Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Genialna. Jedna z lepszych książek, jakie czytałem (mimo trochę nudnego wstępu). Połknąłem w 1 dzień. Czekam z niecierpliwością na film.

Genialna. Jedna z lepszych książek, jakie czytałem (mimo trochę nudnego wstępu). Połknąłem w 1 dzień. Czekam z niecierpliwością na film.

Czyta się jednym tchem, tym przyjemniej jeśli się interesuje historią XX wieku i ma się wiedzę kto kogo symbolizuje. Jedno mi się tylko tu nie podoba - idealizowanie Trockiego (gdyby się dorwał do władzy byłby jeszcze gorszy niż Stalin) pod postacią Snowballa...

Czyta się jednym tchem, tym przyjemniej jeśli się interesuje historią XX wieku i ma się wiedzę kto kogo symbolizuje. Jedno mi się tylko tu nie podoba - idealizowanie Trockiego (gdyby się dorwał do władzy byłby jeszcze gorszy niż Stalin) pod postacią Snowballa...

Książka jest dobra, bo jest prawdziwa. To wszystko dzieje się na naszych oczach. Prekursorem świata orwellowskiego będą Chiny - najbardziej przerażające w tym jest to, że za kilkanaście lat wyprzedzą gospodarczo USA i staną się światowym hegemonem numer 1. Chiny wprowadzają tzw. System Wiarygodności Społecznej. Co to jest? Zobaczmy:

"System ma monitorować codzienną aktywność każdego obywatela i na podstawie wielu elementów (m.in. zdolności kredytowej, powiązań ludzkich czy aktywności w internecie) i ma przyznawać lub odejmować Chińczykom punkty "wiarygodności społecznej". Innymi słowy to system nagród i kar - ci, co wdrażają w życie wszystko to, co zaproponuje Komunistyczna Partia Chin otrzymują dobre wyniki. Jeżeli punktacja jest wysoka, wówczas ktoś jest nagradzany chociażby preferencyjnym oprocentowaniem kredytu czy lepszą edukacją dla dzieci. Jeśli natomiast liczba punktów jest niska, to konsekwencje mogą wiązać się z zakazem możliwości zakupu biletów lotniczych, otrzymania paszportu czy kupna biletu w pierwszej klasie na pociąg. Do tego mogą dochodzić drobniejsze utrudnienia jak ograniczona prędkość internetu, zakaz wstępu do restauracji czy brak możliwości kupna niektórych produktów. Z pewnością bilans punktowy będzie determinował codzienne życie Chińczyków. Poprzez terminowe płaceniu rachunków czy wychwalanie lidera komunistycznych Chin można piąć się po szczeblach hierarchii, z kolei punkty można stracić chociażby poprzez łamanie przepisów ruchu drogowego, zamieszczanie fake newsów czy kontakt ze znajomym, który ma niski status.
(...)
System Wiarygodności Społecznej wspierany jest przez setki milionów kamer nadzoru. W 2018 r. było ich w Chinach ok. 200 mln, czyli jedna kamera przypadała na siedmiu mieszkańców. Również zakup nowego smartfonu wiąże się z koniecznością skanowania twarzy"

Zresztą co tu dużo mówić, spójrzmy na swoje podwórko. Jeszcze do 2015 roku istniał jeden wspólny front medialny (telewizje prywatne i publliczna, większość gazet i portali internetowych) którego propaganda wmawiała Polakom, że to, że facet staję się kobietą i na odwrót to normalność, "postępowość". Albo potrafiła tak odwrócić kota ogonem, że bohaterowie od słynnych ośmiorniczek wyszły na pokrzywdzone ofiary, a tym złym był ktoś kto ich nagrał, bo zrobił to "nielegalnie". I dużo osób przeszło przez to "pranie mózgu" - jak większość obywateli w powieści "1984". Nadchodzą straszne czasy - to co w książce to nasza smutna przyszłość...

Książka jest dobra, bo jest prawdziwa. To wszystko dzieje się na naszych oczach. Prekursorem świata orwellowskiego będą Chiny - najbardziej przerażające w tym jest to, że za kilkanaście lat wyprzedzą gospodarczo USA i staną się światowym hegemonem numer 1. Chiny wprowadzają tzw. System Wiarygodności Społecznej. Co to jest? Zobaczmy:

"System ma monitorować codzienną...