Nie chciałabym czytać tej ksiązki po polsku, nie gdy nickname głownej bohaterki to "little one", czyli w polskiej wersji zapewne "maleńka". Już samo to sprawiło, że ciężko mi szło, nie mówiąc już o tym, że pierwsza scena, gdzie Olive zachowywała się jak małe dziecko -którym była, a Jason, choć był od niej zaledwie kilka lat starszy, zachowywał się jak dorosły człowiek zmusiła mnie do zastanowienia czy na pewno chce brnąć dalej w tą historię. Zdecydowałam, że tak i czy był to dobry wybór? Po skończeniu ksiązki uważam, że obeszłabym się bez niej. Jason, który na początku był kreowany na jakiegoś skandalistę uzależnionego od seksu, w przeciągu sekundy zmienił się w cukiereczka na widok Olive. Rozumiem, szczenięca miłość i jej odnalezienie, ale no... wydaje mi się, że wyszło to coś średnio. Do połowy książki krążą wokół siebie, a później jest non stop erotyka. Nie będę kłamać, że plot twist również wydawał mi sie wzięty "z dupy". Z ciekawości przeczytam drugą część o Adamie z nadzieją, że będzie lepsza.

Nie chciałabym czytać tej ksiązki po polsku, nie gdy nickname głownej bohaterki to "little one", czyli w polskiej wersji zapewne "maleńka". Już samo to sprawiło, że ciężko mi szło, nie mówiąc już o tym, że pierwsza scena, gdzie Olive zachowywała się jak małe dziecko -którym była, a Jason, choć był od niej zaledwie kilka lat starszy, zachowywał się jak dorosły człowiek...

Ta ciągła "maleńka i mała" pokonała mnie nie dałam rady dokończyć.Nie lubię przezwisk w książkach ,czy nie można zwracać się po imieniu.W taj książce prawie każdy dialog kończył się słowem maleńka ,to nie dla mnie .

Ta ciągła "maleńka i mała" pokonała mnie nie dałam rady dokończyć.Nie lubię przezwisk w książkach ,czy nie można zwracać się po imieniu.W taj książce prawie każdy dialog kończył się słowem maleńka ,to nie dla mnie .

Lubicie czasem sięgnąć po słodkie, cukierkowe historie, w których nie ma wielkich dram? Takie bez potrzeby myślenia i analizowania?

Cóż w takim razie przeczytajcie „Pokochać Jasona” od Ella Maise. Czytałam to podczas urlopu i było to dokładnie to, czego potrzebowałam.

Olive Taylor była zakochana w Jasonie Thornie odkąd jej brat przyprowadził go do domu, kiedy ona była małą dziewczynką. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Kiedy jest nastolatką, Jason łamie jej wrażliwe serce …​

Rodzina Taylorów okazała mu ogromną życzliwość i serce, dlatego dbał i chronił Olive jak młodszą siostrę. W związku z rodzinna tragedią Jason jest zmuszony wyjechać i traci z nimi kontakt.

Kiedy lat później Olive kończy collage i jest niezależną autorką bestsellerowej powieści. Prowadzi rozmowy w sprawie jej ekranizacji. ​ Wyobraźcie sobie jej zaskoczenie, gdy okazuje się, że w rolę głównego bohatera ma wcielić się nie kto inny jak Jason Thorn. Chłopak z sąsiedztwa wraca do jej życia i wygląda na to, że zamierza w nim dłużej zabawić. Olive trafia się okazja, aby rozkochać w sobie dawną miłość, Jason natomiast musi przyznać, że Olive nie jest już małą dziewczynką… Zaczyna iskrzyć…

Czy ta historia była banalna? Na pewno tak. Czy mi to przeszkadzało? Zupełnie nie. Podobało mi się to jak bardzo beztroska i urocza ​ była ta książka.

Odświeżające było to, że wchodząc w wymuszoną relację, bohaterowie żywili do siebie uczucia zamiast być sobie obcy i się nienawidzić. Ich relacja była powolnym procesem, z przyzwoitą pikanterią​ w drugiej połowie książki.

Romans Jasona i ​ Olive był słodki, seksowny i wart przeczytania. Pokochałam tych bohaterów całym sercem i czułam się trochę, tak jakbym sama się zakochała.

Olive rozśmieszała mnie swoimi zabawnymi wewnętrznymi monologami i motywującymi przemówieniami, a jej przyjaźń z Lucy była czymś wyjątkowym. To najbardziej zabawna i pocieszająca relacja między dwoma przyjaciółkami, jaka czytałam. Dlatego cieszę się, że Lucy dostała swoją książkę #tohateadamconor.

Zdecydowanie obowiązkowa pozycja dla tych, którzy chcą odpocząć od niepokojów oraz dramatów, pośmiać się i miło spędzić czas!

Lubicie czasem sięgnąć po słodkie, cukierkowe historie, w których nie ma wielkich dram? Takie bez potrzeby myślenia i analizowania?

Cóż w takim razie przeczytajcie „Pokochać Jasona” od Ella Maise. Czytałam to podczas urlopu i było to dokładnie to, czego potrzebowałam.

Olive Taylor była zakochana w Jasonie Thornie odkąd jej brat przyprowadził go do domu, kiedy ona była...

Bardzo ciepła i romantyczna historia. Bohaterowie mili, uprzejmi i odnoszący się z szacunkiem do wszystkich. Bez niepotrzebnych dram, toksycznych relacji i wydumanych problemów. Bsrdzo polecam.

Bardzo ciepła i romantyczna historia. Bohaterowie mili, uprzejmi i odnoszący się z szacunkiem do wszystkich. Bez niepotrzebnych dram, toksycznych relacji i wydumanych problemów. Bsrdzo polecam.

Nic nowego, nic zaskakującego. Bohaterka lekko drażniąca, schemat oklepany. Chwilowa rozrywka ale do zapomnienia.

Nic nowego, nic zaskakującego. Bohaterka lekko drażniąca, schemat oklepany. Chwilowa rozrywka ale do zapomnienia.

Kurczę...jako pierwszą przeczytałam drugą część tej dylogii, która obecnie jest popularna w SM. Zastanawiałam się długo dlaczego nie słyszałam wcześniej o tej książce? Poza tym w II cz. relacja Olive i Jasona jest słodko cukierkowa - przeczytałam i wiem! Ta książka jest po prostu słaba :( ciągłe powtarzanie tekstu o "ptaku"Jasona jest poniżej poziomu żenady. W ogóle ta relacja jest jakaś dziwna - nie nie, ta książka nie zasłużyła na dobre noty :( Jak dochodzi do pierwszego zbliżenia bohaterów to potem jest już tylko wszędzie seks, seks i seks ech.... zawiodłam się

Kurczę...jako pierwszą przeczytałam drugą część tej dylogii, która obecnie jest popularna w SM. Zastanawiałam się długo dlaczego nie słyszałam wcześniej o tej książce? Poza tym w II cz. relacja Olive i Jasona jest słodko cukierkowa - przeczytałam i wiem! Ta książka jest po prostu słaba :( ciągłe powtarzanie tekstu o "ptaku"Jasona jest poniżej poziomu żenady. W ogóle ta...

Zaskoczyła mnie trochu ta książka, nie spodziewałam się że tak dobrze się przy niej będę bawić. Po okładce raczej nie obiecywałam sobie wiele, nie lubię takich. A jednak historia mnie wciągnęła, przykuła uwagę, powaliła dawką humoru😁😂😂 Duży plus za sceny intymne, które choć były opisane dość obrazowo nie były śmieszne ani żenujące, jak to czasami bywa. Język też dość przyzwoity, a z tym też różnie jest. Całość bardzo polecam, szczególnie tym na poprawę humoru😄

Zaskoczyła mnie trochu ta książka, nie spodziewałam się że tak dobrze się przy niej będę bawić. Po okładce raczej nie obiecywałam sobie wiele, nie lubię takich. A jednak historia mnie wciągnęła, przykuła uwagę, powaliła dawką humoru😁😂😂 Duży plus za sceny intymne, które choć były opisane dość obrazowo nie były śmieszne ani żenujące, jak to czasami bywa. Język też dość...

Książka jest bardzo lekka do przeczytania na jeden raz, albo dwa, jest to romans z powrotem do pierwszej miłości, drugi motyw to przyjaźń z Lucy (która jest niesamowita i szalona, jest główną bohaterką w To Hate Adam Connor).
Romans jest dobry na reset, by się pośmiać, być może potem zapomnieć, ale można wtedy przeczytać jeszcze raz. Oczekiwałam dobrej rozrywki i to otrzymałam.

Książka jest bardzo lekka do przeczytania na jeden raz, albo dwa, jest to romans z powrotem do pierwszej miłości, drugi motyw to przyjaźń z Lucy (która jest niesamowita i szalona, jest główną bohaterką w To Hate Adam Connor).
Romans jest dobry na reset, by się pośmiać, być może potem zapomnieć, ale można wtedy przeczytać jeszcze raz. Oczekiwałam dobrej rozrywki i to otrzymałam.

Wielka szkoda że wydawnictwo zmieniło okładkę… książkę szybko się czyta, polecam do przeczytania jednym tchem
Ale ilość scen łóżkowych w drugiej części książki moim zdaniem przesadzona

Wielka szkoda że wydawnictwo zmieniło okładkę… książkę szybko się czyta, polecam do przeczytania jednym tchem
Ale ilość scen łóżkowych w drugiej części książki moim zdaniem przesadzona

Bardzo przewidywalna ale w sumie może być

Bardzo przewidywalna ale w sumie może być