-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać4
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński25
Biblioteczka
2020-12-03
2020-10-29
2020-10-23
2020-09-28
Książka jest przepełniona Bożym tchnieniem - jestem o tym przekonana!
Pokrzepiająca, fascynująca, podnosząca ku Górze. :)
Książka jest przepełniona Bożym tchnieniem - jestem o tym przekonana!
Pokrzepiająca, fascynująca, podnosząca ku Górze. :)
2020-09-14
2020-09-08
2020-09-07
Jest to tak genialna książka, że nie jestem w stanie słowami tego oddać.
Za drugim razem czyta się nawet pyszniej niż za pierwszym. :)
Pozycja obowiązkowa dla, hmm, właściwie każdego.
Jest to tak genialna książka, że nie jestem w stanie słowami tego oddać.
Za drugim razem czyta się nawet pyszniej niż za pierwszym. :)
Pozycja obowiązkowa dla, hmm, właściwie każdego.
2020-08-14
2020-07-10
Skandaliczna droga do korzeni, czyli krótko i rzetelnie o powrocie do źródła katolicyzmu i chrześcijaństwa. Idealna na czasy nienawiści, przypominająca o najpiękniejszej prawdzie obiecanej człowiekowi przez Boga.
Skandaliczna droga do korzeni, czyli krótko i rzetelnie o powrocie do źródła katolicyzmu i chrześcijaństwa. Idealna na czasy nienawiści, przypominająca o najpiękniejszej prawdzie obiecanej człowiekowi przez Boga.
Pokaż mimo to2020-07-05
Niewątpliwie jest to książka (dla mnie osobiście) kontrowersyjna, ale jednocześnie cudownie prowokująca do pochylenia się nad sprawą polskiego katolicyzmu.
Polecam szczególnie tym, którzy z Kościołem Katolickim czują się związani i nie są zamknięci na niecodzienny dialog.
Niewątpliwie jest to książka (dla mnie osobiście) kontrowersyjna, ale jednocześnie cudownie prowokująca do pochylenia się nad sprawą polskiego katolicyzmu.
Polecam szczególnie tym, którzy z Kościołem Katolickim czują się związani i nie są zamknięci na niecodzienny dialog.
2020-05-28
2020-05-22
2020-05-09
2020-05-04
Niesamowite jest to, jak wielki wpływ mają na nas nasi rodzice i z pozoru niewiele znaczący dla nas ludzie.
Jesteśmy samym sobą, a jednocześnie zlepkiem poglądów, opinii, wydarzeń i wspomnień nie nas, a innych. Jesteśmy sobą, ale na podwalinach kogoś innego.
Kolejna kwestia - miłość.
Staramy się ją pochwycić ująć w słowa, wyrazić.
Ale takich rzeczy nie da się w pełni wyrazić słowem.
Dopiero poprzez czyny (nie odkrycie, a jednak!) i to nie te monumentalne, wręcz przeciwnie - najprostsze, takie, które nie przewracają życia do góry nogami, ale takie, które usuwają kamyki z drogi.
I nie chodzi o to, aby usuwać wszystkie kamyki, ale usuwać subtelnie, po cichu wręcz takie i tyle, ile sami jesteśmy w stanie.
Jeśli człowiek jest w stanie to robić bez cierpiętnictwa dla drugiej osoby, wierzę, że w taki sposób objawia się miłość.
Na tor tych drobnych przemyśleń skłoniła mnie właśnie
historia Suttera i Aimee, za co jestem wdzięczna.
Niesamowite jest to, jak wielki wpływ mają na nas nasi rodzice i z pozoru niewiele znaczący dla nas ludzie.
Jesteśmy samym sobą, a jednocześnie zlepkiem poglądów, opinii, wydarzeń i wspomnień nie nas, a innych. Jesteśmy sobą, ale na podwalinach kogoś innego.
Kolejna kwestia - miłość.
Staramy się ją pochwycić ująć w słowa, wyrazić.
Ale takich rzeczy nie da się w pełni...
2020-05-02
Jest to moje pierwsze i bardzo udane zetknięcie się z mitologią skandynawską .
Historia wciągająca, bohaterzy z wyrazem, nakreślona sceneria bardzo pociągająca.
Prawdopodobnie gdybym przeczytała tę książkę (zaryzykuję stwierdzeniem, że może nawet całą serię) w okolicach gimnazjum/liceum, byłabym w niej zakochana.
Rime, cóż, byłby z pewnością obiektem westchnień i dołączyłby do grona moich idealnych fikcyjnych chłopaków.
(no dobrze, przyznam, że teraz też go wpuściłam do tego grona... ;)
Jest to moje pierwsze i bardzo udane zetknięcie się z mitologią skandynawską .
Historia wciągająca, bohaterzy z wyrazem, nakreślona sceneria bardzo pociągająca.
Prawdopodobnie gdybym przeczytała tę książkę (zaryzykuję stwierdzeniem, że może nawet całą serię) w okolicach gimnazjum/liceum, byłabym w niej zakochana.
Rime, cóż, byłby z pewnością obiektem westchnień i...
Gdy po raz pierwszy spojrzałam na okładkę książki "Trzej królowie - tajemnica mędrców ze wschodu" pomyślałam najpierw, dlaczego ta książka ma prawie 500 stron? Przecież temat dotyczy osławionych przez tradycję chrześcijańską króli, o których tak niewiele zostało napisane w Biblii, zaledwie wspomniane.
Tym bardziej zaintrygowana wzięłam się za lekturę.
Już sam wstęp książki sugeruje, że podjęcie się analizy tych trzech (czy aby na pewno?) postaci było dla autora, Romana Zająca nie lada wyzwaniem. Ale zrobił to, co więcej, zrobił to rewelacyjnie!
Zanim przejdę do właściwej części recenzji, chciałabym wpierw pogratulować autorowi niezwykle skrupulatnej pracy, rzetelnej wiedzy, ogromu wysiłku, a także "ugryzienia" tematu z każdej strony.
Chapeau bas!
Natomiast co do przedstawionej historii - początkowo obawiałam się, że ogrom wiedzy, który jest mi przedstawiany przytłoczy mnie, zniechęci do dłuższej lektury, jednakże pan Roman nie pozwala czytelnikowi zasnąć dzięki finezyjnemu i jednocześnie lekkiemu językowi, którego używa. Uroku dodatkowo dodają sarkazm oraz nawiązania do popkultury.
Liczne obrazki, obszerna bibliografia na którą składają się dzieła nie tylko chrześcijańskie, ale również azjatyckie, takie jak legendy i lokalne wierzenia pozwalają czytelnikowi dogłębnie wejść w opowieść o królach (znów: czy aby na pewno?).
Pozycja bardzo interesująca, szczególnie dla osób zainteresowanych tematem Biblii, ale i nie tylko, szczególnie na czas, w którym święto Trzech króli jest tuż za rogiem.
Wątpliwości przeze mnie zarzucone niech staną się delikatną prowokacją, drodzy czytelnicy, ku sięgnięciu do tej książki i zaspokojenia ciekawości. :)
Dziękuję również wydawnictwu Znak za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki.
Gdy po raz pierwszy spojrzałam na okładkę książki "Trzej królowie - tajemnica mędrców ze wschodu" pomyślałam najpierw, dlaczego ta książka ma prawie 500 stron? Przecież temat dotyczy osławionych przez tradycję chrześcijańską króli, o których tak niewiele zostało napisane w Biblii, zaledwie wspomniane.
więcej Pokaż mimo toTym bardziej zaintrygowana wzięłam się za lekturę.
Już sam wstęp...