Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Tristan to zdecywanie mój ulubiony Miles. Już w pierwszej części mnie urzekł. Dużo humoru, lektura była bardzo przyjemna. Wielokrotnie musiałam się powstrzymywać, by nie wybuchnąć śmiechem na cały głos, a reszta domowników spała, bo najczęściej czytałam w nocy.

Tristan to zdecywanie mój ulubiony Miles. Już w pierwszej części mnie urzekł. Dużo humoru, lektura była bardzo przyjemna. Wielokrotnie musiałam się powstrzymywać, by nie wybuchnąć śmiechem na cały głos, a reszta domowników spała, bo najczęściej czytałam w nocy.

Pochłonęłam tę książkę w niecałe 24 godziny.

Jej się nie czyta. Tę książkę się przeżywa i chłonie całym sobą.
Łzy mi
lecą,
lecą,
lecą.
I przestać nie mogą.

Pochłonęłam tę książkę w niecałe 24 godziny.

Jej się nie czyta. Tę książkę się przeżywa i chłonie całym sobą.
Łzy mi
lecą,
lecą,
lecą.
I przestać nie mogą.

Kolejna książka Hoover. I kolejna, którą pokochałam całym sercem.

Kolejna książka Hoover. I kolejna, którą pokochałam całym sercem.

"Nie możesz się wściekać z powodu prawdziwego zakończenia. To na sztuczne happy endy powinnaś się wkurzać."

Ta książka to istny geniusz. Zniszczyła mnie emocjonalnie, nie pamiętam, czy kiedykolwiek tyle płakałam podczas czytania książki. Moje serce rozpadło się na kawałki. Ta historia jest zbyt piękna. Holder to mój pieprzony ideał. Jezu. Zabieram się do czytania kolejnej części. Gorąco polecam!

"Nie możesz się wściekać z powodu prawdziwego zakończenia. To na sztuczne happy endy powinnaś się wkurzać."

Ta książka to istny geniusz. Zniszczyła mnie emocjonalnie, nie pamiętam, czy kiedykolwiek tyle płakałam podczas czytania książki. Moje serce rozpadło się na kawałki. Ta historia jest zbyt piękna. Holder to mój pieprzony ideał. Jezu. Zabieram się do czytania kolejnej...

Pochłonięta w jeden dzień. Nie mogłam się oderwać. Przepiękna historia.

Pochłonięta w jeden dzień. Nie mogłam się oderwać. Przepiękna historia.

Jest to pierwsza książka Sparksa, którą przeczytałam. Muszę przyznać, że nie sądziłam, iż tak bardzo mnie się spodoba. Piękna, wzruszająca, trzymająca w napięciu. Płakałam kilka razy, co nie często mi się zdarza przy czytaniu. Naprawdę polecam! :)

Jest to pierwsza książka Sparksa, którą przeczytałam. Muszę przyznać, że nie sądziłam, iż tak bardzo mnie się spodoba. Piękna, wzruszająca, trzymająca w napięciu. Płakałam kilka razy, co nie często mi się zdarza przy czytaniu. Naprawdę polecam! :)

"Pamiętnik Stefano" jest o wiele ciekawszy niż "Pamiętniki Wampirów". Książka bardzo wciągająca, ciekawe wątki. Polecam! :)

"Pamiętnik Stefano" jest o wiele ciekawszy niż "Pamiętniki Wampirów". Książka bardzo wciągająca, ciekawe wątki. Polecam! :)

Genialna.

Genialna.

Zdecydowanie najlepsza z wszystkich trzech książek.

Zdecydowanie najlepsza z wszystkich trzech książek.

Hmm... 2 część wspaniałej trylogii. Powiem tyle, że jest ciekawsza niż poprzednia książka, ale wg mnie mniej budzi strach?
Podobała mi się, nie mogłam przestać czytam.
Nie polecam czytać do poduszki. Raczej nie zaśniecie.

Hmm... 2 część wspaniałej trylogii. Powiem tyle, że jest ciekawsza niż poprzednia książka, ale wg mnie mniej budzi strach?
Podobała mi się, nie mogłam przestać czytam.
Nie polecam czytać do poduszki. Raczej nie zaśniecie.

Intrygująca i pełna humoru opowieść o niezwykłej miłości w świecie opanowanym przez zimne trupy. R i Julie są współczesną wersją Romea i Julii. Takie mam skojarzenie z tymi postaciami.

Intrygująca i pełna humoru opowieść o niezwykłej miłości w świecie opanowanym przez zimne trupy. R i Julie są współczesną wersją Romea i Julii. Takie mam skojarzenie z tymi postaciami.

Kocham. Piękna. Wspaniała opowieść o odwadze. Katniss jest niesamowita, podziwiam ją. Team Peeta.

Kocham. Piękna. Wspaniała opowieść o odwadze. Katniss jest niesamowita, podziwiam ją. Team Peeta.

Zatraciłam się w niej. Amalia mnie zaintrygowała.
Szczerze mówiąc przypomina mi trochę pewną osobę.
Z zaciekawieniem śledziłam jej dalsze losy. Bałam się momentami.
Zadawałam sobie często pytanie: Czy Amalia przeżyje?

Zatraciłam się w niej. Amalia mnie zaintrygowała.
Szczerze mówiąc przypomina mi trochę pewną osobę.
Z zaciekawieniem śledziłam jej dalsze losy. Bałam się momentami.
Zadawałam sobie często pytanie: Czy Amalia przeżyje?