karol11art

Profil użytkownika: karol11art

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 7 lata temu
8
Przeczytanych
książek
13
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
50
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Byłem bardzo zdziwiony znajdując w księgarni Matrasu tomik poezji innego autora niż Miłosz czy Szymborska, a tak się składa, że o pani Dąbrowskiej i jej wierszach słyszałem już wcześniej. Z całą pewnością mogę powiedzieć (napisać), że są to wiersze nurtujące i pozostają w nas. Brzmi to nieco patetycznie jakby oceniał rzetelny krytyk, ale innych słów znaleźć nie mogę. Dąbrowska bawi się słowem, nie tworzy poezji alternatywnej, dostępnej i rozumianej tylko przez nielicznych odbiorców, najczęściej tylko poetów. Jej utwory (notabene, niezwykle oryginalne) są wypełnione wspomnieniami, obrazami, czymś co jest ważne dla każdego, a przy okazji poświęcone są jakiemuś szczegółowi, drobnostce. Autorka z niezwykłym talentem wyłapuje detale, co nie znaczy że pisze tylko o rzeczach drobnych. Na pewno w każdym wierszu jest coś ważnego i niepowtarzalnego. Tomik "Czas i przesłona" na pewno bardzo mnie poruszył i pokazał, że zdarzają się poeci, którzy nie piszą w sposób zawiły i skomplikowany, ale dzięki swojemu kunsztowi umieją zmusić czytelnika do myślenia i zatrzymują na chwilę czas.

Byłem bardzo zdziwiony znajdując w księgarni Matrasu tomik poezji innego autora niż Miłosz czy Szymborska, a tak się składa, że o pani Dąbrowskiej i jej wierszach słyszałem już wcześniej. Z całą pewnością mogę powiedzieć (napisać), że są to wiersze nurtujące i pozostają w nas. Brzmi to nieco patetycznie jakby oceniał rzetelny krytyk, ale innych słów znaleźć nie mogę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powiem coś, czego nie zdarzyło mi się nigdy wcześniej powiedzieć. Po raz pierwszy wolę film niż książkę. Mimo, iż (jak to zwykle bywa) zawiera znacznie wiele szczegółów i wyjaśnia niedopowiedzenia, nie wzbudza we mnie takich uczuć jak filmowy pierwowzór (filmowy pierwowzór, aż dziwnie to brzmi). Może taka "skondensowana" dawka emocji w dwie godziny oddziałuje silniej, niż rozłożona na kilka dni (podczas czytania). Obrazy versus słowa. Tam niemalże gołe fakty, tu wyobrażenia, które możemy sobie "złagodzić". Dużym minusem powieści wydaje mi się przeintelektualizowany język i styl pisarski, a także pewna niespójność uczuciowa bohaterów. Kwiecisty opisy i złożone sarkastyczne wypowiedzi. Czy na prawdę na to mieli czas powstańcy? Albo druga ważna rzecz. Książkowy Stefan wydaje się być bardziej skupiony na ironicznym wewnętrznym monologu, niż otaczających go faktach. Szybko zapomina o śmierci matki i Jasia, a nawet jak pamięta, sprawia wrażenia całkowicie pogodzonego z tym faktem, jakby nie było w tym żadnej (a przynajmniej nie tak wielkiej) tragedii, a wiemy, że nie był typem gruboskórnego twardziela. Filmowy Stefan jest jakby sensowniejszy. Jego psychika bardziej skalana wojną. Bohater pozostaje bardzo długo w szoku, widząc egzekucję najbliższych (która jest pewnym punktem zwrotny w jego życiu), tymczasem w książce jest tym faktem przerażony, tylko leżąc na szpitalnym łóżku, potem wątek zanika. Nie pasowały mi też długie opisy, mimo że miały one w sobie coś zastanawiającego i było dość oryginalne (tak że sam myśląc jakby to można było skrócić, nic nie wymyśliłem, bo każde słowo jest coś warte). Ale czy naprawdę ludzka pamięć może tyle zarejestrować, kiedy wokół umierają ludzie, świszczą kule i wali się świat? Daje książce 8, ale to chyba przez sentyment do filmu. Jest ciekawa i stanowi jego dopełnienie, jednak nie potrafi w pełni oddać tragedii tych ludzi, jak to fenomenalnie przedstawiono w filmie (tu ukłon w stronę aktorów).

Powiem coś, czego nie zdarzyło mi się nigdy wcześniej powiedzieć. Po raz pierwszy wolę film niż książkę. Mimo, iż (jak to zwykle bywa) zawiera znacznie wiele szczegółów i wyjaśnia niedopowiedzenia, nie wzbudza we mnie takich uczuć jak filmowy pierwowzór (filmowy pierwowzór, aż dziwnie to brzmi). Może taka "skondensowana" dawka emocji w dwie godziny oddziałuje silniej, niż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnąłem po tę książkę, żeby mieć jakiekolwiek zdanie o niej. Zniechęciła mnie bardzo szybko. Przekoloryzowany romans, dziejący się tym razem w świecie wampirów. Coś nowego? To chyba jedyny plus tej powieści. Tematyka wampirów, od czasów "Draculi" Brama Stokera była poruszana wiele razy, jednak chyba żaden autor nie uczynił z tych krwiożerczych istot niemalże bogów. Pociągające, posiadające nadnaturalne moce istoty, stały się przez pewien czas wręcz ikoną seksapilu. Wydaje się to śmieszne, ale jednak prawdziwe.
Książka prosta, "dla kucharek", z fantastycznymi dodatkami. Według mnie bardzo prymitywna, nie warta uwagi. Powinna znaleźć się w dziale książek dla pisarzy "jak nie pisać". Moja ocena- bardzo słaba. Mimo iż jest beznadziejna "zostawię sobie" tę gwiazdkę na specjalny przypadek (tak jak w przypadku arcydzieła).

Sięgnąłem po tę książkę, żeby mieć jakiekolwiek zdanie o niej. Zniechęciła mnie bardzo szybko. Przekoloryzowany romans, dziejący się tym razem w świecie wampirów. Coś nowego? To chyba jedyny plus tej powieści. Tematyka wampirów, od czasów "Draculi" Brama Stokera była poruszana wiele razy, jednak chyba żaden autor nie uczynił z tych krwiożerczych istot niemalże bogów....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika karol11art

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
8
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
50
razy
W sumie
wystawione
7
ocen ze średnią 8,3

Spędzone
na czytaniu
38
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]