GoldenBoy

Profil użytkownika: GoldenBoy

Białystok Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
106
Przeczytanych
książek
106
Książek
w biblioteczce
8
Opinii
22
Polubień
opinii
Białystok Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Strony www:
Pasjonuję się książkami, uwielbiam herbatę (i kawę), a w wolnych chwilach zgłębiam świat finansów. Prawdziwa ze mnie sroka, bo swoją uwagę skupiam na metalach szlachetnych, biżuterii oraz zegarkach. Lubię, gdy czytanie dostarcza wiedzy lub umiejętności. Zawodowo jestem związany z wydawnictwem naukowym Think&Make Institute.

Opinie


Na półkach:

"Jedwabne szlaki", czyli całkiem udany misz-masz

Bywają autorzy, którzy pisząc książkę, chcą za dużo. Kreatywność oraz szerokie zainteresowania powodują chaos, a ten burzy pierwotną koncepcję pracy. Zwykło się wtedy mówić, że pomysł ciekawy, ale wykonanie nie jest najlepsze. Do tego grona można częściowo zaliczyć Frankopana.

"Jedwabne szlaki" wychodzą od trafnej tezy - Europocentryzm historyczny krzywdzi pamięć o innych cywilizacjach i kulturach, z których zasług czerpiemy po dziś dzień. Przypomnijmy więc, jak istotny był tytułowy szlak. Geograficzną kotwicą w tej wyprawie historycznej jest Bliski i Środkowy Wschód. Koncepcja wydaje się solidna, ponieważ rynek popularny nie obfituje w podobne opracowania.

Finalnie, otrzymujemy dosłownie kalejdoskop epok, postaci, jak rownież wydarzeń historycznych. Niektóre z nich, autor rozwleka na -naście stron, inne całkowicie pomija, a wszystko okrasza dygresjami, które z jedwabnym szlakiem mają bardzo mało wspólnego. Daje to wrażenie, że pierwotnie Frankopan stworzył wiekopomne dzieło, ale wydawca lub zdrowy rozsądek przyciął mu skrzydła, a książce zawartość.

„Jedwabne szlaki” są interesującą książką popularną. Czytelnik notorycznie otrzymuje zaskakujące, a nieraz fascynujące ciekawostki, co z pewnością nakłoni niejednego do głębszego researchu. Frankopan solidnie oparł się na źródłach, więc odbiorca z zacięciem badacza, będzie miał pole do naukowego popisu. Dość wstydliwe jest, jak niektóre fakty zostały przeinaczone, daty zmienione, a tytuły polityków zmodyfikowane. Nie licuje to z poważnym charakterem, jaki autor chce nadać swojemu dziełu. Na szczęście, na straży stał wykwalifikowany tłumacz - potknięcia autora są zaznaczone w przypisach z gwiazdkami. Niemniej, te drobiazgi pozostawiają niesolidne wrażenie.

„Jedwabne szlaki” są dobrym wyborem dla osoby chętnej, by zetknąć się z historią nieco bardziej egzotyczną, niż ta nauczana w szkołach, a jednocześnie niebędącej „historycznym nerdem”. Obfitość ciekawych faktów, całkiem lekka narracja i przyjemna forma książki sprawia, że warto podjąć próbę poszerzenia horyzontów.

"Jedwabne szlaki", czyli całkiem udany misz-masz

Bywają autorzy, którzy pisząc książkę, chcą za dużo. Kreatywność oraz szerokie zainteresowania powodują chaos, a ten burzy pierwotną koncepcję pracy. Zwykło się wtedy mówić, że pomysł ciekawy, ale wykonanie nie jest najlepsze. Do tego grona można częściowo zaliczyć Frankopana.

"Jedwabne szlaki" wychodzą od trafnej tezy -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wakacje z Pilipiukiem

Kolejna część przygód Wędrowycza? A może zbiór opowiadań? Nie! Tym razem Andrzej Pilipiuk serwuje czytelnikom zupełnie nowe uniwersum, postacie i świeży motyw fabularny.

„Przetaina” jest mało pilipiukowa. Owszem, znajdziemy w niej bogate opisy, szczególnie przyrody oraz przedmiotów użytku codziennego, a także wiele praktycznych porad typu survivalowego, które wpleciono w przygody bohaterów. I to w zasadzie wszystko, co pomoże w zidentyfikowaniu autora.

Można wysnuć wniosek, że jest to próba czegoś nowego, wypłynięcia na nieco szersze wody literatury. Wypada niestety przeciętnie, szczególnie przez pryzmat całego dorobku autora. Może to pilipukowy stereotyp i pisarz przyzwyczaił mnie do pewnego schematu swoich dzieł, ale „Przetaina” jako całość jest po prostu czerstwa.

Proza Pilipiuka to rewelacyjna satyra otaczającej rzeczywistości, hołd wobec historii i „rozszerzanie” znanego nam świata. Gdy przyszło do wymyślania całkowicie nowego uniwersum, nie wyszło to najlepiej.

Bohaterowie zostali wykreowani na dobre wzorce, gorzej z ich polubieniem przez czytelnika. W zestawieniu z powolną akcją, otrzymujemy lekturę, której nie czyta się „z wypiekami na twarzy”. To nie musi być wada, ale warto zwrócić uwagę na tę cechę, gdyż raczej mniejszość czytelników poczytuje taki styl za zaletę.

Książka jest niezła, posiada wysoką (jak na swój gatunek) wartość edukacyjną, pielęgnuje właściwe i nie do końca oczywiste współcześnie postawy moralne. Zabrakło mi jednak „tego czegoś”, co sprawia tak wielką radość przy czytaniu kolejnych tomów Pilipiuka. I co pozwalałoby dać 10 gwiazdek, jak dla chyba wszystkich przeczytanych przeze mnie dzieł pisarza.

Jako towarzyszka na wakacje, jak najbardziej warta polecenia. Może dla osób niezwiązanych dotychczas z twórczością autora, okaże się lepsza? Fani Pilipiuka muszą jednak ofiarować mu kredyt zaufania oraz przygotować się na "nowe". Mimo nie do końca pochlebnej opinii, chylę czoła przed dorobkiem Wielkiego Grafomana, a "Przetaina" wymaga szacunku również za wyjście poza dotychczasowe schematy. Można przecież było poprzestać na "spłacaniu kredytów kolejnymi tomami opowiadań o Wędrowyczu" ;) Pisarz pozostaje jednak w gronie "tych ambitnych" i chwała mu za to!

Wakacje z Pilipiukiem

Kolejna część przygód Wędrowycza? A może zbiór opowiadań? Nie! Tym razem Andrzej Pilipiuk serwuje czytelnikom zupełnie nowe uniwersum, postacie i świeży motyw fabularny.

„Przetaina” jest mało pilipiukowa. Owszem, znajdziemy w niej bogate opisy, szczególnie przyrody oraz przedmiotów użytku codziennego, a także wiele praktycznych porad typu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Archeon - ciąg dalszy nastąpił 🌑🌗

Czytając sagi czy oglądając seriale zdarza się, że przerwa między częściami czyści nam pamięć z imion, faktów i ciągów przyczynowo-skutkowych.

Chcąc uniknąć niezrozumienia dalszych dziejów Archeonu, prędko sięgnąłem po II tom. Była to dobra decyzja!

Lektura pozwala usystematyzować specyfikę wykreowanego przez autora świata, co uprzyjemnia czytanie. Na tyle, że „Nocne Słońca” pochłaniałem znacznie sprawniej od „Strachu starego i nowego”.

Unikając spoilerów, autor płynnie kontynuował, pozornie definitywnie zakończone, wątki części pierwszej. Mamy przewodni motyw drogi, pełno akcji, bardzo barwne opisy walk. Wyobraźnia Thomasa Arnolda robi wrażenie. Niemal 900 stron stwarza pozory wodolejstwa, ale błyskawicznie okazuje się, że nieciekawe „odcinki” zostały wycięte. Pozostaje praktycznie samo mięso, więc mimo niemałej objętości, „Nocne Słońca” to przyjemna lektura, która nie wiadomo kiedy upływa.

Legendy Archeonu to seria z potencjałem, której zaletami są: drobiazgowo wykreowany świat, charakterystyczne postacie (duży progres względem części pierwszej) i wartka opowieść pełna akcji.

Warto sprawdzić dorobek autora, szczególnie w sezonie wakacyjnym!

Archeon - ciąg dalszy nastąpił 🌑🌗

Czytając sagi czy oglądając seriale zdarza się, że przerwa między częściami czyści nam pamięć z imion, faktów i ciągów przyczynowo-skutkowych.

Chcąc uniknąć niezrozumienia dalszych dziejów Archeonu, prędko sięgnąłem po II tom. Była to dobra decyzja!

Lektura pozwala usystematyzować specyfikę wykreowanego przez autora świata, co...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika GoldenBoy

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
106
książek
Średnio w roku
przeczytane
35
książek
Opinie były
pomocne
22
razy
W sumie
wystawione
8
ocen ze średnią 8,4

Spędzone
na czytaniu
700
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
2
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]