-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać1
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant4
Biblioteczka
2019-01-26
2019-01-17
Książka bardzo trudna do jednoznacznej oceny. Z jednej strony wyśmienity styl i ogromny talent pisarski autorki uderza na każdej ze stron, z drugiej jest tu trochę monotonii. Kolejne historie są podobne do siebie. Zdecydowanie zabrakło mi tu relacji z drugiej strony. Spojrzenia katów. W państwie autorytarnym nic przecież nie jest takie oczywiste, czarno-białe. Katom wybaczają i czasem szukają dla nich usprawiedliwienia same ofiary. Ale co sądzą oprawcy?
Bardzo możliwe, że taki był zamysł autorki. Chciała skupić się tylko na jednej ze stron. Tej najbardziej pokrzywdzonej. Może te relacje nie są jednak tak monotonne, a chodzi tu o pewien rytm. Czytając zagłębiamy się w system. Czujemy się osaczeni. Z każdą historią, mimo, że często są podobne czujemy się gorzej i gorzej. Szukam usprawiedliwienia, bo mimo wyraźnej krytyki w pracy pani Rejmer widzę coś wybitnego.
Na koniec odniosę się jeszcze do stylu. Oczywiście stylistyka Blota słodszego niż miód wskazuje wyraźnie na to, że nie jest to przeniesiony metodycznie na papier zapis rozmów z bohaterami. Uderzają poetycki język, barwne porównania i opisy. Małgorzata Rejmer ma niezwykły talent i bardzo to doceniam. Moją szczególną uwagę zwróciła Opowieść o butach. Kto pisze o ofiarach systemu totalitarnego z perspektywy obuwia? Czytając od razu przypomniałem sobie reportaż Kapuścińskiego o mieście skrzyń z Luandy. Literacka perełka.
Książka bardzo trudna do jednoznacznej oceny. Z jednej strony wyśmienity styl i ogromny talent pisarski autorki uderza na każdej ze stron, z drugiej jest tu trochę monotonii. Kolejne historie są podobne do siebie. Zdecydowanie zabrakło mi tu relacji z drugiej strony. Spojrzenia katów. W państwie autorytarnym nic przecież nie jest takie oczywiste, czarno-białe. Katom...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-08
Mam wrażenie, że ta książka powstała przede wszystkim dla autora. Spisane w niej historie i wiersze to ogromna część jego tożsamości. To hołd oddany jego przodkom, najbliższej rodzinie, Nowofundlandczykom. Tak naprawdę od Twardego Światła, a nie od Dostatku, powinniśmy zaczynać przygodę z Crummeyem. Dlaczego? Bo jest idealnym wstępem do literatury pisarza, czerpiącej z opowieści, legend i prawdziwych historii mieszkańców jego rodzinnej wyspy.
Książkę czyta się bardzo szybko. Krótka forma opowiadań temu bardzo sprzyja. Dla czytelników nieprzyzwyczajonych do wierszy (które tworzą drugą część Twardego Światła), do których sam się zaliczam, może być momentami trudno, choć mam wrażenie, że te wiersze to wciąż opowieści, tylko spisane nieco bardziej poetyckim językiem.
Dla fanów Crummeya pozycja obowiązkowa. Dla fascynatów surowych klimatów również. Książka może wprowadzić w zadumę nad losem dzielnych i twardych osadników, którzy mimo chłodu i głodu tworzyli społeczność Nowej Fundlandii. Ich poświęcenia, hart ducha, upartość i duma są z dzisiejszego punktu widzenia godne podziwu, choć mocno niezrozumiałe.
Mam wrażenie, że ta książka powstała przede wszystkim dla autora. Spisane w niej historie i wiersze to ogromna część jego tożsamości. To hołd oddany jego przodkom, najbliższej rodzinie, Nowofundlandczykom. Tak naprawdę od Twardego Światła, a nie od Dostatku, powinniśmy zaczynać przygodę z Crummeyem. Dlaczego? Bo jest idealnym wstępem do literatury pisarza, czerpiącej z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-02
Jestem wielkim fanem Dariusza Rosiaka, bardzo szanuję jego pracę, bardzo lubię czytać jego książki, ale tym razem zacznę od krytyki.
Po pierwsze książka powinna mieć podtytuł Historie o wyspiarzach i skąd wziął się Brexit, a nie na odwrót. Tak naprawdę dopiero druga część książki - i to nie w całości - to analiza przyczyn referendalnego wyboru Brytyjczyków. Poza tym pierwsza część to rozszerzona, przeredagowana wersja wydanej już kiedyś książki.
No ale dobra, dosyć narzekania. Rosiak pisze świetnie, umiejętnie dobiera rozmówców, wynajduje ciekawe tematy. Jego analizy są trafne i mądre. No i jak zwykle potrafi bardzo celnie podsumować swoje dzieło. Zakończenie tej książki oczywiście odnosi się do głównej bohaterki reportaży - Wielkiej Brytanii, ale jest przede wszystkim analizą współczesnego świata i zmian, które przyniosły nam ostatnie lata.
Bardzo warto. Zachęcam. Przy okazji polecam inne książki autora i jego radiową audycję - Raport o stanie świata - emitowaną w Trójce w soboty o 15.00.
Jestem wielkim fanem Dariusza Rosiaka, bardzo szanuję jego pracę, bardzo lubię czytać jego książki, ale tym razem zacznę od krytyki.
Po pierwsze książka powinna mieć podtytuł Historie o wyspiarzach i skąd wziął się Brexit, a nie na odwrót. Tak naprawdę dopiero druga część książki - i to nie w całości - to analiza przyczyn referendalnego wyboru Brytyjczyków. Poza tym...
Świeżo po przeczytaniu typowo literackiego reportażu Rejmer zabrałem się za najnowszy zbiór reportaży Góreckiego. Dwa różne światy. W Buranie na pierwszy plan wychodzą fakty, analizy geopolityczne, historia regionu. Brak tu literackiego języka i barwnych porównań (co jest zaletą, a nie zarzutem!), w zamian otrzymujemy solidną porcję wiedzy podaną w bardzo przystępny sposób.
Na kolejnych stronach książki wędrujemy po Azji Centralnej, przemierzając po kolei kraj za krajem. Niezwykle odpowiada mi styl autora. Krótkie, zwięzłe zdania. Ciekawe komentarze i spostrzeżenia. Bez nadęcia, bez stawiania reportera w centrum wydarzeń. Na wyróżnienie zasługuje fragment o Turkmenistanie, choć trochę niesprawiedliwa to ocena, bo zawsze najbarwniejsze i najbardziej wstrząsające historie to te, w których opowiadamy o absurdach i o kulcie jednostki.
Na koniec zarzut. Dwie strony o Kazachstanie na koniec nie były potrzebne. Skoro zabrakło czasu, czy miejsca, by napisać więcej, można było ten kraj na koniec pominąć. Ośmielę się powiedzieć, że pobieżne wypunktowanie tematów trochę nie przystoi temu wyśmienitemu zbiorowi. Liczę, że Wojciech Górecki znajdzie czas i chęci i książka o Kazachstanie powstanie, daje nam na to w końcu nadzieję.
Świeżo po przeczytaniu typowo literackiego reportażu Rejmer zabrałem się za najnowszy zbiór reportaży Góreckiego. Dwa różne światy. W Buranie na pierwszy plan wychodzą fakty, analizy geopolityczne, historia regionu. Brak tu literackiego języka i barwnych porównań (co jest zaletą, a nie zarzutem!), w zamian otrzymujemy solidną porcję wiedzy podaną w bardzo przystępny sposób....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to