"...WIELE NAPISANO O PODRÓŻOWANIU, ZNACZNIE MNIEJ O DRODZE..."
Edward Thomas
The Icknield Way, 1913
...oraz o tych, za sprawą których ścieżki się nie zacierają...
"...Oczy miałam w stopach...
Nan Shepherd
The Living Mountain, 1977
Gdy wzięłam książkę do ręki, to wiedziałam, że trudno będzie ją czytać na siedząco. "...Książka o ludziach i miejscach: o chodzeniu jako badaniu wnętrza i niewidocznym wpływie, który wywierają na mijane krajobrazy..."
Każdy rozdział otwiera cytat, wprowadzenie innego autora (szkoda, że autor nie posiłkował się pracą jakieś pisarki - podróżniczki np. Maria Czaplicka i byłby rozdział o Syberii), pod jego patronatem Robert Macfarlane oddający istotę miejsca w którym się znajdziemy, które będziemy wszystkimi zmysłami poznawać.
Rower i nogi będą nam towarzyszyć w tej metafizycznej podróży, nieśpiesznej i bardzo powolnej z szeroko otwartymi oczami.
Droga to powietrze, ląd i jego wnętrza i woda, to stan umysłu.
Tropy, odciski stóp zwierząt, ludzi w dobie asfaltu i betonu stają się niewidoczne dla nas, ich piętno odcisnął ślad metaforyczny, wciąż poszukiwany przez nas w sieci ścieżek widocznych i niewidocznych.
W języku angielskim mamy około jedenaście określeń na różne rodzaje drogi.
W wielu regionach na świecie dawne szlaki łączące miejsca, przełęcze, góry, drogę do kościoła, pielgrzymie drogi, do dziedzica, pędzenia bydła, do wody, jeziora, grot lub przejść podziemnych wiązały się z różnymi historiami. Pierwsza połowa XIX wieku w Irlandii dla głodujących ludzi tworzenie setek mil dróg, miało być symbolem nic z niczym za niewiele. W Holandii istnieją drogi śmierci i drogi duchów, które prowadziły do średniowiecznych cmentarzy.
W Japonii wąskimi dróżkami pomiędzy polami przechadzał się w XVII wieku poeta Basho, tworząc "Ścieszki na daleką północ".
XIX wiek na amerykańskiej prerii wiąże się z "traktami bizonów", by później stać się traktem pierwszych pionierów, osadników zdobywających Zachód przez Wielkie Równiny.
Mity związane ze Kelpie w Szkocji i niebieskimi ludźmi z cieśniny Minch. Sztormy miały skutecznie kierować żeglarzy na inne morskie szlaki, a zespół rockowy Jethro Tull nagrał utwór "Kelpie" w 1979 roku nawiązujący do historii dziewczyny skuszonej przez kelpie.
Niezwykłe studium i badanie nad "chodzeniem" dla różnych narodów np. Anglików, ale intensywność przemieszczania się i bezpieczeństwa Apaczów Cibecue a jeszcze inne potrzeby dla Tybetańczyków.
Zaklęcie w najpiękniejszych i najsłynniejszych szlakach m.in; Icknield Way czy Broomway.
Drogi morskie i oceany, szlaki rzeczne, które gdy zamarzają, stają się jedyna drogą dla miejscowej ludności
Robert Macfarlane odkrywa przed nami konstrukcję płaskowyżu globalnej wioski, jaką jest świat. Ogromny wkład i przygotowanie merytoryczne, profesjonalizm, kompetencje, umiejętność łączenia wątków: autobiograficznych, biogramów, faktów historycznych, geologicznych, cytatów, sztuki i kultury, powiastek, awanturniczo - przygodowych, z elementami literatury podróżniczo - turystycznej i innych dziedzin, to wszystko okraszone oniryzmem.
Styl i język jest niezwykle prosty i przystępny dla każdego, tempo, które autor nadaje jest indywidualne, przemieszczamy się i zanurzamy w obrazie, kompozycji wyobraźni autora, która z czasem jest moja wyobraźnią, pięknie oprawioną w ramy otaczającego mnie świata i życia.
Spójność pozwala na otworzenie w dowolnym miejscu i czytanie fragmentów, wracanie, przemyślenie, odtworzenie i ponowne zbliżenie do tematu.
Krok i pozostawanie w ciągłym ruchu jest fascynującym procesem, który pobudza do pracy umysł i duszę. Wiedzieli o tym najwięksi myśliciele i naukowcy, którzy w trakcie spacerów rozstrzygali nurtujące ich kwestie.
Drogo - terapia dla poranionych ciał i umysłów, dla żołnierzy brytyjskich po pierwszej wojnie światowej, dawne szlaki na prowincji symbolizowały odnalezienie utraconego poczucia przynależności do natury i wspólnoty lokalnej, przywrócenie godności człowieczeństwa.
Robert Macfarlane przemierza z nami szlaki komunikacyjne, pasaże, zapomniane trakty i dukty, przekroczymy granice kontynentów, pokonamy drogę lądową i morską, na styku wielonarodowości i wielokulturowości, historia zatoczy koło a przeszłość z teraźniejszością się połączy.
Książka jest hołdem dla wszystkich oraz tych, za sprawą których ścieżki się nie zacierają...dla pionierów, żeglarzy, piratów, pielgrzymów, włóczęgów, podróżników i awanturników i dla zwykłych ludzi, którzy od zarania dziejów ludzkich wydeptują ścieżki, skróty, by z czasem zamienić je w szlaki i wciąż poszukiwać nogami, i szeroko otwartymi oczami jeszcze nieodkrytych tras, zgłębiając i poznając samego siebie.
Bardzo się cieszę, że na naszej polskiej drodze pojawiło się młode pokolenie "łazików" m.in; Adam Robiński (Hajstry), Stanisław Łubieński (Droga 816).
"...WIELE NAPISANO O PODRÓŻOWANIU, ZNACZNIE MNIEJ O DRODZE..."
Edward Thomas
The Icknield Way, 1913
...oraz o tych, za sprawą których ścieżki się nie zacierają...
"...Oczy miałam w stopach...
Nan Shepherd
The Living Mountain, 1977
Gdy wzięłam książkę do ręki, to wiedziałam, że trudno będzie ją czytać na...
"...WIELE NAPISANO O PODRÓŻOWANIU, ZNACZNIE MNIEJ O DRODZE..."
Edward Thomas
The Icknield Way, 1913
...oraz o tych, za sprawą których ścieżki się nie zacierają...
"...Oczy miałam w stopach...
Nan Shepherd
The Living Mountain, 1977
Gdy wzięłam książkę do ręki, to wiedziałam, że trudno będzie ją czytać na siedząco. "...Książka o ludziach i miejscach: o chodzeniu jako badaniu wnętrza i niewidocznym wpływie, który wywierają na mijane krajobrazy..."
Każdy rozdział otwiera cytat, wprowadzenie innego autora (szkoda, że autor nie posiłkował się pracą jakieś pisarki - podróżniczki np. Maria Czaplicka i byłby rozdział o Syberii), pod jego patronatem Robert Macfarlane oddający istotę miejsca w którym się znajdziemy, które będziemy wszystkimi zmysłami poznawać.
Rower i nogi będą nam towarzyszyć w tej metafizycznej podróży, nieśpiesznej i bardzo powolnej z szeroko otwartymi oczami.
Droga to powietrze, ląd i jego wnętrza i woda, to stan umysłu.
Tropy, odciski stóp zwierząt, ludzi w dobie asfaltu i betonu stają się niewidoczne dla nas, ich piętno odcisnął ślad metaforyczny, wciąż poszukiwany przez nas w sieci ścieżek widocznych i niewidocznych.
W języku angielskim mamy około jedenaście określeń na różne rodzaje drogi.
W wielu regionach na świecie dawne szlaki łączące miejsca, przełęcze, góry, drogę do kościoła, pielgrzymie drogi, do dziedzica, pędzenia bydła, do wody, jeziora, grot lub przejść podziemnych wiązały się z różnymi historiami. Pierwsza połowa XIX wieku w Irlandii dla głodujących ludzi tworzenie setek mil dróg, miało być symbolem nic z niczym za niewiele. W Holandii istnieją drogi śmierci i drogi duchów, które prowadziły do średniowiecznych cmentarzy.
W Japonii wąskimi dróżkami pomiędzy polami przechadzał się w XVII wieku poeta Basho, tworząc "Ścieszki na daleką północ".
XIX wiek na amerykańskiej prerii wiąże się z "traktami bizonów", by później stać się traktem pierwszych pionierów, osadników zdobywających Zachód przez Wielkie Równiny.
Mity związane ze Kelpie w Szkocji i niebieskimi ludźmi z cieśniny Minch. Sztormy miały skutecznie kierować żeglarzy na inne morskie szlaki, a zespół rockowy Jethro Tull nagrał utwór "Kelpie" w 1979 roku nawiązujący do historii dziewczyny skuszonej przez kelpie.
Niezwykłe studium i badanie nad "chodzeniem" dla różnych narodów np. Anglików, ale intensywność przemieszczania się i bezpieczeństwa Apaczów Cibecue a jeszcze inne potrzeby dla Tybetańczyków.
Zaklęcie w najpiękniejszych i najsłynniejszych szlakach m.in; Icknield Way czy Broomway.
Drogi morskie i oceany, szlaki rzeczne, które gdy zamarzają, stają się jedyna drogą dla miejscowej ludności
Robert Macfarlane odkrywa przed nami konstrukcję płaskowyżu globalnej wioski, jaką jest świat. Ogromny wkład i przygotowanie merytoryczne, profesjonalizm, kompetencje, umiejętność łączenia wątków: autobiograficznych, biogramów, faktów historycznych, geologicznych, cytatów, sztuki i kultury, powiastek, awanturniczo - przygodowych, z elementami literatury podróżniczo - turystycznej i innych dziedzin, to wszystko okraszone oniryzmem.
Styl i język jest niezwykle prosty i przystępny dla każdego, tempo, które autor nadaje jest indywidualne, przemieszczamy się i zanurzamy w obrazie, kompozycji wyobraźni autora, która z czasem jest moja wyobraźnią, pięknie oprawioną w ramy otaczającego mnie świata i życia.
Spójność pozwala na otworzenie w dowolnym miejscu i czytanie fragmentów, wracanie, przemyślenie, odtworzenie i ponowne zbliżenie do tematu.
Krok i pozostawanie w ciągłym ruchu jest fascynującym procesem, który pobudza do pracy umysł i duszę. Wiedzieli o tym najwięksi myśliciele i naukowcy, którzy w trakcie spacerów rozstrzygali nurtujące ich kwestie.
Drogo - terapia dla poranionych ciał i umysłów, dla żołnierzy brytyjskich po pierwszej wojnie światowej, dawne szlaki na prowincji symbolizowały odnalezienie utraconego poczucia przynależności do natury i wspólnoty lokalnej, przywrócenie godności człowieczeństwa.
Robert Macfarlane przemierza z nami szlaki komunikacyjne, pasaże, zapomniane trakty i dukty, przekroczymy granice kontynentów, pokonamy drogę lądową i morską, na styku wielonarodowości i wielokulturowości, historia zatoczy koło a przeszłość z teraźniejszością się połączy.
Książka jest hołdem dla wszystkich oraz tych, za sprawą których ścieżki się nie zacierają...dla pionierów, żeglarzy, piratów, pielgrzymów, włóczęgów, podróżników i awanturników i dla zwykłych ludzi, którzy od zarania dziejów ludzkich wydeptują ścieżki, skróty, by z czasem zamienić je w szlaki i wciąż poszukiwać nogami, i szeroko otwartymi oczami jeszcze nieodkrytych tras, zgłębiając i poznając samego siebie.
Bardzo się cieszę, że na naszej polskiej drodze pojawiło się młode pokolenie "łazików" m.in; Adam Robiński (Hajstry), Stanisław Łubieński (Droga 816).
"...WIELE NAPISANO O PODRÓŻOWANIU, ZNACZNIE MNIEJ O DRODZE..."
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toEdward Thomas
The Icknield Way, 1913
...oraz o tych, za sprawą których ścieżki się nie zacierają...
"...Oczy miałam w stopach...
Nan Shepherd
The Living Mountain, 1977
Gdy wzięłam książkę do ręki, to wiedziałam, że trudno będzie ją czytać na...