Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Złamała mi serce, tak po prostu.

Złamała mi serce, tak po prostu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wisława Szymborska, "Miłość od pierwszego wejrzenia" Oboje są przekonani, że połączyło ich uczucie nagłe. Piękna jest taka pewność, ale niepewność piękniejsza. Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej, nic między nimi nigdy się nie działo. A co na to ulice, schody, korytarze, na których mogli sie od dawna mijać? Chciałabym ich zapytać, czy nie pamiętają- może w drzwiach obrotowych kiedyś twarzą w twarz? jakieś "przepraszam" w ścisku? głos "pomyłka" w słuchawce? - ale znam ich odpowiedź. Nie, nie pamiętają. Bardzo by ich zdziwiło, że od dłuższego już czasu bawił sie nimi przypadek. Jeszcze nie całkiem gotów zamienić się dla nich w los, zbiżał ich i oddalał, zabiegał im drogę i tłumiąc chichot odskakiwał w bok. Były znaki, sygnały, cóż z tego, że nieczytelne. Może trzy lata temu albo w zeszły wtorek pewien listek przefrunął z ramienia na ramię? Było coś zgubionego i podniesionego. Kto wie, czy już nie piłka w zaroślach dzieciństwa? Były klamki i dzwonki, na których zawczasu dotyk kładł się na dotyk. Walizki obok siebie w przechowalni. Był może pewnej nocy jednakowy sen, natychmiast po zbudzeniu zamazany. Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie. /Nic nie dzieje się przypadkiem...

Wisława Szymborska, "Miłość od pierwszego wejrzenia" Oboje są przekonani, że połączyło ich uczucie nagłe. Piękna jest taka pewność, ale niepewność piękniejsza. Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej, nic między nimi nigdy się nie działo. A co na to ulice, schody, korytarze, na których mogli sie od dawna mijać? Chciałabym ich zapytać, czy nie pamiętają- może w drzwiach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie owijając w bawełnę - mnie ta historia nie porwała. Niby wszystko bajka - niezwykła podróż, wielka miłość... Jednak mnie Michele nie zabrała do swojego świata. Może było zbyt pięknie? Dla mnie większość postaci była płytka, nawet główna bohaterka wydała mi się słabo nakreślona. Niemniej jednak cały koncept podróży w czasie z kluczem w kieszeni wydaje mi się ciekawy, a dzięki zakończeniu mam ochotę zapoznać się z następną częścią. Dlatego jestem wyrozumiała wobec debiutującej Alexandry Monir i nie skreślam jej jako pisarki. Doceniam ilość pracy, jaką musiała włożyć w swoje dzieło (historia Nowego Jorku, rodziny Windsorów). Polecać - nie polecać? Nie wiem, ale nie chcę nikogo zniechęcać, więc powiem: zdecydujcie sami. Może Was zauroczy? Kto wie.. Ja daję ,,Poza czasem" 7, tak na dobry początek ;)

Nie owijając w bawełnę - mnie ta historia nie porwała. Niby wszystko bajka - niezwykła podróż, wielka miłość... Jednak mnie Michele nie zabrała do swojego świata. Może było zbyt pięknie? Dla mnie większość postaci była płytka, nawet główna bohaterka wydała mi się słabo nakreślona. Niemniej jednak cały koncept podróży w czasie z kluczem w kieszeni wydaje mi się ciekawy, a...

więcej Pokaż mimo to