Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Rozczarowanie - to pierwsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy, kiedy pomyślę o tej książce.

Nudna, przewidywalna (chyba tylko jedna rzecz, no może dwie, były dla mnie zaskoczeniem), pełna dziur i nic niewnoszących scen, momentami niedorzeczna i jakaś taka płytka. Jedyną większą reakcję wywołał u mnie ostatni rozdział, ale nie była to dobra reakcja, bo ABSOLUTNIE NIENAWIDZĘ ostatniej sceny i to w jakim kierunku Sarah J Maas prowadzi tę serię.

Rozczarowanie - to pierwsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy, kiedy pomyślę o tej książce.

Nudna, przewidywalna (chyba tylko jedna rzecz, no może dwie, były dla mnie zaskoczeniem), pełna dziur i nic niewnoszących scen, momentami niedorzeczna i jakaś taka płytka. Jedyną większą reakcję wywołał u mnie ostatni rozdział, ale nie była to dobra reakcja, bo ABSOLUTNIE...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,



Na półkach: , , , , , ,

TA KSIĄŻKA TO ZŁOTO!!!

TA KSIĄŻKA TO ZŁOTO!!!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niestety, porzuciłam w trakcie, bo ani jedna rzecz mi się nie podobała w tej książce - ani styl, ani bohaterowie, ani historia, ani świat przedstawiony, nawet lektorzy mi się nie podobali.

Niestety, porzuciłam w trakcie, bo ani jedna rzecz mi się nie podobała w tej książce - ani styl, ani bohaterowie, ani historia, ani świat przedstawiony, nawet lektorzy mi się nie podobali.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,



Na półkach: , ,

Po fajnym 3 tomie spodziewałam się czegoś innego po tym ostatnim. Liczyłam, że autorka przełamie schemat i pójdzie w trochę innym kierunku z fabułą. Niestety, w tej kwestii się rozczarowałam.
Trochę wymęczyła mnie ta książka. I choć pod koniec uroniłam łzę (no dobra, trochę więcej niż jedną) to jednak środek momentami kartowałam, bo był nudny.
Ogólnie zakończenie cyklu dobre, ale nie powalające.

Po fajnym 3 tomie spodziewałam się czegoś innego po tym ostatnim. Liczyłam, że autorka przełamie schemat i pójdzie w trochę innym kierunku z fabułą. Niestety, w tej kwestii się rozczarowałam.
Trochę wymęczyła mnie ta książka. I choć pod koniec uroniłam łzę (no dobra, trochę więcej niż jedną) to jednak środek momentami kartowałam, bo był nudny.
Ogólnie zakończenie cyklu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,



Na półkach: , ,



Na półkach: ,



Na półkach: , ,

Ocenę podciągnęłam, bo trzeba przyznać, że Jay Kristoff posługuje się barwnym językiem, ale o mamuniu jak mnie ta książka wynudziła...
Szczerze przyznaję, że gdybym nie słuchała audiobooka to już dawno rzuciłabym to w cholerę. Niby dużo się dzieje, niby jest drama, jest krew, są flaki, ma to ręce i nogi... ale to wszystko było jakby obok mnie, a ja lubię jak mnie opowieść tak wciąga, że czuję się jej częścią. Zupełnie mnie nie obchodziło co się wydarzy, nie złapałam kontaktu ani z głównym bohaterem, ani z pobocznymi. Może ze 3 razy poczułam coś innego niż znudzenie, a to zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę grubość tej książki.

Czy polecam? Nie wiem.
Czy sięgnę po kolejny tom? Jak na ten moment odpowiedź brzmi NIE.

Ocenę podciągnęłam, bo trzeba przyznać, że Jay Kristoff posługuje się barwnym językiem, ale o mamuniu jak mnie ta książka wynudziła...
Szczerze przyznaję, że gdybym nie słuchała audiobooka to już dawno rzuciłabym to w cholerę. Niby dużo się dzieje, niby jest drama, jest krew, są flaki, ma to ręce i nogi... ale to wszystko było jakby obok mnie, a ja lubię jak mnie opowieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"The Desert Prince" czyli dzieciaki ratują świat.

Pod pojęciem "dzieciaki" nie mam na myśli jedynie tego, że pierwsze skrzypce gra potomstwo bohaterów z "Cyklu Demonicznego", ale również ich wiek, bo w przeważającej części mamy do czynienia z 14 i 15-latkami. Niestety, za młodym wiekiem idzie również nastoletnia mentalność i choć w moim przypadku wół nie zapomniał jak cielęciem był, to jednak staram się unikać książek z tak młodymi bohaterami, ponieważ zachowywanie się jakby się pozjadało wszystkie rozumy zwyczajnie mnie irytuje. I z tego właśnie względu Olive mocno momentami podnosiła mi ciśnienie. Zdecydowanie bardziej polubiłam Darina.

Mimo że chwilami książka była dla mnie odrobinę zbyt nużąca, to fajnie było zawitać do świata stworzonego przez pana Bretta i spotkać się ze starymi znajomymi z poprzedniego cyklu autora. Nie wgniótł mnie w fotel ten tom, ale był na tyle ciekawy i wywołał tyle różnych emocji, że po kolejny z chęcią sięgnę.

"The Desert Prince" czyli dzieciaki ratują świat.

Pod pojęciem "dzieciaki" nie mam na myśli jedynie tego, że pierwsze skrzypce gra potomstwo bohaterów z "Cyklu Demonicznego", ale również ich wiek, bo w przeważającej części mamy do czynienia z 14 i 15-latkami. Niestety, za młodym wiekiem idzie również nastoletnia mentalność i choć w moim przypadku wół nie zapomniał jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,



Na półkach: , ,

6.5
Wyobraźnia Helen Harper nie przestaje mnie zadziwiać.

6.5
Wyobraźnia Helen Harper nie przestaje mnie zadziwiać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ależ to była durna książka...

Nie dość, że nudna i przewidywalna, to jeszcze praktycznie nic się w niej nie kleiło.

Autorka chyba nie wiedziała czy chce stworzyć własny świat, czy umieścić akcję w jakiejś epoce, bo z jednej strony mamy zamki, bale, gorsety, karety, aranżowane małżeństwa, itp, a z drugiej elektryczność i półautomatyczną broń.
Do tego książka zaliczana jest do fantastyki, a jedyną "fantastyczną" rzeczą w tej opowieści są cienie krążące wokół króla, które notabene są tak lakonicznie opisane i ich znaczenie tak potraktowane po macoszemu, że więcej można dowiedzieć się o strojach, jakie kto nosił, niż o tej mocy króla.

Zdecydowanie najgorszym elementem tej książki są bohaterowie.
Zacznę od Shadow Kinga, bo tutaj nawet nie ma się nad czym rozwodzić. Totalnie zmarnowany potencjał. Zero charakteru, zero osobowości, zero głębi - koleś płaski jak naleśnik.
Główna bohaterka? O matulu... Egoistyczna, egocentryczna, narcystyczna, dziecinna i małostkowa, manipulantka i morderczyni. Istna psychopatka. Jej plan na życie to uwieść króla, wyjść za niego, a potem go zabić. Nie dlatego, że król był jakimś tyranem, ciemiężycielem, czy coś w tym stylu. Nie, ona chciała zostać królową i mieć królestwo dla siebie, żeby wszyscy ją znali, podziwiali i żeby już nigdy nie była ignorowana (w królestwie panuje prawo, że młodsza siostra nie może wyjść za mąż, póki starsza nie znajdzie męża, więc jej starsza, dużo piękniejsza siostra była adorowana, chodziła na bale, itd., a główna bohaterka była pomijana). To była chyba jedna z najbardziej niedających się lubić bohaterek jakie spotkałam.
Do tego bezbarwny romans, w ogóle nie czułam chemii między bohaterami.
Miałkie drugoplanowe postacie.

Żeby być bardziej nowocześnie i na topie, to autorka wplotła w fabułę modne teraz "girl power", "sex-positive" (np. "I'm not a trollop," I announce to the empty room. "I'm a sexually empowered woman, and there is nothing wrong with that.") i różne feministyczne poglądy. Niestety, łącząc to z tym jak Alessandra postępowała z mężczyznami, których zabierała do łóżka (wykorzystywała ich, manipulowała, szantażowała, etc.), autorka narobiła więcej szkody niż pożytku. Tutaj zacytuję wypowiedź jednej z użytkowniczek goodreads, która dobrze opisuje to, co mam na myśli:
Em (bibliophile_daydream)
"Killing a man because he got you into bed then admitted he didn't love you, only to do the very same thing to all the men that came after him does not make you a feminist, it makes you a hypocrite"

Podsumowując: zmarnowany czas, nie polecam książki.

Ależ to była durna książka...

Nie dość, że nudna i przewidywalna, to jeszcze praktycznie nic się w niej nie kleiło.

Autorka chyba nie wiedziała czy chce stworzyć własny świat, czy umieścić akcję w jakiejś epoce, bo z jednej strony mamy zamki, bale, gorsety, karety, aranżowane małżeństwa, itp, a z drugiej elektryczność i półautomatyczną broń.
Do tego książka zaliczana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,



Na półkach: , ,



Na półkach: , ,



Na półkach: , ,



Na półkach: , ,



Na półkach: , , ,