rozwiń zwiń
Bies_książkowy

Profil użytkownika: Bies_książkowy

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 11 tygodni temu
109
Przeczytanych
książek
112
Książek
w biblioteczce
9
Opinii
22
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Książka będąca połączeniem „Mulan” i „Projektu Runway” była czymś, co – jako fanka jednego i drugiego – musiałam przeczytać. Miałam wobec niej wysokie oczekiwania, co chyba trochę wpłynęło na moje odczucia po lekturze. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że była to całkiem poprawna młodzieżówka z lepszymi i gorszymi momentami.

Do jej najlepszych elementów zdecydowanie zaliczam część związaną z konkursem. Czytałam ją z wielką przyjemnością (nawet mimo bardzo przerysowanych postaci przeciwników – dorośli, poważni i majętni mężczyźni, robiący głupie psikusy biednemu chłopcu znikąd? Niezbyt to kupuję). Wyzwania były ciekawe, a rywalizacja między uczestnikami opisana wiarygodnie i naprawdę wciągająco.

Nawiązania do „Projektu Runway” są w tej części bardzo jasne i oczywiste. Do „Mulan” właściwie też, chociaż jest ich mniej niż się spodziewałam; przede wszystkim jest to zastąpienie przez główną bohaterkę schorowanego ojca oraz ukrywanie się w męskim przebraniu. Maia ma talent oraz silny charakter, a jednocześnie jest spokojna i wyważona, co czyni ją całkiem interesującą bohaterką (w przypadku książek YA nie jest to regułą). Edan spodobał mi się trochę mniej, ale na pewno polubią go wszystkie fanki takich postaci, jak Darkling, Rhysand czy Kadan z „Czasu Niepogody”.

O ile część związana z konkursem była dla mnie bardzo ciekawa, tak następne niestety wypadły gorzej. Niespecjalnie wciągnęła mnie podróż bohaterów, nie mówiąc o rodzącym się między nimi romansie, który zupełnie zmienił tempo fabuły i obniżył w moich oczach ocenę o kilka stopni. Niestety przez skupienie autorki na romansie ucierpieli inni bohaterowie, a także świat przedstawiony – w pewnym momencie E. Lim opisywała właściwie przede wszystkim rodzącą się między bohaterami relację, zaniedbując wszystkie inne elementy. Zakończenie było za to na tyle interesujące, że z pewnością sięgnę po następną część, żeby dowiedzieć się, co wydarzy się dalej. Książkę czytało się szybko i z ciekawością (mimo gorszych momentów), więc ogólnie rzecz biorąc, była to całkiem porządna, poprawna młodzieżówka.

Książka będąca połączeniem „Mulan” i „Projektu Runway” była czymś, co – jako fanka jednego i drugiego – musiałam przeczytać. Miałam wobec niej wysokie oczekiwania, co chyba trochę wpłynęło na moje odczucia po lekturze. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że była to całkiem poprawna młodzieżówka z lepszymi i gorszymi momentami.

Do jej najlepszych elementów zdecydowanie zaliczam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo oryginalne, pięknie napisane (i przetłumaczone! Sam tytuł nieustannie mnie zachwyca) opowiadania japońskiego autora, opatrzone ciekawym, niezwykle wciągającym i merytorycznym wstępem. Oniryczne, pełne metafor, bardzo plastyczne, a jednocześnie wyraziste opisy... Można je czytać, doszukując się sensów i znaczeń, albo po prostu chłonąć i pozwolić sobie na zachwyt nad warstwą językową i pomysłami autora. Ja z wielką przyjemnością przeczytałam, korzystając z drugiego sposobu - w ten sposób otrzymuje się fantastyczne, baśniowe, przedziwne historie. Na pewno za jakiś czas wrócę, by spróbować również drugiej ścieżki; na ten moment jestem zachwycona.

Bardzo oryginalne, pięknie napisane (i przetłumaczone! Sam tytuł nieustannie mnie zachwyca) opowiadania japońskiego autora, opatrzone ciekawym, niezwykle wciągającym i merytorycznym wstępem. Oniryczne, pełne metafor, bardzo plastyczne, a jednocześnie wyraziste opisy... Można je czytać, doszukując się sensów i znaczeń, albo po prostu chłonąć i pozwolić sobie na zachwyt nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po całkiem przyjemnej i wciągającej pierwszej części trudno było mi przebrnąć przez „Oblężenie i nawałnicę”, która pełna jest zapychaczy i niewykorzystanych wątków. Za mało tu Zmrocza i zdecydowanie za dużo narzekającego na wszystko Mala. Boli i męczy brak chemii między bohaterami (a przynajmniej między tymi, w których prawdziwą i wielką miłość mamy wierzyć; chemia pojawia się za to między Aliną i księciem). Przywoływaczka Słońca w tej części jest niezwykle denerwująca – szczególnie mam na myśli jej ciągłe narzekanie na to, jak bardzo książę jest niegodny zaufania, co było dla mnie nie do zniesienia nawet bardziej, niż ciągłe fochy Mala.
Ta część jest właściwie o niczym; większa część fabuły to miłosne rozterki Aliny. Zdobycie drugiego amplifikatora było pestką, chociaż miało być ogromnym wyzwaniem, przez co po kilkudziesięciu stronach całkiem ciekawa akcja rozgrywająca się na morzu przenosi się do pałacu, gdzie na czytelnika czeka przede wszystkim nuda. Zakończenie także było średnie; sposób, w jaki Alina próbowała pozbyć się zagrożenia w trakcie starcia ze Zmroczem kompletnie nie miał dla mnie sensu.

Ta książka była tak nijaka, że nie mam nawet ochoty tworzyć bardziej składnej i sensownej opinii; przed sięgnięciem po trzeci tom zdecydowanie muszę odpocząć od tej historii. Mam nadzieję, że to nie jest równia pochyła i trzeci tom poziomem będzie bliższy raczej pierwszej części, a nie tej.

Po całkiem przyjemnej i wciągającej pierwszej części trudno było mi przebrnąć przez „Oblężenie i nawałnicę”, która pełna jest zapychaczy i niewykorzystanych wątków. Za mało tu Zmrocza i zdecydowanie za dużo narzekającego na wszystko Mala. Boli i męczy brak chemii między bohaterami (a przynajmniej między tymi, w których prawdziwą i wielką miłość mamy wierzyć; chemia pojawia...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Bies_książkowy

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
109
książek
Średnio w roku
przeczytane
22
książki
Opinie były
pomocne
22
razy
W sumie
wystawione
10
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
523
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
20
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]