Cytaty
Książki to także świat, i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi.
Nikt nie zaprzecza, że mają na nas wpływ nie wyjaśnione do końca siły, ale twierdzę, że są one wszystkie częścią misterium zwanego naturą. Czym jest natura, tego nie wie nikt, nawet ona sama.
Urok tej godziny leżał w bliskim zmierzchu, w niskich, bladych promieniach słońca. Znajdowałam się o milę od Thornfield, na ścieżce znanej latem z obfitości róż polnych, jesienią z orzechów i jeżyn, nawet teraz posiadających pewne skarby w postaci głogów. Ale najmilszy czar zimowy tej okolicy polegał na zupełnej samotności i bezlistnej ciszy.
Szczyt gruszy, wyrastającej spośród żyta, był namaszczony słońcem, niby złotymi olejami. Na rowie pachniały słodko przytulie, w zbożu rozlegał się niekiedy przelotny szept, gdy kłosy poruszały się trącone westchnieniem powietrza. Ciepły blask przedwieczornej godziny, cisza i woń roślinności oszołomiły Agnieszkę do tego stopnia, że poczuła znikanie i rozpraszanie się samej siebi...
RozwińGdzie są niegdysiejsze śniegi? Ziemia tańczy taniec śmierci, wydaje mi się czasem, że Dunajem płyną statki pełne szaleńców, zmierzające do niewiadomego przeznaczenia.
Na trawie osiadła rosa, jabłka zielone i dojrzałe, już pachniały. Niebo wydawało się tu niższe, bardziej usiane gwiazdami. Kiedy Jasza wszedł na podwórze, gdzieś daleko oderwała się gwiazda i spadła wlokąc za sobą płomienisty ogon. Powietrze pachniało pół słodko, pół gorzko, pełne szelestów, niepokoju i cykania świerszczy, chwilami przypominającego głośne dudnienie. Wokoło pomy...
RozwińPachniało ziemią, trawą, dymem parowozów i czymś jeszcze, co mnie upajało i przyprawiało o zawrót głowy. Było tu dziwnie cicho, a zarazem wszystko szumiało, szeleściło, chrobotało. Płatki kwiatów spadały skądś na moje ramiona. Spojrzałem do góry, na niebo, zobaczyłem słońce i chmury, i nagle lepiej pojąłem znaczenie słów z Genesis. A więc to jest ten świat stworzony przez Boga:...
RozwińOdchyliłem głowę do tyłu i spojrzałem w górę, ponad dorożkę, ponad dachy - na pogodne, warszawskie niebo. W powietrzu było coś odświętnego, niczym atmosfera święta Purim.