rozwiń zwiń
ucztadladuszy

Profil użytkownika: ucztadladuszy

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 tygodni temu
218
Przeczytanych
książek
225
Książek
w biblioteczce
50
Opinii
299
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Książka zła i niepotrzebna. Pomijam już brak znajomości przez autora stopni wojskowych w SS, pomylenie kapo z blokowym, lecz niewymienienie w zabitych nacjach Polaków zakrawa o absurd. Poza tym, żaden SS-man nigdy nie był zmuszony do pracy w obozie. Mógł odmówić, a wówczas był wysyłany na front, więc bohater miał wybór. I może uratował kilka ludzkich istnień, ale ile posłał na śmierć? Wcale nie był aniołem...

Książka zła i niepotrzebna. Pomijam już brak znajomości przez autora stopni wojskowych w SS, pomylenie kapo z blokowym, lecz niewymienienie w zabitych nacjach Polaków zakrawa o absurd. Poza tym, żaden SS-man nigdy nie był zmuszony do pracy w obozie. Mógł odmówić, a wówczas był wysyłany na front, więc bohater miał wybór. I może uratował kilka ludzkich istnień, ale ile posłał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli macie ochotę na niebanalną przygodę, jesteście miłośnikami przyrody, a w dodatku chcecie zarazić tą sympatią najmłodszych, "W prastarym lesie" nada się doskonale.
Już dawno nie jestem dzieckiem, ale książkę przeczytałam z prawdziwą przyjemnością - kupiłam ją dla siostrzeńca, w związku z czym musiałam sprawdzić co kryje się w środku, żeby zainteresować kilkulatka. Po lekturze jestem pewna, że przypadnie mu do gustu. W książce jest wszystko, czego oczekuje się po historiach dla dzieci: bohaterowie, którzy wobec kłopotów biorą sprawy w swoje ręce, przygoda, dreszczyk emocji, szczypta wiedzy i morał, który powinny wziąć sobie do serca nie tylko dzieci.
Książkę czyta się błyskawicznie. Kartki umykają niepostrzeżenie, co jest na plus. Na wielki plus zasługują również ilustracje idealnie oddające ducha historii.
Na pewno się nie zawiedziecie. Ani Wy, ani Wasze dzieci. Z czystym sumieniem polecam "W prastarym lesie", zwłaszcza, że jest to debiut autorki, który naprawdę zasługuje na słowa pochwały.
Ja jestem oczarowana. Teraz pora na Was.

Jeśli macie ochotę na niebanalną przygodę, jesteście miłośnikami przyrody, a w dodatku chcecie zarazić tą sympatią najmłodszych, "W prastarym lesie" nada się doskonale.
Już dawno nie jestem dzieckiem, ale książkę przeczytałam z prawdziwą przyjemnością - kupiłam ją dla siostrzeńca, w związku z czym musiałam sprawdzić co kryje się w środku, żeby zainteresować kilkulatka. Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziś, 7 marca, ma premierę niezwykła książka, wobec której nie sposób przejść obojętnie. "Córki smoka" autorstwa Williama Andrewsa jest hołdem złożonym ponad dwustu tysiącom kobiet skrzywdzonym w czasach II wojny światowej przez japońskich żołnierzy, traktujący je niczym przedmiot.


Daleki Wschód dla mnie, osoby wychowanej w kulturze europejskiej, stanowi wielką zagadkę. Nigdy specjalnie nie interesowałam się tamtym zakątkiem świata, bo po pierwsze, trochę za daleko, a po drugie bliżej mi rodzimej. Raz na jakiś czas dochodziły wprawdzie do mnie informacje o tym, co dzieje się w tamtym rejonie, ale bardziej jako ciekawostka. Ot, fajnie popatrzeć jak Chińczycy witają nowy rok - smoka, psa, kury czy konia, Japończycy podziwiają kwitnące wiśnie w cesarskich ogrodach, a południowi Koreańczycy organizują zimowe igrzyska olimpijskie.


Potem wpadła mi w ręce książka "Córki smoka" i może posłużę się wyświechtanym frazem, ale już nic nie było takie samo.


O Korei wiem tyle, co nauczono mnie na lekcjach historii albo co zobaczyłam w telewizji. O wojnie z lat pięćdziesiątych, w wyniku której doszło do podziału na północ i południe. Południe - dziś nowoczesne, technologicznie wyprzedzające niemal cały świat. Północ - rządzoną twardą ręką dyktatora mającego fioła na punkcie broni atomowej, podczas gdy większość jego rodaków przymiera głodem. Nie raz widziałam jak umęczony człowiek z północy przedziera się przez granicę, żeby na południu zacząć normalnie żyć.


A to wszystko dzieje się między ludźmi mówiącymi tym samym językiem.


"Córki smoka" opisują wyjątkowo brutalną, ciemną i nadal nieznaną historię kobiet do towarzystwa. W latach 1910-1945 Korea znajdowała się pod japońskim jarzmem. Koreańczycy, pod groźbą śmierci musieli wypełniać polecenia żołnierzy japońskich. Wiele dziewcząt, czasem nawet dzieci, zostało wysłanych do tzw. stacji komfortu, gdzie miały im służyć w celach seksualnych. Główna bohatera, którą los nie oszczędził, przyznała, że codziennie musiała przyjmować 35 mężczyzn, a w chwili przybycia do stacji miała zaledwie 14 lat! Dziewczęta zachodziły w ciążę, którą usuwano, ponoć za pomocą wieszaka. Niektóre organizmy nie były w stanie przeżyć takiej katorgi.


Hong Jae-hee udało się przeżyć, żeby znacznie później opowiedzieć swojej wnuczce, oddanej do zagranicznej adopcji Annie Carslon, o swoim życiu. Nie szczędzi przy tym okropnych opisów, które sprawiły, że nierzadko burzyła się krew w moich żyłach. Stopniowo, Anna poznaje tajemnicę czarnej karty w historii stosunków japońsko-koreańskich.


Książka to emocjonalny rollercoaster. Chwilami, czytając o bezradności bohaterki wobec tego, co ją spotkało, miałam ochotę odłożyć ją na bok i już nie wracać, ale potrzeba poznania całej jej historii była silniejsza. Dla mnie Jae-hee i tysiące podobnych jej kobiet zasługują aby głośno o nich mówić, zwłaszcza, że rząd japoński nawet teraz stara się zamieść sprawę pod dywan i najlepiej już nigdy do niej nie wracać. W posłowiu autor dodaje, że kobiety te, właściwie już staruszki, regularnie spotykają się pod ambasadą Japonii w Seulu, chcąc wywrzeć nacisk na sąsiadów zza morza. Póki co, nie zdaje się to na wiele. Japonia nie chce przyznać, ze taki proceder miał miejsce. Może kiedyś bohaterkom uda się wymusić przyznanie do winy.


Zastosowana przez Andrewsa narracja pierwszoosobowa sprawia, że przeżycia pani Hong stają się żywe, namacalne, przez co każda ze scen wywiera jeszcze większe emocje.


Serdecznie polecam "Córki smoka". To nie tylko wspaniale napisana opowieść o trudnym życiu w kraju, którego większość z nas zupełnie nie zna. William Andrews poruszył trudny temat, niewygodny dla ludzi żyjących w XXI wieku.

Dziś, 7 marca, ma premierę niezwykła książka, wobec której nie sposób przejść obojętnie. "Córki smoka" autorstwa Williama Andrewsa jest hołdem złożonym ponad dwustu tysiącom kobiet skrzywdzonym w czasach II wojny światowej przez japońskich żołnierzy, traktujący je niczym przedmiot.


Daleki Wschód dla mnie, osoby wychowanej w kulturze europejskiej, stanowi wielką zagadkę....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika ucztadladuszy

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
218
książek
Średnio w roku
przeczytane
24
książki
Opinie były
pomocne
299
razy
W sumie
wystawione
124
oceny ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
1 244
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
25
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]