Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ostatnio natknęłam się na pewnym blogu na pytanie "dlaczego czytasz książki?". Zaczęłam rozmyślać i doszłam do wniosku, że nigdy nie pochyliłam się nad tym pytaniem, bo czytanie było dla mnie odkąd pamiętam tak samo normalne jak jedzenie. Miłość do książek zawdzięczam więc rodzicom i jest to bezdyskusyjne. Jeśli mam wybrać pierwszego pisarza, który wpłynął na moje życie (nie tylko czytelnicze), to bez wątpienia będzie to Małgorzata Musierowicz. Jako 10-latka zostałam fanką "Jeżycjady", a miłośc ta trwa do dziś mimo zmieniających się czasów. Myślę, że Musierowicz pokazała mi świat, w którym może naiwnie, ale mocno wierzy się w dobro, wartość rodziny, przyjaźni i wysyłania sobie dobrych sygnałów. Ten romantyczny rys mam w sobie do dziś i uciekam w "Jeżycjadę", kiedy świat wydaje mi się zbyt mocno przesycony złem. 
W moim doroslym życiu jestem nadal chyba najbardziej rozsmakowana w literaturze polskiej. W ostatnim roku odkryłam lietraturę Wiesława Myśliwskiego i dzieła tego człowieka są odpowiedzią na pytania ukryte bardzo głęboko wewnątrz mnie. Jego książki wzruszają mnie do łez, poruszają rzeczy dawno ukryte, budzą wspomnienia czasem bolesne, ale zawsze piękne. To przepiękny i wartościowy kawał literatury, który dopiero krok po kroku poznaję. Myśliwski to dla mnie wirtuoz. 
Najchętniej sięgam po książki pełne prawdziwego życia. Nie szukam w nich wielkich wydarzeń, zagadek, przygód. Szukam kawałków swojego życia wplecionych w losy bohaterów. Szukam potwierdzenia na to, że najpiękniejszą opowieścią są zwykłe ludzkie losy, rozterki, straty, wybory. 

Ostatnio natknęłam się na pewnym blogu na pytanie "dlaczego czytasz książki?". Zaczęłam rozmyślać i doszłam do wniosku, że nigdy nie pochyliłam się nad tym pytaniem, bo czytanie było dla mnie odkąd pamiętam tak samo normalne jak jedzenie. Miłość do książek zawdzięczam więc rodzicom i jest to bezdysk...

więcej

mniej

3

Link