-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
Bardzo ciekawa pozycja. Przeczytałam ponieważ wszyscy zagraniczni "guru od dietetyki" mają ją na półce. Czytałam w oryginale (po angielsku), ponieważ nie brak było opinii dot. słabej jakości tłumaczenia i jego błędów. Książka jest napisana językiem trudniejszym niż "standardowo", więc oryginał może być dla mnie oczytanych osób wyzwaniem (ja mam pewne doświadczenie w czytaniu badań i opracowań naukowych po angielsku).
Myślę, że książka nie jest "alfą i omegą" w swojej dziedzinie i z całą pewnością zawiera pewne wpadki, gdzie autor stosuje pewne uproszczenia (które wyjęte z kontekstu mogą wprowadzać w błąd) lub wysuwa daleko idące wnioski ze znikomych przesłanek, ale w znacznej większości stara się tego nie robić i idzie mu to lepiej niż większości autorów popularnonaukowych. Za to książka dostaje u mnie wysokie noty.
Szczególnie wartościowo dla mnie są:
- szczegółowe wytłumaczenie mechanizmów hormonalnych (w szczególności insuliny)
- pokazanie innego punktu widzenia niż aktualnie spotykany "kanon" dietetyczny.
Przestrzegałabym przed traktowaniem książki jako "dietetycznej biblii", która rozwiązuje wszystkie wątpliwości (a czasem jest tak nazywana), ale jako składowa szerszej listy pozycji jest doskonała.
Bardzo ciekawa pozycja. Przeczytałam ponieważ wszyscy zagraniczni "guru od dietetyki" mają ją na półce. Czytałam w oryginale (po angielsku), ponieważ nie brak było opinii dot. słabej jakości tłumaczenia i jego błędów. Książka jest napisana językiem trudniejszym niż "standardowo", więc oryginał może być dla mnie oczytanych osób wyzwaniem (ja mam pewne doświadczenie w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Niby niczego nowego człowiek się nie dowiaduje (o ile ma jako takie pojęcie o żywieniu), a jednak... Książka napisana jest bardzo przystępnym i dobitnym językiem. Jej główna siła to pokazanie pewnych faktów na konkretnych, bardzo działających na wyobraźnię przykładach (zwykle przeliczeniach). Dodatkowo więcej uwagi niż w standardowych "dietetycznych" pozycjach (innych autorów) poświęcone jest temu jak kupować i jak unikać pułapek producentów. Książka zmusza nas do spojrzenia na swoje codzienne menu i zrobienia rachunku sumienia jednocześnie bez obwiniania za dotychczasowe błędy, a z ogromną dozą motywacji, że banalne zmiany uczynią dużo dobrego. Mogę z czystym sercem polecić każdemu kto jest "trochę na bakier" z odżywianiem lub komuś kto potrzebuje małej "pobudki". Polecam również tym, którzy myślą, że wszystko jest OK, ale nie przykładają dużej wagi do tego co kupują, bo mogą się zdziwić. Alternatywnie, można pozycję nazwać "żyj (żryj?) zdrowo - dla opornych". Książka jest też dostępna w wersji bez przekleństw (ta zawiera ich sporo) - "Na coś trzeba umrzeć".
Niby niczego nowego człowiek się nie dowiaduje (o ile ma jako takie pojęcie o żywieniu), a jednak... Książka napisana jest bardzo przystępnym i dobitnym językiem. Jej główna siła to pokazanie pewnych faktów na konkretnych, bardzo działających na wyobraźnię przykładach (zwykle przeliczeniach). Dodatkowo więcej uwagi niż w standardowych "dietetycznych" pozycjach (innych...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to