Nie wiem co paliła, ale musiało to być coś naprawdę mocnego. Dobrze, że skończyła na koronacji Władka, bo inaczej, przy takim tempie rozwoju wątku fantastycznego, Kazimierz Wielki miałby za poddanych jaszczuroludzi.

Nie mogę powiedzieć, że było jakoś bardzo źle, ale spokojnie można wyciąć jakieś ćwierć tekstu z tej książki i choć trochę okiełznać wyobraźnię autorki, żeby było lepiej.

Reasumując, polecam tę książkę, podobniej jak poprzednie tomy. To w gruncie rzeczy całkiem fajna opowieść, nawet jeśli nie zasługuje do końca na miano książki historycznej.

Pierwszy i drugi tom Odrodzonego królestwa były rewelacyjne. Niestety w Płomiennej koronie było nieco gorzej. Trochę to wszystko za bardzo rozwleczone. Autorka napisała, że rekompensuje długie oczekiwanie na trzecią część dodatkowymi stronami (około 300 stron więcej niż w poprzednich tomach). Myślę, że akurat bez tej rekompensaty byłoby lepiej. Dialogi też wydają się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczygieł jest tym typem literatury, za którym nie przepadam. Akcja się ślimaczy, miejscami nawet stoi zupełnie w miejscu. Jendak w przypadku tej książki, nawet te pozornie nudne momenty wciągnęły mnie bez reszty. Każdy, nawet drobny szczegół tej opowieści ma w sobie coś interesującego. Autorka słowem maluje przepięknie, zupełnie nowy, nieznany mi świat. Tej książki nie da się opisać w klilku zdaniach, trzeba ją po prostu przeczytać.

Przez całe 800 stron było doskonale, aż do ostatniego rozdziału, w którym mały fragment przekreślił szansę na 10 gwiazdek w mojej ocenie. Jest taki fragment, w którym autorka buduje napięcie na siłe. Wygląda to tak: wiesz doskonale co się stanie, ale moment rozwiązania jest odwlekany przez około dwie strony tekstu. To takie sztuczne budowanie napięcie, które w konsekwencji wywołało u mnie irytację. Niby nie jest to istotna wada, ale jednak popsuła trochę moją ocenę.

Niemniej jednak książka jest rewelacyjna i polecam ją wszystkim, bez wyjątku.

Szczygieł jest tym typem literatury, za którym nie przepadam. Akcja się ślimaczy, miejscami nawet stoi zupełnie w miejscu. Jendak w przypadku tej książki, nawet te pozornie nudne momenty wciągnęły mnie bez reszty. Każdy, nawet drobny szczegół tej opowieści ma w sobie coś interesującego. Autorka słowem maluje przepięknie, zupełnie nowy, nieznany mi świat. Tej książki nie da...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za Waldemarem Łysiakiem specjalnie nie przepadam. Jednak w przypadku tej pozycji, aż musiałem sprawdzić czy to na pewno ten sam Łysiak.

Książka bardzo ciekawa. Zawiera sporo pięknych reprodukcji, opatrzonych wspaniałym komentarzem autora. Jest tutaj naprawdę dużo informacji nie tylko o samych dziełach, ale także o artystach i rzeczywistości, w której przyszło im tworzyć. Całość wydana bardzo ładnie. Największym minusem tej książki jest jej ciężar - kredowy papier i twarda oprawa robią swoje. Miejscami autor odwołuje się do współczesności i przemyca niektóre swoje poglądy polityczno-społeczne, na które jestem uczulony. Na szczęście nie ma tego wiele i na szczęście nie udało mu się tym zepsuć mi przyjemności z lektury.

Czytam teraz drugi tom i myślę, że dobrnę bez problemów do ósmego.

Książka nie należy do najtańszych, ale myślę, że warta jest swojej ceny. Polecam

Za Waldemarem Łysiakiem specjalnie nie przepadam. Jednak w przypadku tej pozycji, aż musiałem sprawdzić czy to na pewno ten sam Łysiak.

Książka bardzo ciekawa. Zawiera sporo pięknych reprodukcji, opatrzonych wspaniałym komentarzem autora. Jest tutaj naprawdę dużo informacji nie tylko o samych dziełach, ale także o artystach i rzeczywistości, w której przyszło im tworzyć....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

I mamy kolejną katastrofę literacką. Ostatnio ile razy wezmę do ręki książkę o tematyce gejowskiej, tyle razy jest źle. Fatum? Zmowa jakaś? O co chodzi? Naprawdę można to było napisać lepiej, popracować nad językiem, dopieścić opisy, stworzyć ciekawe portrety psychologiczne itd. Materiał, jaki posłużył do stworzenia tej książki, został, po prostu opisany, nic więcej. To zdecydowanie za mało, bo takich opowieści jest całe multum na różnych gejowskich blogach. Przecież w głowie takiego młodego chłopaka dzieją się niesamowite rzeczy. Trzeba to tylko wydobyć, pokazać i spróbować zrozumieć. To jest naprawdę ogromne pole do popisu. Tutaj wszystko zostało uproszczone do granic możliwości. Ta książka mogłaby być podstawą do napisania czegoś ciekawego, głębokiego i wartościowego. Może kiedyś tak się stanie.

I mamy kolejną katastrofę literacką. Ostatnio ile razy wezmę do ręki książkę o tematyce gejowskiej, tyle razy jest źle. Fatum? Zmowa jakaś? O co chodzi? Naprawdę można to było napisać lepiej, popracować nad językiem, dopieścić opisy, stworzyć ciekawe portrety psychologiczne itd. Materiał, jaki posłużył do stworzenia tej książki, został, po prostu opisany, nic więcej. To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Całkiem przyjemna książka. Kalendarium, dzień po dniu roku 1939. Do wybuchu wojny materiały są świetne. Fragmenty z prasy, opatrzone komentarzem robią niesamowity klimat ostatnich miesięcy pokoju. Niestety po 1 września forma przekazu się zmienia. Trochę szkoda. Nawet jeżeli po wrześniu 1939 wychodziły tylko gadzinówki, to może ciekawiej byłoby wybrać z nich odpowiednie artykuły i objaśnic stosownym komentarzem. Tak dostajemy kolejną książkę historyczną, ze wspomnieniami znanych i mniej znanych, a mogło być coś nowego. Mimo to polecam tę pozycją, zwłaszcza okres do wybuchu wojny.

Całkiem przyjemna książka. Kalendarium, dzień po dniu roku 1939. Do wybuchu wojny materiały są świetne. Fragmenty z prasy, opatrzone komentarzem robią niesamowity klimat ostatnich miesięcy pokoju. Niestety po 1 września forma przekazu się zmienia. Trochę szkoda. Nawet jeżeli po wrześniu 1939 wychodziły tylko gadzinówki, to może ciekawiej byłoby wybrać z nich odpowiednie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Temat świetny. Ogromny potencjał na doskonałą powieść. Realizacja - niestety fatalna. Dawno nie czytałem tak źle napisanej książki. Już pierwszy rozdział wywołał we mnie niechęć do dalszej lektury. Nie rozumiem jak można używać tak prostackiego języka? Na szczęście, w kolejnych rozdziałach było nieco lepiej, co pozwoliło mi dotrwać do końca.

Historia nawet ciekawa, ale poprowadzona w koszmarny sposób. Wszystko w tej książce jest oczywiste i przewidywalne. Fakty, na których opierała się opowieść, mogły rzeczywiście narzucać pewien oczywisty ciąg wydarzeń, z którego trudno byłoby się wyłamać, jednak autor dodatkowo odbiera czytelnikowi elementy zaciekawienia, podając w jednym zdaniu konsekwencje wydarzeń, które nie zostały jeszcze opisane. Tym samym napięcie zostało ograniczone praktycznie do zera. Kiedy czytelnik dochodzi do rzeczonego momentu, jakiegoś przełomowego wydarzenia, z góry wie co wydarzy się dalej. Żeby było zabawniej, ta parada oczywistości kończy się jakimś mizernym niedopowiedzeniem w ostatnim rozdziale, jakby autor chciał jednym, ostatnim zdaniem, podciągnąć jakość swojej książki.

Akcja utworu rozgrywa się w Krakowie. Jeszcze w pierwszych rozdziałach książki, liczyłem na to, że przynajmniej tutaj autor pokaże coś ciekawego. Opisy Krakowa z czasów okupacji, mogłyby być nie lada gratką. Niestety, prócz, dosłownie kilku zdań na temat ulic Kazimierza, czy Podgórza, które w zasadzie posłużyły tylko do zarysowania akcji, nie ma dosłownie nic. Zwyczaje ówczesnych mieszkańców miasta, czy społeczności żydowskiej doczekały się też tylko kilku słów. Wygląda to tak, jakby autor kompletnie nie przygotował się do pracy nad tą książką.

Podsumowując, uważam, że jest to zmarnowany temat. Szkoda, mógł to być kawał bardzo dobrej literatury.

Temat świetny. Ogromny potencjał na doskonałą powieść. Realizacja - niestety fatalna. Dawno nie czytałem tak źle napisanej książki. Już pierwszy rozdział wywołał we mnie niechęć do dalszej lektury. Nie rozumiem jak można używać tak prostackiego języka? Na szczęście, w kolejnych rozdziałach było nieco lepiej, co pozwoliło mi dotrwać do końca.

Historia nawet ciekawa, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To historia prawie dla każdego. Dla tych, co za historią nie przepadają, a mają potrzebę poznania Krakowa dokładniej to lektura wręcz idealna. Dla miłośników miasta, którzy jego historię znać po prostu muszą, to świetny punkt wyjścia dla głębszych analiz. Z kolei ci, którzy historię Krakowa choć trochę znają, mogą czuć się zawiedzeni.

Autor w przystępny sposób przedstawia dzieje miasta, utrzymując chronologiczny porządek. Nie przytłacza niezliczoną ilością dat i nazwisk. Jeżeli tylko może, odwołuje się do teraźniejszości, aby dokładnie ulokować dane wydarzenie i tym samym jak najdokładniej odmalować je przed czytelnikiem. Przedstawia tylko najistotniejsze dla historii miasta fakty, pomijając nużące szczegóły a wspierając się niejednokrotnie jakąś ciekawą anegdotą.

Po przeczytaniu książki czuję spory niedosyt. Nie czuję się natomiast rozczarowany, a pozycja ta wzbudziła we mnie potrzebę dokładniejszego zgłębienia tematu. Dlatego też z czystym sumieniem mogę polecić ten tytuł.

P.S.
W trakcie lektury znajomość topografii miasta wskazana, zwłaszcza śródmieścia.

To historia prawie dla każdego. Dla tych, co za historią nie przepadają, a mają potrzebę poznania Krakowa dokładniej to lektura wręcz idealna. Dla miłośników miasta, którzy jego historię znać po prostu muszą, to świetny punkt wyjścia dla głębszych analiz. Z kolei ci, którzy historię Krakowa choć trochę znają, mogą czuć się zawiedzeni.

Autor w przystępny sposób przedstawia...

więcej Pokaż mimo to