Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Uwielbiam wszystkie książki o Findusie za humor, ciepło, mądrość, ale szczególne miejsce w sercu zajmuje właśnie "Tort urodzinowy". Nawet czytanie po 50 razy na dzień (dzieciom) nie potrafi zniszczyć mojego uwielbienia do tego tomu. Jest to moje najlepsiejsze w świecie lekarstwo na depresję! Zwłaszcza, jak inny staruszek wyje "Morze...."

Uwielbiam wszystkie książki o Findusie za humor, ciepło, mądrość, ale szczególne miejsce w sercu zajmuje właśnie "Tort urodzinowy". Nawet czytanie po 50 razy na dzień (dzieciom) nie potrafi zniszczyć mojego uwielbienia do tego tomu. Jest to moje najlepsiejsze w świecie lekarstwo na depresję! Zwłaszcza, jak inny staruszek wyje "Morze...."

Dająca do myślenia opowieść o istocie człowieczeństwa, które jest najwyższej próby tylko w okrutnych czasach. Grająca ostro na emocjach i nie mniej ostro na intelekcie!

Dająca do myślenia opowieść o istocie człowieczeństwa, które jest najwyższej próby tylko w okrutnych czasach. Grająca ostro na emocjach i nie mniej ostro na intelekcie!

Ostro przekombinowane, przeintelektualizowane. Postacie czarno-białe, infantylne. W stylu zarozumiałej warszawki. Dialogi kompletnie nieprzekonujące, jako że mam kontakt ze środowiskami klasztorów, antykwariuszy, konserwatorów sztuki, poszukiwaczy.... Żenujące. Utknęłam w połowie na kilka miesięcy i oddałam w dobre ręce. Może komuś bardziej przypadnie do gustu

Ostro przekombinowane, przeintelektualizowane. Postacie czarno-białe, infantylne. W stylu zarozumiałej warszawki. Dialogi kompletnie nieprzekonujące, jako że mam kontakt ze środowiskami klasztorów, antykwariuszy, konserwatorów sztuki, poszukiwaczy.... Żenujące. Utknęłam w połowie na kilka miesięcy i oddałam w dobre ręce. Może komuś bardziej przypadnie do gustu