-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2013-10-07
2013-10-04
2013-09-14
2013-05-05
2013-04-20
2013-03-19
Dość nudna satyrka na Amerykańską młodzież i światek nowojorski. Styl dość miałki, choć rysujący się obraz NY jest przepiękny - niczym z filmów Allena czy rodem z filmu - 3 etiud filmowych - "Opowieści Nowojorskie".
Opis miasta przedstawiony poprzez zaprezentowanie różnorodnych kobiecych sylwetek. Która z nich w końcu umówi się z głównym bohaterem?
Dość nudna satyrka na Amerykańską młodzież i światek nowojorski. Styl dość miałki, choć rysujący się obraz NY jest przepiękny - niczym z filmów Allena czy rodem z filmu - 3 etiud filmowych - "Opowieści Nowojorskie".
Opis miasta przedstawiony poprzez zaprezentowanie różnorodnych kobiecych sylwetek. Która z nich w końcu umówi się z głównym bohaterem?
2013-03-17
Wbrew powszechnej opinii i utartego wyrażenia - "Ionesco - teatr absurdu" opowiadania absurdalne nie są. Autor kreuje światy lekko surrealne, acz nie absurdalne czy abstrakcyjne. Potrafi uchwycić moment - opowiadania są impresjonistyczne - Lekkie jak "Pieszo w powietrzu", czy ciężkie niczym "Błoto". Oddają stan ducha poprzez opis relacji człowieka z naturą, nawet tą urbanistyczną!
Słowem Ionesco chwyta nieuchwytne.
Wbrew powszechnej opinii i utartego wyrażenia - "Ionesco - teatr absurdu" opowiadania absurdalne nie są. Autor kreuje światy lekko surrealne, acz nie absurdalne czy abstrakcyjne. Potrafi uchwycić moment - opowiadania są impresjonistyczne - Lekkie jak "Pieszo w powietrzu", czy ciężkie niczym "Błoto". Oddają stan ducha poprzez opis relacji człowieka z naturą, nawet tą...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po tamtej stronie to powieść, której głównym bohaterem jest... miasto. Całość można nazwać prozą urbanistyczną, napisaną dość nierówno. Posada elementy totalnej aliterackiej nudy, przez którą warto przebrnąć by dobrnąć do soczystych ekspresjonistycznych fragmentów końcowych. Polska nie przyswoiła sobie tego kierunku w literaturze. Ba! Nawet z trudem można znaleźć przekłady czołowych niemieckich ekspresjonistów. Jeszcze raz podkreślam nie zrażajcie się początkiem.
Po tamtej stronie to powieść, której głównym bohaterem jest... miasto. Całość można nazwać prozą urbanistyczną, napisaną dość nierówno. Posada elementy totalnej aliterackiej nudy, przez którą warto przebrnąć by dobrnąć do soczystych ekspresjonistycznych fragmentów końcowych. Polska nie przyswoiła sobie tego kierunku w literaturze. Ba! Nawet z trudem można znaleźć przekłady...
więcej Pokaż mimo to