Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Twardoch potwierdził ponownie, że jest Panem Pisarzem. W postaci prawie 520 stron czytelnik otrzymuje wielowymiarową historię człowieka poszukującego samego siebie w burzliwym okresie historii. Twardoch po raz kolejny tworzy bohatera, którego wybory można łatwo kwestionować, ale właśnie przez to jest tak bardzo ludzki. Po skończeniu "Króla"i "Królestwa" owe historie siedziały we mnie przez kilka kolejnych dni, podobnie jest z "Pokorą". Świetna książka idąca po prąd wbrew nacjonalistycznej modzie.

Twardoch potwierdził ponownie, że jest Panem Pisarzem. W postaci prawie 520 stron czytelnik otrzymuje wielowymiarową historię człowieka poszukującego samego siebie w burzliwym okresie historii. Twardoch po raz kolejny tworzy bohatera, którego wybory można łatwo kwestionować, ale właśnie przez to jest tak bardzo ludzki. Po skończeniu "Króla"i "Królestwa" owe historie...

Dosyć dołująca wizja przyszłości, ale świetnie napisana. Jedyne co mnie irytowało to często niepotrzebne opisy na pół strony. Rzadko czytam sci-fi, ale rozumiem teraz zachwyty znawców gatunku.

Dosyć dołująca wizja przyszłości, ale świetnie napisana. Jedyne co mnie irytowało to często niepotrzebne opisy na pół strony. Rzadko czytam sci-fi, ale rozumiem teraz zachwyty znawców gatunku.

Nie jestem fanem kryminałów, może dlatego podobało mi się Żmijowisko, a nie przebrnąłem przez Podpalacza. Wyrwa zdecydowanie przypadła mi do gustu. Pierwsza część książki mocno angażuje, potem jest trochę gorzej, mimo, że tempo akcji przyśpiesza. Mam wrażenie, że zakończenie mogło lepiej powiązać wszystkie wątki. Zresztą pod koniec autor jakby przez głównego bohatera tłumaczy brak rozwiązania pewnej kwestii. Gdyby zakończenie było lepsze dałbym 8/10.

Nie jestem fanem kryminałów, może dlatego podobało mi się Żmijowisko, a nie przebrnąłem przez Podpalacza. Wyrwa zdecydowanie przypadła mi do gustu. Pierwsza część książki mocno angażuje, potem jest trochę gorzej, mimo, że tempo akcji przyśpiesza. Mam wrażenie, że zakończenie mogło lepiej powiązać wszystkie wątki. Zresztą pod koniec autor jakby przez głównego bohatera...