Mikołaj

Profil użytkownika: Mikołaj

Gdańsk Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 21 tygodni temu
218
Przeczytanych
książek
610
Książek
w biblioteczce
16
Opinii
87
Polubień
opinii
Gdańsk Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Nie ukrywam, że drugi tom trylogii „Czarnego Maga” pod tytułem „Nowicjuszka” czytało się bardzo przyjemnie. Jest to książka o wiele bardziej dojrzała literacko niż poprzednia część. Autorka pisze pewniej i o wiele mniej chaotycznie. Dużym atutem jest wielowątkowość. Tak jak w pierwszej części mamy właściwie jeden główny watek przedstawiany z dwóch punktów widzenia, Soneii oraz ścigających ją magów, w drugiej części jest ich o wiele więcej i nie są już w taki nierozerwalny sposób ze sobą związane. Każdy z nich w sposób ciekawy opowiada odrębną historię spójną z główną fabuła. Co ważne żaden z nich nie jest nudny a co gorsza zbędny. Niestety na próżno możemy szukać w nich zaskakujących zwrotów akcji. Wszystkie tego typu zabiegi stosowane przez autorkę są raczej infantylne i łatwe do przewidzenia. Grzechem było by nazwać je intrygami lub powiedzieć, że jakieś wydarzenia zaszokowały mnie lub zaskoczyły. Należy tutaj również zwrócić uwagę na to, że pojawia się bardzo dużo negatywnych opinii na temat zachowania samej głównej bohaterki. Mówi się, że jest irytujące. Na początku też tak je odbierałem jednak po głębszym zastanowieniu uświadomiłem sobie, że problem nie leży w samej postaci a raczej w trudności kreowania tej postaci. Początkująca autorka wybrała sobie na debiut bardzo trudnego bohatera. Mamy tutaj do czynienia z klasycznym bohaterem fantastyki, który z powodu serii zdarzeni z przysłowiowej szarej myszki staje się osobą o potężnej mocy. Jest to motyw będący podwaliną wielu bohaterów innych książek, jednakże tutaj Sonea mimo wspomnianej potęgi zdaje się dobrowolnie z siebie robić ofiarę losu. Ciężko czytelnikowi się utożsamiać z nią, ponieważ cały czas pasywnie pozwala zadawać sobie ból fizyczny oraz psychiczny, co w przypadku innych tego typu bohaterów nie ma miejsca, raczej zawsze starają się podejmować walkę z otaczających ich złem. Jednakże to pasywne zachowanie jest jak najbardziej spójne z tym, co Sonea przeżyła oraz jaką bohaterką została stworzona. Autorka wykreowała postać dziewczyny wyrwanej z zupełnie innego świata i umieszczonej w nieznanym otoczeniu, dziewczyna, która boi się posiadanej mocy mając w pamięci śmierć człowieka spowodowaną tą, że mocą, dziewczyny, która tak naprawdę została zmuszona przez okoliczności losu do podjęcia nauki w szkole a nie z własnej woli. Problem tkwi w tym, że autorka nie potrafi uświadomić tego czytelnikowi, charakterystyka postaci jest jedynie wątłym szkicem w całej fabule. Podczas lektury takie wnioski nie nasuwają nam się podświadomie, dopiero analiza poszczególnych zachować i dopowiedzenie sobie pewnych spraw. Jest to raczej wada książki tego typu, która powinna być luźną rozrywką, a nie lekturą zmuszającą do pełnej analizy sensu wykreowanej w niej bohaterów.

Nie ukrywam, że drugi tom trylogii „Czarnego Maga” pod tytułem „Nowicjuszka” czytało się bardzo przyjemnie. Jest to książka o wiele bardziej dojrzała literacko niż poprzednia część. Autorka pisze pewniej i o wiele mniej chaotycznie. Dużym atutem jest wielowątkowość. Tak jak w pierwszej części mamy właściwie jeden główny watek przedstawiany z dwóch punktów widzenia, Soneii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Legion”, czyli jedna wielka intryga. Na wstępie należy zaznaczyć, że aby w pełni odczuwać satysfakcji z czytania „Legionu” trzeba być fanem uniwersum, niestety bez znajomości podstawowych informacji na temat XX legionu Adeptus Astartes, jakim jest Legion Alfa chaos w fabule może być dla nieobeznanego czytelnika męczący. Oczywiście dla fanów uniwersum lub nim zainteresowanych książka jest fabularnym majstersztykiem. Fabułą idealnie oddaje potrzebę tajemnicy i intryg, jakie są nieodzownym atrybutem XX legionu. Przez całą lekturę do końca nie wiadomo ile jest intryg, ile stron jest zaangażowanych w konflikt, kto, z kim jest sprzymierzony oraz kto wie o ruchach przeciwnika a kto nie. Fabuła naprawę jest zagmatwana i ciężka, ale właśnie to jej największy atut. Niejednokrotnie podczas czytania wydawało mi się, że przewidziałem jakiś rozwój wypadków, jednak w rezultacie okazywało się że nagle akcja zmienia się o 180 stopni lub też spodziewałem się natychmiastowej ingerencji astartes, którzy jedynie okazywali się ludzkimi agentami legionu. Należy również podkreślić, że autorowi udało się bezbłędnie oddać istotę legionu, jaką jest jedność każdego z legionistów, jaki i nierozerwalność z Alphariusem. Podczas lektury przynajmniej trzykrotnie miałem wrażenie, że bohaterem jest sam prymarcha Alpharius, aby za kilkanaście stron przekonać się, że to był jedynie jakiś wojownik ekspedycji podający się za swojego prymarchę. Szczerze powiedziawszy sam nie wiem czy w książce pojawili się Alpharius i Omegon we własnej osobie czy też były ich sobowtóry a oni wykonywali jakieś inne zadania zupełnie gdzie indziej. Największym atutem książki jest to, że nie daje żadnych odpowiedzi na temat Legionu Alfa jedynie sugestie, które dają fanom pole do spekulacji i długich rozmów na temat tej najbardziej tajemniczej organizacji w galaktyce. Poza atutami oczywiście książka ma i swoje wady, dla mnie największą był a organizacja gwardii imperialnej oparta na Geno. Szczerze powiedziawszy, jako osoba jedynie sympatyzująca z uniwersum nie do końca potrafiłem się odnaleźć w hierarchii i organizacji jej jednostek, ponieważ informacje na temat nich zawarte w książce dla mnie były dość ubogie i nie na tyle pomocne abym mógł je przywoływać sobie podczas lektury bez konieczności cofania się do poprzednich rozdziałów. Jest najlepsza albo jedną z najlepszych książek w uniwersum, jakie do tej pory czytałem. Dzięki tej książce pojawia się dla mnie światełko naiwnej nadziei, że jednak Alpharius z bratem nie zaprzedali dusz Chaosowi a pozostają wierni swojemu ojcu Imperatorowi. Chociaż z legionem nigdy nic nie wiadomo. Z czystym sumieniem polecam lekturę fanom uniwersum, jako pozycję obowiązkową.
Alpharius

„Legion”, czyli jedna wielka intryga. Na wstępie należy zaznaczyć, że aby w pełni odczuwać satysfakcji z czytania „Legionu” trzeba być fanem uniwersum, niestety bez znajomości podstawowych informacji na temat XX legionu Adeptus Astartes, jakim jest Legion Alfa chaos w fabule może być dla nieobeznanego czytelnika męczący. Oczywiście dla fanów uniwersum lub nim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna książka z uniwersum Warcrafta opowiada losy Durotana syna Garada wodza klanu Mroźnych wilków i ojca słynnego Thralla. Wydawca ostrzega nas przed treścią książki informacją ze jest to prequel do filmu i cóż można wiele powiedzieć , jest to mocno przeciętna pozycja. Obawiam się ,że również film na jej podstawie był by to również mocno przeciętny. Przed autorami było ciężkie zadanie musieli napisać historię, której koniec wszyscy dobrze znali już z poprzedniej pozycji, jaką był ”Warcraft: Początek”, czyli przystąpienie klanu Mroźnego Wilka do Hordy Guldana. Niestety ze stratą dla czytelników nawet nie starali się stworzyć interesującej fabuły. Cała fabuła książki jest zawarta w poprzedniej, czyli znajdziemy tu rozdział o śmierci ojca Durotana, o spotkaniu z Draką czy też o obu spotkaniach z Guldanem. Każdy z nich to kilkanaście stron, które można było streścić w kilku zdaniach. Autorzy mogli w tej pozycji książkowej przybliżyć czytelnikowi rodzimy świat Orków, ich zwyczaje, podstawy magii czy też animozje między klanami i walki z innymi mieszkańcami Outlandów jednak nawet nie wykazali w tym zakresie cienia dobrych chęci. Czytelnik oczekiwał by z nadzieją, aby autorzy, chociaż w małym stopniu przedstawili mu relacje damsko męskie w społeczeństwie zielonoskórych po przez historię miłości rodziców przyszłego wodza Hordy, a mimo to nic takiego nie mam miejsca. Trzeba podkreślić, że uniwersum Warcrafta jest jednym z niewielu, w którym społeczeństwo orków jest bohaterem na równi z innymi i jest to bardzo złożona społeczność i mimo to autorzy nie potrafili tym zainteresować czytelnika. Należy również zauważyć, że o dziwo w poprzednim tomie mocno podkreślane było doświadczenie Draki zdobyte przez nią na wygnaniu. Wspomniane jest że to właśnie w radach płynących z tego doświadczenia odnajdywał wielokrotnie mądrość i pomoc Durotan. Autorzy nie wiedzieć, czemu pominęli zupełnie ten wątek poświęcając się nic niewnoszącym opisom kolejnych takich samych polowań dokonywanych przez orków czy też informacji na temat kolejnych zbieranych koszów z orzechami. Głowni antagoniści w powieści również nie są wybitnymi postaciami. Są źli, bo tak chcą autorzy, w przeciwieństwie do głównych bohaterów, którzy stawiają dzielnie czoła przeciwnościom losu i starają się w słabości znaleźć siłę, ich przeciwnicy mimo tych samych zdarzeń tylko w nią rosną. Jednym światełkiem tunelu są ostatnie strony książki, w których poznajemy duchy. Jest to coś nowego i bardzo charakterystycznego dla społeczeństwa orków i nie ukrywam, że te ostatnich kilka stron czytałem z zainteresowaniem. Pozostaje tylko niesmak pozostawiony przez pierwsze 250 stron książki, który trzeba zagryźć czymś słodszym i liczyć, że kolejne pozycje literackie z tego świata zatrą to niemiłe wspomnienie.

Kolejna książka z uniwersum Warcrafta opowiada losy Durotana syna Garada wodza klanu Mroźnych wilków i ojca słynnego Thralla. Wydawca ostrzega nas przed treścią książki informacją ze jest to prequel do filmu i cóż można wiele powiedzieć , jest to mocno przeciętna pozycja. Obawiam się ,że również film na jej podstawie był by to również mocno przeciętny. Przed autorami było...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Mikołaj

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
218
książek
Średnio w roku
przeczytane
27
książek
Opinie były
pomocne
87
razy
W sumie
wystawione
218
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
1 346
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
32
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]